Hoho, hościana rabata super! I kocham obramowanie z konarów!
Blue Birda posadziłam w ubiegłym roku w miejskim, ale jakiś taki "nie za zbytnio".
Astrowate to chyba przymiotno.

WITAJ SĄSIADKO

U Ciebie to kawał ogrodu , zadbany , wykoszone ,to tylko tak narzekamy , czym to jest wysypane koło roślinek trociny? Ja w tamtym roku wysypałam
między hostami to tak nornice buszowały po koski nogi wpadały Pozdrowienia

Od razu widać ,że u Ciebie po deszczu .Zieloniutko U mnie też wreszcie trochę wilgoci z czego ja się ogromnie cieszę Ale już najbardziej to się cieszą ślimaki ,psiajuchy jedne Hosty u Ciebie jak baby na potańcówce ,rozsiadły się pod ogrodzeniem i siedzą zadowolone

Gosiu/jugo, ogólnie mój ogród należy do tych nieuporządkowanych. Nie mam trawnika tylko łąkę, która jest koszona co 3-4 tygodnie. Przy rabatach z przodu domu koszę częściej, żeby jako-tako wyglądało. Te rabatki, które mam, są gęsto obsadzone, więc chwasty aż tak się nie sieją. A nawet jak jakieś wyrosną, to wplatają się w tło i robią za byliny
Pod orzechem wsadziłam na razie siewki rudbekii. Jestem dobrej myśli

Żanetko, pigwowiec wczoraj zakończył swój żywot w moim ogrodzie. Ale żeby nie było, to wkopałam go za płotem. Teraz tam dużo słońca, bo las wycięty
Kiedyś zastanawiałam się nad zagospodarowaniem tej wolnej przestrzeni. Jednak zrezygnowałam. Póki co, nie ogarnęłabym kolejnych rabat, a przestrzeń bardzo lubię. Może z czasem jeszcze jakaś rabata powstanie, ale to temat przyszłościowy

Danusiu, gdybym tylko mogła, oddałabym Ci mój deszcz z wielka chęcią. Od trzech dni tylko pada . A wcześniej wcale go nie brakowało. Ech, że też ta pogoda nie może dzielić po równo...

Zuziu, nie za zbytnio, mówisz? Zobaczymy jak będzie się miał u mnie. Na necie zdjęcia są dość interesujące. Ja wszelkie pnie, konary i karcze także kocham i wciąż coś kradnę z drewutni, żeby nie uległo spaleniu.
Astrowate rośnie i robi piętro rabaty

Hej Olgo, no, teraz wykoszone. Ale wcześniej to był łąkowy busz
Wysypane jest trocinami i zrębkami. U mnie nornice buszowały jak wściekłe gdy nie miałam kotów. Teraz mam tylko kreci dylemat. Tłumaczę sobie jednak, ze dzięki kretom nie mam turkucia podjadka

Ewciu, u mnie od wiosny do jesieni, cały czas jest po deszczu. Od kilku lat. Ślimaki cieszą się z tego faktu niezmiernie
Porównanie z hostami świetne

Ewo -grunt to pozytywne myślenie ,u mnie też deszczu już za dużo brakuje ,

Efka taki czas po deszczu to ja bym bardzo chciała aby parę razy w miesiącu, od 3 tygodni prawie nie padało, dzisiaj troszkę ale do podlania ciągle bardzo daleko
Hostowo masz cudnie ta od Ciebie nawet wypuściła 1 pęd kwiatowy ale już tam nie zaglądałam jakiś czas więc nie wiem czy dała radę zakwitnąć choć zielono tam było dźwiganie konewek tak daleko to ponad moje siły, pompy mi padły a podłączenia do zewnętrznego kranu jeszcze mi nie zrobili

Tojeść kropkowana rośnie u mnie na bardzo suchym terenie, kwitnie i nawet stara się rozłazić ale już w upalne lato zaczyna podsychać

Żanetko, staram sie, żeby szklanka zawsze była do połowy pełna

Majko, jest nadzieja, że zakwitła. Ona na suszę jest wytrzymała. U mnie rośnie po podziale w drugim miejscu, gdzie przetrzymała susze kilka lat temu, w słońcu i nic jej nie zaszkodziło. Nie była podlewana. Straciła co prawda turgor wtedy, ale i tak wyglądala o niebo lepiej niż inne hosty.


