Witajcie

Majko, u nas był tylko jeden dzień chłodniejszy i jeden całkiem deszczowy. Teraz znów skwar, a ma być jeszcze cieplej.
Olgo, hortensje ogrodowe u mnie też czasem słabo kwitną, za to bukietowe mają się wspaniale Życzę zdrowia dla małżonka i trzymam kciuki.
Jurku, taka ze mnie dręczycielka kotów
Danusiu, hortensje, które Ci nie zakwitną to chyba ogrodowe, czy tak? Moje dwie w tym roku również się zbuntowały, ale były przesadzone na chłodniejsze stanowisko. Może dlatego?
Wiesiu, Żanetko



Wczorajszy, chłodniejszy dzień spędziłam w rabatkach. Wywaliłam trzy taczki chwastów, a to jeszcze nie koniec. Fajna była ziemia po deszczu. Niestety w południe trzeba się było ogarnąć i pędzić do pracy. Dziś już skwar, a od jutra jeszcze większy skwar... Gdyby tak można było nałapać tego ciepła na zimę

W tym roku wyjątkowo obficie kwitnie hibiskus. Ale szybko oblatują mu kwiaty, za szybko





Czekam na chłodniejsze dni, żeby wpaść w hostowisko. Pięknie tam rosną pokrzywy, a jakie wielkie... Po za tym moja tojeść orszelinowa ma się dobrze i jak na razie trzyma fason.





Na letniej rabacie przekwitły dzwonki i monarda. Monarda niestety dokonała żywota, bo cała była biała od mączniaka.







Aronię zjadły ptaki do cna, trudno.

Widać, że się marzy koteckowi . Ja też chcę w końcu zrobić jakąś wodę w ogrodzie, ale raczej myślę o małym ciurkadełku .
Wcześnie kwitnie ten Twój hibiskus. Aż muszę jutro pooglądać mojego, czy coś ma chociażby w planach .

A moje hibiskusy podmarzły tej wiosny i kwitnie mi po pół krzaka. polowa sucha do wycięcia a mnie ciągle weny brak . Czekam z utęsknieniem na deszcz i ochłodzenie

Hibiscus -wielki krzew ,mam dwa w doniczkach ,ale chyba też posadzę do gruntu bo widzę ,że Twój świetnie sobie radzi.....

Edytko, o ciurkadełku i ja myślę. Już sobie nawet pompkę kupiłam Hibiskusa mam tylko jednego. Hodowany od maciupeńkiej gałązki przez mojego teścia. Długo był maleńtaskiem, ale od kilku lat w oczach rośnie i kwitnie co roku.

Wiesiu, ten mój rośnie osłonięty przez dom sąsiadki od północy. Zobaczę jak będzie się trzymał w przyszłym roku, bo od wschodu las wycięli... Może mu ciągnąc po halterach Mi też przez te upalne dni nic robić się nie chce.

Żanetko. mój hibiskus, póki był w doniczce, słabo przyrastał i nigdy w niej nie kwitł. Przesadzenie w żywopłot dobrze mu zrobiło.





Wczoraj przeszła burza. Wielkie, gęste krople deszczu i zupełnie bez wiatru. Roślinki się ucieszyły. A po deszczu, nadal 37st.C. Parówa, sauna, duchota... nic tylko pod prysznicem w ogrodzie siedzieć.

Dziś temperatura nadal afrykańska i duszno.
Rano Majek postanowił bronić swojego miejsca na ziemi przez smokiem... smok został mu odebrany, co nie spotkało się z majkową aprobatą.



Smokiem okazała się młoda gąsienica zmrocznika pazika. Motyla z rodziny zawisakowatych. Gąsienice te żerują m.inn. na winorośli, więc ma co jeść Starsze zmieniają kolor na brązowy. Jako że ładna jest, a jedna mi chyba całej winorośli nie zeżre ( a może zeżre... ) została odtransportowana do winnego zakamarka.



Jutro podobno ma być chłodniej. Dobrze by było, bo chwast się pleni na potęgę. Niedługo nie będę widziała host tylko same pokrzywy. Czemu one tak szybko rosną skoro mają tam cień?

Gąsienica wygląda ,jak z filmu animowanego dla dzieci trochę śliczna i trochę nie
W każdym razie ,jak bym jej do reki nie wzięła ,choć krzywdy też bym jej nie zrobiła .co innego ślimaki ,te to niszczę z mściwa satysfakcją .Zechlały mi trzy dzwonki karpackie czyli wszystkie jakie miałam nienawidzę dziadów !Hibiskusy i u mnie zaczynają kwitnąć ,kilka mi zmarzło ale te co zostały jakoś się trzymają .Piękne są

Poidełko bardzo oryginalne, nie ma takiego drugiego.....

