Żanetko ,gorąco się zrobiło i nie chce się jakoś pisać na forum
Do południa siedzę w ogrodzie ,a właściwie klęcząc
Zielsko mnie przeraża ,uwijam się jak mogę ,ale zaczyna sił już brakować.Pamiętam że nie tak dawno mogłam więcej zrobić ,a wieczorem bawić się na imprezce
Aniu mnie się tak ciemne iryski podobają ,że aż sobie zamówiłam drugi raz te same
Zaczynam zapominać ,co mam w ogrodzie
Chyba już czas na picie miłorzębu ,nie tylko na uprawianie
Betinko ,już mi nie mów o tym pieleniu ,bo mnie już całkiem wygło
Wszystko przez te przerwy w dostawie pogody .Ale teraz wygląda na to ,że będzie dłużej ciepło więc jakoś się rozkręcę
Inuś ,z tym podlewaniem ,to masz rację niestety
Konewki już pracują pełną parą
Okazało się teraz dopiero ,jak duże mam straty w azaliach ,chyba największe od czasu gdy je uprawiam.
Przykre to jest ,bo dbasz o nie cały rok ,a jak przychodzi do kwitnienia to nie ma
.Ale za to z czystym sumieniem mogę polecić azalię Homebush i Anneke .Nic ich nie ruszyło