Wanienkę może lepiej na jakąś letnią kompozycję przeznaczyć, a irysy jednak posadzić na wilgotne miejsca docelowe? Dłużej będą kwitnąć i swobodnie się rozrastać... np przy oczku wodnym

Ewciu/Sieriko, u mnie nornice tych irysów w ogóle nie ruszają. Mam je już chyba wszędzie, jak chcesz, to podeślę Ci kawałek. Nadal w ceberku rosną
Wiesiu, też się cieszę, że klonik przezimował. Chce na tej rabacie więcej kolorów jesiennych i zimowych
Małgosiu, z kostką to jest u mnie tak, że najlepiej, żeby jej nie było. Wtedy można tam i z powrotem jeździć kosiarką i nie trzeba co chwilę zakręcać. Tak po linii najmniejszego oporu
Siberio, to jest właśnie moje oczko wodne
Co roku w tym ceberku mam wodę i jakieś rośliny. W tym wypadło na irysy Te irysy to już maja u mnie tyle swobody, ile dusza irysowa zapragnie. Tylko jednak trochę ich dużo.

Wreszcie robi się tak jak lubię. Zaczyna być widać kolory bez schylania się do ziemi



Klonik prostuje łapki



Inspektorzy nadzorują prace na rabatach



Ciemiernik produkuje nasienniki



A owocowe drzewa i krzewy kwitną na potęgę





Dama dworu czeka na Jagiellonów



Ale chyba jej się już zaczęło nudzić, bo dziś posypała płatkami

Edycja.
Właśnie znów lunęło deszczem.

Efko, cudnie się robi jednym słowem. Ja najbardziej lubię ten czas Klonik japoński to fajna roślina, bardzo żałuję, że nie mam na nie miejsca. Już nawet kombinowałam, jak by tu klona Dissectum upchnąć, ale to bez sensu.
A orszak królewski kiedy przybędzie?

Ewcia tych zwykłych irysów to ja tez mam kilka kępek ślicznie Ci uz drzewka kwitną widać że cieplej ,nadzorców to mam od sąsiadów tez tak się po ogródku przechadzają albo wylegują na tarasie na fotelu Do mnie Łokietek przyjedzie prawdopodobnie już w sobotę Gosi udało sie dostać a przyjeżdżają na weekend

Halinko, Dissectum to moje marzenie małe, może się uda wreszcie. Ale na razie co rusz to co innego w planie zakupowym

Orszak pewnie dojedzie po majowym weekendzie. Na razie tylko Jagiellonowie, bo przygotowanie rabaty dla całego królestwa od razu, to jednak ponad moje siły. Glina w cieniu jest ciężka i z gęstą trawą. Piastowie będą musieli trochę poczekać

Ewa, chyba wszyscy czekamy na Twoje Królewskie Mości...

Obserwuję w wątkach bazowych jak hosty już Ci szaleją. Przeczytałam też, że Atlantis rozkłada
się na 170 cm! Powiedz mi, ale tak z ręką na ... miarce czy ona faktycznie taka rozłożysta jest?
Mam dwie świeżo nabyte zatem moją nową rabatę 3x4 metry całkiem zdominują...?!! Rozumiem, że nie
od razu, ale jednak... Zostawię w donicach... Oj, czuję, że będzie tam tłok

Nelu, z ręką na miarce, to będę mogła dopiero w środku sezonu powiedzieć dokładnie, ale mała to ona nie jest, oj nie
W ubiegłym roku, a mam ja od 2014, miała z 80cm szerokości na pewno. W tym, będzie dużo większa. Już widzę po kłach.

Mam jeszcze prośbę, pokaż jak hostowa rabata wygląda teraz - może zweryfikuję ilość
na swojej...

Teraz, nie mam zdjęć, bo nic jeszcze nie widać. Same kły. Ale w ubiegłym roku w lecie pokazuję.
Atlantis to ta po lewej stronie. Deski z tyłu mają 150cm długości. To tak dla zobrazowania.





Pod Atlantisem kot, który też do malutkich nie należy.



Edycja.
Jutro zmierzę długość i szerokość rabaty hostowej.

Ewa, czyli tak przynajmniej metr od siebie muszą te większe rosnąć?
Na szczęście w gruncie mam dopiero dwie, reszta w doniczkach...

