chester633 napisał:
Niestety Paweł, ale nie znam. Kupiłam ją kilka lat temu na placu targowym od chłopaka, który miał rózne byliny. Podeszłam i powiedziałam: proszę ostróżkę. A on do mnie: a która to?
Więc sam rozumiesz... Ale rośnie od kilku już lat, inne wyginęły, a ona wciąż piękna Pewnie kiedyś też będę się z nią musiała pożegnać, ale może jeszcze kilka sezonów wytrzyma

Efcia, brakowało Cię na zlocie, fajnie, że spotkałyście się z Danusią i fajne fotki macie

Tak jak wszyscy zazdroszczę Wam deszczu - podlewanie to teraz moje główne zajęcie..

Nelu, mnie również brakowało zlotu. Teraz oglądam Wasze zdjęcia i zazdrość d... ściska, ale cóż, siła wyższa, nie zawsze się da Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś...
Z Danusią mamy do siebie dość blisko, więc mam nadzieję, na jeszcze nie jedno spotkanie, a i innych chętnych do mojej spokojnej podkrakowskiej zapraszam

Dziś pogoda zwariowana. Mogłabym powiedzieć, że jakaś wiosna przyszła... kwiecień-plecień może? Jest na zmianę deszcz, słońce, grad (ale bardzo drobniutki), ulewa, wiatr, spokój... Wszystko pochylone, nasiąknięte deszczem. Nowo posadzone rośliny, które dostałam od Danusi i Moni musiałam podwiązać, bo się położyły. Za mokro mam, za mokro. Pewnie gdybym miała piaszczystą ziemię, byłoby idealnie, ale glinie już starczy.

'Blue Bird'


'Little Paul'


Hortensja 'Gret Star' i turzyca 'Green Hair'


Floksy w blokach startowych


I trochę bylinek








Róża nn na razie otworzyła jeden kwiat, reszta pąków czeka...


Chippendale zaczyna


Miałam plany na koszenie i zbieranie porzeczek. Z koszenia nici, może choć porzeczki uda mi się zebrać, bo też już leżą.

Choć popatrzę sobie na nawodnione rośliny..

Jak pałaszowaliśmy pyszne ciasto porzeczkowe u Miłki to Andrzej i Kondzio mówili, że u nich
już po porzeczkach.. Ja podjadam kwaśny jeszcze agrest, ale czerwone porzeczki zawsze są
dla mnie za kwaśne..
Słoneczka Ci życzę..

U mnie siąpi od kilku godzin.Nareszcie. Ale za to ziąb.
Ta ostróżka faktycznie przecudna kolorystycznie. A rózyczka NN to te dwubarwne płatki ma trochę jak Peace.

Nelu, mój jagodnik dość zacieniony jest, chyba dlatego jeszcze porzeczki dochodziły. Agrest to coś nie bardzo chce u mnie rosnąć. Niby ma owoce, ale wciąż krzaczki mają tylko po kilka badylków i rozrosnąć się nie chcą.

Zuziu, poczytałam o róży Peace, może to ona? W tym roku ma bardzo dużo różowego na płatkach. Ale poczytałam o niej, podobno zmienna jest bardzo.

To może teraz coś spod lasu...

Northern Halo w towarzystwie Winter Snow


Nieustannie zachwyca mnie Fragrant Dream




The Queen w zacienionym miejscu świeci


Niebiesko-kwitnąco zapewniają w tym miejscu Blue Angel i Clear Fork River Valley


Risky Busines


i trochę ogólnie

U mnie porzeczki jeszcze wiszą, ja je bardzo lubię podjadać, ale przetworów nie robię. Mam dużo innych owoców z których przetwory są chętniej jadane przez rodzinę. Dzisiaj miałam plany zbierania moreli, ale deszcz je zmienił. Ja jeszcze na deszcz nie narzekam, a pogoda też cały dzień zmienna, słońce też się pokazuje Co to za liliowiec - żółty z czerwonym środkiem, ups, doczytałam Little Paul

Rankiem obudził mnie dudniący deszcz... ale koło 6.30 przestało padać i nie padało cały dzień. Postanowiłam więc kupić sobie jakąś kieckę na wesele...no to kupiłam...




Caragana syberyjska 'Walker'

kiecki nie mam, ale mam jeszcze miesiąc czasu...

W ogrodzie rozkwitają liliowce, kilka jest kupionych w tym roku, ale pięknie zapączkowane.

Niziutki, z dużym kwiatem 'Tani'


'Luxury lace'


'Różowy Ewy'


'Bordowy Ewy'


i nn







Ogród podlany, robi się cieplej i to mnie cieszy. Zebrałam dziś część porzeczek. Na pewno będzie klęska urodzaju jeżyn .
Winogrona też ładnie się prezentują



natomiast zastanawia mnie miskant 'Yaka Dance' Nie wiem, czy to dlatego, że porozkładałam naokoło niego kartony, czy on jest taki rozłażący się, ale nowe przyrosty wyrastają około 30-40cm od rośliny matecznej.