Ostatnie zdjęcia przed wyjazdem Już jestem ciekawa co zastane po powrocie... będę miała przynajmniej porównanie

Kwitną liliowce














I zaczynają kolejne floksy




Złocienie




Lilia On Stage


i rabatka letnia


Dwa krzewy(?) ziemniaków jako ozdoba




Dziś nie pada

Od jutra mnie nie będzie. Pewnie będę zaglądać, ale na pisanie nie liczę. Jadę się odciąć od cywilizacji...no, może nie tak całkiem, ale od neta to już tak.
Do następnego Kochani

Zachwyciłam się też kiedyś kwiatami ziemniaka a w tym roku posadziłam eksperymentalnie w worku, i już jestem ciekawa co z tego wyniknie
Liliowce zachwycające ale smakosze już nie , wyjątkowo nie lubię tych drani

MIŁEGO WYPOCZYWANIA , WSPANIAŁEJ POGODY ................ WYPOCZYWAJ WYPOCZYWAJ

Miłego urlopu. U mnie niestety lilia On Stage zawirusowana – do wywalenia.

Ewciu wypoczywaj a my poczekamy i przypilnujemy ogrodu

Witajcie
Jestem z powrotem. Było cudownie, ale się skończyło. Czas wracać do żywych. Jedno sprawdziłam, bez neta da się żyć

Po powrocie miło mnie zaskoczył wykoszony trawnik Córka z mężem byli u nas w czasie naszej nieobecności i przed naszym przyjazdem, zięć odpalił kosiarkę. No, fajne mam dzieciaki

Za to hosty . W życiu nie były tak zarośnięte. Ciepło i wilgotno zrobiło swoje. Hostowisko opanowane jest przez pokrzywy. Jednak nie mam ochoty teraz plewić. Pod lasem jest chmara komarów. Czekam z tym na niższe temperatury

Drugim miłym zaskoczeniem są hortensje. Przed wyjazdem miały niewielkie pączki. Teraz bujają obfitymi kwiatostanami.

ogrodowa


Magical Fire


Bobo, jest mniejsza od kępy trawy obok której rośnie.


Polar Bear (musi być podwiązany, bo nie ma siły utrzymać wielkich bukietów).


Pinky Winky


Wszystkie rozchodniki, które dostałam na zlocie od Edyty będą kwitły. Edytko



Bylinowa, letnia rabatka zawładnięta jest przez floksy. Ale kwitną też odętki, liliowce, złocienie i sadziec.

Fajna niespodziankę Ci zrobiła rodzinka .Przyjemnie tak się zaskoczyć .Piękne hortusie ,to są niezwykle wartościowe rośliny .I floksy kwitną i fajnie .U mnie już odrobinę czuć jesień ,a wszystko przez floksy ,Ale za skarby świata bym z nich nie zrezygnowała

Ewciu, nie można z nich zrezygnować. Jakże to? Ogród bez floksów? To nie jesień, to pełnia lata, gorąca, pachnąca i ćwierkająca. Bo u mnie zapach floksów jest nieodłącznym towarzyszem cykających wieczorami świerszczy. Już się do tego cykania lipcowo-sierpniowego przyzwyczaiłam, ale na początku musiała zamykać okna, bo spać nie dałam rady w tym łoskocie

Długo sie zastanawiałam jak zrobić poidełko dla ptaków, żeby było bezpieczne. W końcu na strychu znalazłam szkielet starego abażuru. No, idealnie Przybiłam do pnia po uschniętej wiśni, wśród gałązek tamaryszka rosnącego obok. Na górę wcisnęłam podstawkę pod donicę. Podstawka ma 38cm średnicy.





Koteczki się tam nie pofatygują, choć oczywiście, zainteresowanie jest





Po prawej stronie widać ciekawskiego Majka. Nic z tego, mój kochany kotecku

Super pomysł z tym poidełkiem.. ,a hortensje pięknie się prezentują ,czasami niewielka rzecz a sprawia tyle radości....

Gratuluję pomysłu , poidełko fajne i bezpieczne . Pięknie Ci już kwitną hortensje , może ja wkrótce swoje zobaczę

Ewcia ja mam nadzieję że jak wrócę po wakacjach to moje hortensje też będą takie piękne chociaż już wiem że ze dwie nie pokażą kwitków muszę je przesadzić jak wrócę i ziemię może troszkę poprawić.Super wymyśliłas z tym poidełkiem

Biedny kotecek

Witaj

nie mam ręki do hortensji , może żle zasadzone , jakość u mnie kiepsko sobie radzą . Wypoczęta czeka pielenie ,bo chwaściska rosną że hej . Pomysłowe poidełko , dużo rzeczy się znajdzie w domu, tylko trzeba pomyśleć i wykorzystać . A u mnie na dzień dzisiejszy nie bardzo, mam doła . pozdrawiam

Witaj po urlopie na własnych śmieciach
Nie widać tych chwastów to możesz spokojnie poczekać na chłodniejsze dni, które zresztą właśnie nadeszły
Kocik Majek patrzy z zaciekawieniem co to za cudo pańcia ustawiła