Miłko, Elu, moje kloniki jeszcze za młode na siewki. Te które się wysialy, są najpewniej od mojej sąsiadki, bo tam klonik ma bardzo dużo skrzdlinek co roku

Tak tylko pytam, bo nie wiem czy akurat ten zawiązuje nasiona. Kupiłam w tym roku 2 klony japońskie od pana Jerzego Oreszczuka ale nie jest to Garnet, tego pan Oreszczuk mi odradził.
Ciekawa jestem jak u mnie dadza radę, czyli do wiosny...

Efciu, nawiązując do zlotowych zdjęć z polegującymi zwiedzającymi: Twój ogród jest wymarzony do takiego wylegiwania się. Widoki piękne, pewnie szeleszczą listki na drzewach i trawy. Życzę, żebyś miała trochę chwil na takie polegiwanie, jeśli jesień będzie łaskawa.
Rozumiem, że Ty to ta szczupła dziewczynka w białych porteczkach i niebieskiej bluzce?

Elu, trzymam kciuki za kloniki. Mój Garnet rośnie w dość osłoniętym miejscu. Ja z kolei czytałam gdzieś, że on jest jednym z bardziej mrozoodpornych kloników japońskich



Zuziu, nikt nigdy wcześniej nie nazwał mojego ogrodu, "prawie krajobrazowym" Bardzo mi się ta nazwa spodobała i musiałam poczytać na ten temat więcej No... jakieś tam elementy są. Przy domu rabaty i założenia roślinne, a potem wolna przestrzeń trawiasto-chwastowa I wielu rzeczy brakuje, ale... tutaj czuję się najlepiej. Uwielbiam siadać na ławeczce i o niczym nie myśleć. Trawy szeleszczą, liście szumią, ptaki śpiewają
Dziękuję Ja to ta w białych porteczkach i niebieskiej (morsko-zielonej) bluzeczce



Pogoda dziś była idealna do prac w ogrodzie. Korzystając z tego, że od godz. 16 byłam w domu, rzuciłam się na moje... pióropuszniki... Upsssss... większość skończyła w workach... W prawym kącie jeszcze zostały. Tak całkiem-całkiem, nie mogę się ich pozbyć
Zrobiło się sporo miejsca, a miałam do wsadzenia tylko dwie świecznice. No to teraz będę miała w związku z tym do wsadzenia jeszcze pięć paproci
- Cyrtomium caryotideum
- Cyrtomium fortunei - paprotnik Fortune'a
- Dryopteris erythrosora „Prolifica”- nerecznica czerwonozawijkowa
- Dryopteris kuratae - nerecznica Kuraty
- Dryopteris wallichiana - nerecznica Wallicha

Ewciu widać że wszyscy czuli się u Ciebie bardzo dobrze. I tym bardziej nie mogę odżałować że mnie z Wami nie było. Ale nic to, planujemy wyjazd w okolice Krakowa, ale już nie w tym roku, wiec kto wie. I ja podziwiam klony, mam 3, właściwie 2,5, i chyba te pół spróbuję przesadzić, bo coś mu nie pasuje. Mówisz że dosadzasz paprocie? Nerecznicę czerwonozawijkową muszę sobie kupić, bardzo mi się spodobała.

Kasiu, bardzo serdecznie zapraszam Proszę tylko o wcześniejszą wiadomość, bo mnie czasem nie ma dwa-trzy dni w domu. Jak przyjedziecie gdzieś w okolice, to na pewno znajdzie się dla nas wspólny dzień

Dosadzam paprocie, bo hosty zostały pokonane przez ślimaki. Nie mam obecnie czasu na codzienne zbieranie tych paskud, a sypanie granulek kilogramami też kłóci się z moim pojęciem zdrowego ogrodu Wysypałam co prawda w tym sezonie dwa pudełka, ale u mnie jest tyle deszczu, że większość została spłukana, reszta spleśniała. Dałam sobie więc spokój.

A ponieważ dosadzam paprocie, to wykorzystałam ostatnie dwa popołudnia, po dwie godziny i wykarczowałam pióropusznki. Część pióropuszników. Wczoraj przyszła paczka, więc dziś wsadzałam na stałe miejsce. Teraz muszę jeszcze płotek postawić, ale to już na wiosnę.



W tyle rodek, z opłakanym liśćmi... no... nie uzbroiłam się w cierpliwość i już nie mogłam na niego patrzeć. Wiem, że nie czas, ale do wiosny może się pozbiera. Wygląda strasznie. Że mnie podkusiło go przesadzać spod tego lasu. Kurcze, on chyba jest chory.



A co ogólnie? Jeszcze widać kolorowe plamki kwiątnących róż







Zakwitły też pierwsze astry



Już jesień.

Widzę, że zabrałaś się ostro do roboty
Tylko zgodnie z sugestią Tomka. powinnaś zrobić 2 razy taką rabatę na szerokość

Ewuś bardzo dziękuje za wizytę w Twoim ogrodzie. Tak jak piszą, ogród właśnie taki do leniuchowania na trawce. Nawet fotki tylko pojedyncze zrobiłam tak było sielsko ...

Tak! Sielsko i cudownie! Ja bym się pod ta rudbekią położyła, gryząc źdźbło trawy!
Paproć Cyrtomium mnie prześladuje i ... żałuję, że jej nie kupiłam w Leroju. Ja tak się znam, że bałam się ją kupić, bo nie wiedziałam, czy do domu, czy do ogrodu.

