Gości tyle, a mnie nie ma. Co za gospodyni ze mnie
Wybaczcie proszę, ale tak to czasem bywa. Na pisanie i bywanie wena potrzebna, a tej mi ostatnio brak. Plany biorą w łeb, historia zatacza koło, a może ja przyciągam złych ludzi do siebie. Nie wiem.. Raz u mnie euforia, raz dołek. Ech..
No i jak TU pisać, gdzie ludzie życzliwi, chętni do wsparcia, a mnie nawet gadać się nie chce. Ale trzeba wyjść z
i iść do przodu..
Ogród daje sporo radości, wytchnienia nawet. Dzieje się w nim sporo, czasem coś uwiecznię na zdjęciach.
Dziękuję Kochani, za pamięć i odwiedziny
Wiktorii, zdaje się nie ma..
Aniu, pewnie już sporo się u Ciebie działo na nowej rabacie, za chwilkę zobaczę. Ja na początku tworzenia rabat, zwłaszcza tych dużych, sadziłam szybko rosnące byliny, jak ostróżki np. Są niezastąpione, a jeszcze się sieją. Czy stare odmiany jeżówki. One też dawały szybki efekt. A potem można to oddać komuś, jak za dużo
Trawy też mam do przesadzenia, bo już widzę, że za gęsto posadzone, albo wielkość nie ta w tym miejscu. Ale to dobrze, bo będę mieć co robić..
Lukrecjo, dziękuję za bywanie
Ja często oglądam ogrody, nawet pochylę się nad zdjęciem, lubię patrzeć na zmiany. Też nie zawsze piszę, ale postaram się częściej..
Z M-ami już taki widać musi być. Dobrze, że się nawracają i doceniają. W końcu sami też korzystają z naszych wariactw, więc pomoc ich bywa czasem niezastąpiona..
(tak przynajmniej ja mojemu wciskam, a on się nabiera
)
Gosiu, lubię taki mało kwiatowy ogród, może dlatego dużo w nim traw. Choć ostatnio zakupiłam z pięć róż i zastanawiam się, czy na tym poprzestać. Bylin też Ci troszkę u mnie, ale nie za dużo. Angielski ogród, mówisz, to i kwiecia u Ciebie musi być sporo. Idę pooglądać, bo u mnie gdzieniegdzie coś kwitnie
Troszkę ogrodu..
Rhapsody in Blue
Schone Maid
Mary Ann
Grande Amore
Kwiat żurawki
Czosnek, prawdopodobnie Krzysztof
Zadumany Felek
Przeszkadzająca Perełka
I zaczynają kwitnienie moje ulubione fuksje