Wiesiu, ja mam bardzo dużo liści dębowych i też po dwóch sezonach mam nadal liście , tylko takie pokruszone. I takie właśnie daję pomiędzy rośliny, jako ściółkę. Na to sypię zrębki albo korę. Nic nie dodaję do nich więcej, tylko mam dziury w workach.
Żanetko tak na prawdę, to moja pierwsza zima z rodkami. Nova Zembla to już stary, 10 letni egzemplarz i nigdy z nim nic nie robiłam, więc może jakoś zniosą zimę i te nowe
Zwilżać te wory z liśćmi??? O żeszty, toć ja przecież nawet w lecie z konewkami nie latam, deszcz robi swoje
Elżbietko, to mnie uspokoiłaś. Bo jednak mam mokro wszędzie, choć z górki
Danusiu, mój Łokietek to też spektakularny na wiosnę nie będzie. Ale może choć troszkę podrośnie
Zuzia, to się cieszę, że nie tylko ja mam pomroczność przy Picasa
A ten mocznik to jak do worków dodawać? Trzeba je rozwiązywać, czy na samym początku go dodać?