Jak to córka z mężem
W życiu bym nie powiedziała, że masz już tak dorsłe dzieci
U mnie nareszcie była temperatura taka jak powinna być latem-24 stopnie
Nawet popracowalam w ogrodzie
Bardzo podoba mi się zakątek z margerytkami.

Cały czas zastanawiam się o jakich upałach piszecie . Z tego co mówił pogodynek , dzisiaj było sprawiedliwie , wszędzie chłodno.
Jakoś chwastów u Ciebie nie widać za to dorodne rośliny w każdym zakątku.
Poidełko bardzo oryginalne. Mam takie na nodze i takie służy tylko ptakom, dwa pozostałe naziemne są ptasio-kotkowe.

Ewciu/Nowinko, uśmiałam się z Twoich odczuć co do gąsienicy . ja to właściwie wszystko mogę wziąć do ręki... oprócz ślimaków bezmuszlowych. wzięłam kiedyś jednego, a potem nie mogłam domyć z tego śluzu paskudnego.

Ewciu/Sieriko

Gosiu, no, mam już dorosłe dzieci. Syn w tym roku skończy 30 lat. I tak sobie czasem myślę, że dzieci to strasznie szybko się starzeją
U mnie dziś również super pogoda. Po wczorajszym deszczu roślinki odżyły, a ja, tak jak Ty nurknęłam w rabatki. Hostowisko i hortensjowa doprowadzone do porządku

Ino, naziemno-tarasowe poidełko postawiłam z myślą o kotach właśnie Wolałabym, żeby ptaszki piły z tego na pieńku











Inspektorzy nadzoru na swoich stanowiskach





Obecnie króluje rudbekia i jeżówki purpurowe (innych jeżówek nie posiadam, bo nie chcą u mnie rosnąć)



Kwitnie jeszcze ostatni liliowiec nn





Kalina powtarza kwitnienie . Ma tylko kilka pąków, ale ma



Teraz lecę do Was. zaglądam codziennie, ale nie zawsze mam czas na pisanie

Ślimora to jeszcze złapię w rękę na chwilę, ale ostatnio trzeba było ekspediować modliszkę i powiem szczerze, że miałam problem nawet w rękawicy, a potem gdzieś mi spadła i uciekłam w popłochu . M. musiał szukać i odnosić w chaszcze

Marto, nie widziałam nigdy na żywo modliszki. One chyba nie gryzą? To drapieżcy... więc może gryzą?
Jak spotkam jakąś to nie omieszkam sprawdzić

Natomiast nad naszym pięknym, wspaniałym i cudownym morzem były takie wielkie koniki polne



Miałam problem, żeby je złapać i wynieść na zewnątrz, bo nie mieściły mi się w dłoniach. Mają drapiące stópki

A mierniki kędziorki są częstymi gośćmi w mojej podkrakowskiej. Gąsienicy tej ćmy to koneserzy ziołowych aromatów. Żywią się macierzanką, tymiankiem, krwawnikiem, dziurawcem, bylicą i wrzosami. Przez to chyba zdrowe są




Zwariowana sobota.
Jak wiecie, mieszkam na wsi. Wsi polskiej nieskanalizowanej. No i przyjechał szmbowóz. Przy wyciąganiu nieczystości rozłączyła się rura i ... A szambo mam przed domem. Panowie co prawda sami posprzątali, ale zadowolona nie byłam. Umyli podjazd szlauchem. Podjazd czyściutki, ale wszystko zostało spłuknięte do korytka odprowadzającego deszczówkę i stamtąd popłynęło do wanny z deszczówką. Deszczówką służącą do podlewania ogrodu w razie suszy
Widoków co miałam w wannie zaoszczędzę.
Teraz czekam na deszcz, bo wanna opróżniona do szamba, wymyta, wyczyszczona i pusta

No, dziękuję za takie atrakcje. Chcę kanalizację!!!! Bo jej brak, to jedyna rzecz, do której chyba nigdy się nie przyzwyczaję.