Małgosiu, Tomasz chyba wszystkim sugeruje zakup dodatkowych cienistych m² lub poszerzanie posiadanych Nie to, żebym się z Tomkiem nie zgadzała, ale jednak trochę czasu i sił potrzeba na te działania Choć powiem szczerze, że przeraził mnie wizją odkupu od sąsiadki skarpy w lesie

Aniu Dziękuję za te pojedyncze fotki. Ja to chyba najbardziej lubię właśnie leniuchować

takasobie napisał:
Miłko, ja też się tak znam Z reguły przy takich zakupach otwieram fona i sprawdzam naszą bazę... ale i to mnie nie ustrzegło, bo jak w naszej bazie nie znalazłam jednej paproci, to sobie pomyślałam: "a, może jej jeszcze w bazie nie ma". Tomasz rzucił okiem na zdjęcie i orzekł - będzie problem
A miałam w sklepie zadzwonić do Poli, albo do Tomasza i zapytać czy do ogrodu się nada taka paproć... ale przeszkadzać nie chciałam....

A pod łan rudbekii zapraszam. Trawy do gryzienia też dużo

Ewuniu piękne wspomnienia " Sielsko i cudownie" jak pisze Miłka. Obrazy niezapomniane ,było cudownie
A rudbekia, ta która zrobiła u Ciebie taką furorę rośnie już w moim ogrodzie
Miło jest zobaczyć fotki Ani i powspominać .
Ewuniu

Widzę, że trawy do gryzienia sporo, nawet stado wypuściłaś na popas! Waldek Asi stoi jak przywódca stada i patrzy, czy wszyscy dobrze ... gryzą!

Ewo, ale trzeba przyznać, że krajobraz za ogrodzeniem masz przepiękny. Tajemniczy las.
Nie można go juz polepszyć

Margo2 napisał: Noooo, TomekMr nawet chciał go kupić, ale jest za daleko Kielc

Czas, czas, czas pędzi do przodu jak szalony....

W ogrodzie robi się kolorowo - jesiennie. Głównie czerwoności.










Rozplenice mają w tym roku wyjątkowo grube kwiatostany


Pod brzózkami usypałam trochę górki ziemno-liściowej i przesadziłam tutaj nie-herrenhausena. W kącie pod lasem miał albo za mokro, albo za ciemno, albo za kwaśno... albo wszystko naraz. Tomasz mi pisał, żeby mu sypnąć pod korzenie trochę skorupek jajecznych, a że u mnie jajka jedzone są w ilościach hurtowych to i skorupek mnóstwo. Utłukłam w moździerzu i pomieszałam z tą ziemią. Pod spodem są liście brzozowe. Wiosną tutaj jeszcze będę powiększać i dosadzać.

Ewuś cudne czerwienie szkoda że u mnie przez trzy dni mroziło bo teraz wiekszość liści leci.

Podbrzozowy zakątek ujął mnie za serce . Skorupki mówisz..?

No to ja ciągle niedouczona jestem , bo na skorupki dla paproci bym nie wpadła, ciągle lokowałam je między kwasolubami . A nie boisz się że pod brzozą będzie zbyt sucho . prezentuje się tam pięknie tylko trzeba będzie nawozić i podlewać

Świetnie wyszedł ten zakątek Ewuś u mnie też skorupki w użyciu , ale już się naumialam, że sypiemy je pod paprotniki i języcznik…chyba co masz w planach tam dosadzić?

Danusiu, czerwienie piękne, fakt, ale liczyłam bardzo jeszcze na żółcie i nici z tego Dobrze, że choć u sąsiadki miłorząb liści nie stracił, bo taki mam widok z sypialni



Miłko, Tomasz mi pisał kiedyś, żeby pod Herrenhausena trochę sypnąć. A paprotniki nie lubią zbyt kwaśnej ziemi. Więc tak trochę sypnęłam, bez przesady oczywiście

Wiesiu, tak jak napisałam Miłce, ale dwa pozostałe moje Polystichum setiferum i polyblepharum rosną pod lasem, bez skorupek i całkiem im tam dobrze





Pod brzózką, tak jak piszesz , jest sucho. Wcześniej miałam tam zadołowane duże hosty w donicach i niczego nie podlewałam. Teraz usypałam górkę z kupnej ziemi, na przekompostowanych liściach z ubiegłego roku. Pod spodem są wydarte pasy darni, poukładane do góry korzeniami i to jest przysypane liścmi, ale jak to się będzie zachowywać w sezonie, czas pokaże Liczę się z tym, że podlewać trzeba będzie, a i obornikiem granulowanym czasem sypnąć

Aniu, chciałam tam na samym szczycie posadzić mojego paprotnika zbrojnego, ale ponieważ niby-herrenhausen marniał w ciemnym kącie, to zdecydowałam, że on tam będzie na szczycie. Myślę sobie o takiej górce paprotnikowej. Na niższym poziomie może jakieś trzy sztuki by się zmieściły... Po obu stronach niby-herrenhausena myślę o adiantum, zwieszałoby się na niższy poziom... Haconechloe też uwielbiam, ale trochę mało miejsca... no chyba, że z drugiej strony... do wiosny sporo czasu Jedną hakonkę, 'All Gold', tam już wsadziłam, całkiem z boku. Nie wiem jeszcze jak będzie przyrastać w tej ziemi. W gliniastej rozrasta się jak szalona ' Aureola'

Oj..Ewciu, jaka cudna ta górka Ci wyszła, ja jak doczekam wiosny podobną zrobię pod świerkiem, właśnie pakuje liście w worki, ponakłuwam trochę i tak do wiosny zostawię żeby się przekompostowały.
Skorupki też zbieram i tłukłam pałką, a Tobie taka mączka wyszła.. może dlatego, że w moździerzu? Dobrze wiedzieć że pod trawki dałaś glinę, ja wsadziłam do ulepszonej zwykłej, to od nowa je wsadzę bo kilka kupiłam i chciałabym aby były takie cudne jak u Ciebie, Twoje to już piękne kępy.
przesyłam