Nigdzie nie znalazłam informacji, że jest ekspansywny albo, że się rozłazi, ale nie chciałabym mieć całego trawowiska w jednym miskancie...

Sukienka bardzo.. elegancka
Gdzie ją .. wsadzisz..?

U mnie w końcu trochę popadało.

Ale 'aligancka' kiecka czasami warto zrobić takie ciuchowe zakupy
Hostowisko cudne a po deszczu tak pięknie lśni
Nie padało i wcale nie ma zamiaru więdną nawet kłosowce, o szlachetniejszych roślinach nie wspominam

Sukienka godna ogrodnika , mnie też się podoba

Fajna ta sukienka - ja podjadę do Grąbczeskich po spodnie

Ja byłam na weselu, kieckę wzięłam tez weselną, ale sprzed dwóch lat! Małżonek zarządził! Ale jeszcze niczego sobie w zamian nie kupiłam Chyba najwyższy czas! Po wypłacie jadę!
Liliowce piękne! fascynuje mnie ich różnorodność!

Też często robię takie zakupy "zamiast" ale jak one cieszą. Caragana cudna. Ja mam taką zwykłą zieloną ( bo Twoja chyba ma srebrne listka ) , szczepioną na wysokim patyku i jestem z niej bardzo zadowolona.

Też mam podobną kieckę Nie ma to jak sobie uzupełnić...garderobę I z mody nie wychodzi i zawsze pasuje!

Nelu, no właśnie jeszcze nie wiem. Póki co, rośnie nadal w doniczce Spodobała mi się i to był odruch bezwarunkowy

Majko, ja mam deszczu już po kokardy. U mnie zaczynają gnić pąki kwiatowe na liliowcach, różane pąki wiszą jak szmatki. Nic nie poradzimy na pogodę

Wiesiu, każdy ogrodnik cieszy się z takich ciuchów

Paweł, kupiłeś te "spodnie"? Pochwal się

Miłko, myślę, że u mnie też się tak skończy. Może tylko dokupię gipiurę i ozdobię sukienkę sprzed... upssss, sześciu lat... Kurcze. W ogóle nie lubię kupować ciuchów gdy inne zalegają w szafie. Kupię kolejną suknię, która znów zawiśnie na lata? Przecież to bez sensu.

Ino, moja caragana listki ma drobniutkie, ale zielone. Może z lekkim odcieniem szarości, ale ogólnie, na tle srebrnego świerka, prezentuje się zielono

Zuziu, dodałabym tylko: i mnóstwo ludzi ją podziwia. Co w przypadku nowej kiecki, nie zawsze się sprawdza



Od wczorajszego popołudnia pada już cięgiem. Z przerwami na kropienie i mżenie. Chyba lato już było

Pod lasem kwitnie wszystko na raz: hosty, tawułki, hortensje i marne nawet żurawki

Ewuś powiem Ci że kiecka super no może trochę jak dla mnie za bardzo ażurowa ale Ty bliżej wielkiego miasta to tam moda bardziej nowoczesna
Nas nie było od soboty i codziennie padało ,mnij albo więcej ale już też mam dosyć na razie namoczone teraz poproszę znów

Ewciu, napisałam u mnie w watku, ale tutaj, u Ciebie chyba bardziej pasuje

Efkaraj napisał:
Ewciu, w Twoim lesistym zakątku pięknie by się paprocie komponowały Skarpa, to ciężki temat, dopóki...nie zrobimy z niej tarasów. Po skarpie wszystko spływa w dół, wiem, bo sama tego doznałam Gdy zmieniłam skarpę w różnej szerokości tarasy, przekonałam się, że to najlepsze wyjście, bo tarasy utrzymują wilgoć i ściółke, nie pozwalają roslinom przemieszczać się w dół podczas nawałnic a przede wszystkim, przy budowie tarasów możesz zaingerować w glebę - w Twoim przypadku, rozluźnić ją np mieszając z piaszyczystą ściółką z lasu, oraz przekopostowaną korą i ew. kompostem liściowym.
Paprotnikom domieszałabym nieco dolomitu do gleby, wietlicom i długoszom nieco sezonowanych trocin (do dostania w każdym tartaku) i ...sprawa załatwiona. To, czym beda zaparte tarasy, to sprawa drugorządna- ja zapieram tym, co akurat mam- pniami, grubymi gałęziami, kamieniami....W Wojsławicach jest nawet rabata zaparta starym, aluminiowym garnkiem

Nie zastanawiaj się nawet, rób

Kundelki wietlicy japońskiej? Je też bardzo lubię

Ewo -nie ma to jak zakupy ,które cieszą a sukienka długa ....bo teraz podobno takie się nosi....jak wysokie jest to drzewko ?bo wygląda na bardzo wysokie ,hościana rabata świetnie wygląda ....ja już dziś musiałam podlewać

Ewuś patrząc na Twoją "sukienkę" zazdroszczę Ci ,że masz gdzie sadzić takie piękne drzewka .
Grona winogron powalające kiedy ja takich się doczekam .