A co po za tym?
Zadziwiające jak szybko rosną młode siewki. Wycięli las, rośnie las



I piękna kopa miętowo pachnącej kalaminty



Pomijając braki na mojej wsi, to wysunęliśmy się jednak szczebel wyżej i nadali nam ulice. Zrobiłam szyld na bramkę





Stary adres nadal działa, bo i tak nikt nie wie, gdzie jest Górska, skoro jeszcze nie ma jej na mapach

Piękny i dorodny ten koń na oknie podobne ściągam z roślin bo to okropne żarłoki i szkodniki
Przeróżne gąsienice widuję ale takiego ślicznego smoka jeszcze nie widziałam
Zauroczyłam się tą kalamitą ciekawa jestem smaku potraw z tym ziółkiem
Ten szyld to jest decoupage zdolna z Ciebie dziewczyna

Witaj Ewa ale miałam zaległości u Ciebie i nareszcie je nadrobiłam. Fajnie że budki dla ptaków miały mieszkańców, u mnie M zrobił 3 budki poprzedniej zimy, jedna powiesił na brzozie a dwie na tyle drewutni w tamtym roku nic nie było w tym roku w budce na brzozie zamieszkały szpaki, a wczoraj odkrył że dwie pozostałe też mają mieszkańców tylko że nie takich jakbyśmy chcieli - tam zamieszkały osy .
Pomysły masz super podoba mi się poidełko dla ptaków ale i szyld na bramkę super
Modliszka to chyba jednak drapieżnik w tym tygodniu miałam okazję widzieć ją dwa razy w poniedziałek Marta chciała mi ją z liliowcem oddać a w czwartek była u mnie na ścianie i próbowała zjeść pająka, ale nie wiemy jak to spotkanie się skończyło.

Czy modliszka gryzie? Nie mam pojęcia , pewnie tak , wiem za to na pewno, że gryzą te wielkie zielone konie . Jako dziecko, jeździłam na wakacje na wieś i kiedyś moja babcia złapała takiego byka w dwie ręce i próbowała mi pokazać. Szybko jednak wypuściła, bo ugryzł ją w rękę aż ślad został . One mają potężne szczęki, którymi rąbią nasze roślinki

Szukałam zdjęcia modliszki, żebyś sobie popatrzyła z bliska , ale nie pamiętam kiedy to było, ani roku ani miesiąca, a tysiące zdjęć niepodpisanych przytłaczają.

Majko, cieszę się, że u mnie takich wielkich koni nie ma. Ślimaki mi w zupełności wystarczą. A smok był doprawdy rozkoszny z tymi wymalowanymi niby oczyskami, takie poczciwe spojrzenie
Dziś zerwałam gałązkę kalaminty i dodałam do wody. Ma podobny aromat jak mięta, ale bardziej cytrynowy i korzenny troszkę. Do mięsa pieczonego, myślę, że była by super.
Szyld to tak, decoupage, zabezpieczony lakierem zewnętrznym matowym. Dziękuję

Iwonko, osy w budce lęgowej To nie fajnie. Jakoś je wygoniliście?
Chyba może jednak dobrze, że modliszek nie mam

Marto, nie wiedziałam, że pasikoniki gryzą. Ale skoro są wielkie, wystraszone, to przecież i ugryźć w obronie własnej mogą. Były jednak tak duże, że brałam je w pół w dwa palce i wynosiłam. Więc nie miały mnie jak dziabnąć
Ja mam zdjęcia w plikach, każdy miesiąc to inny plik, a i tak jak czegoś szukam to ...masakra

a ja głupia cieszyłam się ,że widziałam pasikonika nawet fotkę mu strzeliłam mogłam mu lepiej w łeb strzelić a modliszki to też nie widziałam na oczy ,ale ona podobno lubi ciepło a to niestety a może stety nie u mnie...
Ewo -zdolna z Ciebie kobieta -szyld prezepiękny , ,wyobraź sobie ,że w mojej wsi podobno tylko na mojej ulicy nie ma kanalizacji ,ale najpierw zrobili nam asfalt to teraz ciężko ryć

zanetatacz napisał: poplułam monitor ze śmiechu

U nas 10 lat temu wybudowali oczyszczalnię. Na resztę zabrakło kasy i do dziś tak brakuje
Ale asfalt mamy nowy. To znów jeżdżą jak wariaty, a chodników nie ma. Tylko rowy głębokie do pasa i zarosnięte na maksa.
Wsi spokojna, wsi wesoła...

Kanalizacje mam ale i szosę pod oknem, oddałabym z pocałowaniem ręki kanalizację za cisze przy domu.....wsi spokojna
Skąd masz taką śliczną tabliczkę? sama robiłaś? z pasikonikami trzeba uważać by nie podstawić palców pod żuwaczkę, przetna ani chybi......

Ewciu, całe szczęście mieszkam na spokojnej wsi. Tylko nowo-przyjezdni często jeżdżą jak wariaty, a to środek wsi, droga wąska, kręta. Do zakopianki mam 2 kilometry.
Szyld zrobiłam sama Mąż stwierdził, że musimy mieć inny niż wszyscy i najpiękniejszy na całej wsi Nie wiem czy jest najpiękniejszy, ale inny na pewno