Dzięki za foki.

Muszę przyznać, że kot z hosta idealnie się komponują .

Efko Ty szykujesz rabatę królewską a ja niespodziewanie kupiłam sobie Królową Jadwigę oj szalona ja a miałam nie kupować rodków

Majko, czytałam wczoraj u Ciebie, że kupiłaś Królową. Dobrze, będziemy miały co porównywać A z kupnem rodków, miałam tak samo

Edytko, kot właściwie to z każdą rośliną dobrze się komponuje

Nelu, skorzystałam z okazji, że przestało padać i poszłam mierzyć hostową rabatę. Ten kwadrat, gdzie rośnie Atlantis ma 2x2 m. Bo się okazało, że te dechy z tyłu mają 2 metry długości. Ale w tym miejscu rosną jeszcze za Atlantisem dwie tawułki i żurawka duża, a obok po lewej stronie hosta Hiacinthina. To wszystko, bo w sezonie jest tłok, a mam nadzieje, że w tym, będzie już ciasno
Myślę, że w donicy hosta aż tak się nie rozrośnie, więc pewnie metr będzie wystarczający, na jakiś czas. A potem wykopki

Mam pytanie przy okazji. Coś mi wyrosło na rabacie hortensjowej i nie wiem co



Łodyga jest od dołu bez liści i wyrasta z dość twardego korzonka, jakby z malutkiego pieńka.

Efcia dzięki za obmiary, ja zawsze sadzę za gęsto, potem przesadzam, ale lubię to...
Nie wiem tylko czy rośliny też...

Zgadzam się z Tobą co do kota Mieliśmy kotkę przez 12 lat, jeszcze dziś za nią tęsknię,
to był domowy kot, jak woziliśmy ją na działkę to siedziała w domku po jakims czasie
zaczęła wychodzić na taras, ale jak tylko zobaczyła kogoś z sąsiadów od razu uciekała.
Kilka lat trwało zanim zaczęła wychodzić na ogródek, a i tak wracała do kuwetki na siusiu ...

Ewuś mnie to trochę dyptam przypomina ale pewna nie jestem bo usunęłam jak wyczytałam że może poparzyć

Danusiu BINGO!
Właśnie mi przypomniałaś, że go jesienią przesadziłam z innej rabatki Kurcze, no tak mi coś przypominał

Dyptan nie bardzo lubi przesadzanie mój dwa sezony dochodził do siebie ,już go teraz nie ruszę . Funkie Atlantis też sobie kupiłam tej wiosny i już ma kilka dużych liści .Coś mi się zdaje ,że będę z nią leciała w inne miejsce .Na szczęście cienistych zakamarków jeszcze trochę mam .U Ciebie ,to na prawdę jest już co oglądać .Ja dopiero się rozkręcam ,a i kasa nie pozwala za szybko mieć to ,co by się chciało

No, widzę, że dwójkę kontrolerów masz nielichą
Atlantis u mnie duża wyrosła,ale wyleciała, bo z wirusem była.
Bardzo lubię obrzeża z kłód drewnianych.

Ewo doszedłem do szóstej strony i juz mi się w oczach błyska.
Za dużo, za ładnie no, pięknie
ale musze przerwe zrobić bo trzeba mi iść z Funią na pola.

Nowinka napisał: Ewuniu, co Ty piszesz??? Przecież takiej ilości roślin jaka jest u Ciebie, to ja nigdy nie będę miała. Oststnio nawet stwierdziłam, że to co mam już mi wystarczy. Nie mam ścieżek pomiędzy rabatami, ale i roboty dzięki temu dużo mniej. A człowiek coraz starszy i coraz mnie sił ma do klęczenia w grządkach

Zuziu, kontrolerzy się zmieniają. W sumie jest ich pięcioro. Ale ponieważ ich tylu jest, mogą sobie pracować na zmiany. Ja sama jedna, więc tyrać muszę

Grześku, spokojnie, nigdzie się nie wybieram. Będziesz miał czas i ochotę to sobie poczytasz, zapraszam zawsze. Głownie zimą tę czynność najlepiej wykonywać. W sezonie szkoda czasu na przeszłość