Ależ porządek, idealna rabata wiosenna , mogę tylko pozazdrościć patrząc na mój zarośnięty ogród.

Siberia napisał:
Siberko, ja akurat do szpanerów nie należę i pisząc o gumofilcach miałam takowe na myśli i to nie podróby z tworzywa tylko z prawdziwej gumy

Danusiu, porządków zazdroszczę i ja

O! Jak miło! Nareszcie!
Napracowałaś się. Wszystko ma już nogi w blokach i zaraz wystartuje!
I słonko dopisało! Krokusy się rozchyliły!

Dzęki dziewczyny chyba się trochę za bardzo wywietrzyła albo najzwyczajniej mnie wirus dopadł bo od wczoraj mnie wzięło tak że pogoda mi pomaga się kurować bo na deszczu nie ciągnie do ogródka
Żanetko ja zawsze tak wcześnie tnę tuje własnie ze względu na ptaszki co gniazdka potem zaczynają robić
Moje pierwsze wiosenne zakupy dzisiaj przyszły

Ależ cudności nakupiłaś , to dbaj o nie tymczasem bo zima idzie . A o siebie dbaj również bo wiosna za pasem

Danusiu -pochwal się skąd te cudeńka bo tyle w nich radosnej wiosny że też bym chciała

Wiesiu siedzą w tekturowym pudełku na tarasie bo w chłodzie im lepiej a ja siedzę w domu pogoda mi pomaga sie wyleczyć
Żanetko to koleżanka mi kupiła bo pan u siebie wyprzedawał i przysłała mi pocztą

Danusiu no śliczności!
A powiedz jak długo one kwitną, bo ja zielona jestem...

Neluś niektóre kwitną z miesiąc w zależności ile pączków a są też takie cudności jak japoński których kwitnienie tra nawet ze trzy miesiące a wiekszość powtarza kwitnienie jesienią
To te najdłużej kwitnące

Danusiu, Ty to chyba jakiś cyborg jesteś, ja obcięłam hortensje i padłam na pysk. Nie umiem dojść do siebie po chorobie.
Ależ cudności Ci przyszły! Ja dopiero zamawiam ... nawet nie było ani czasu ani nawet chęci żeby od nowego roku buszować po sklepach. Pomału nadrabiam. Mam nadzieję że z nadejściem wiosny ten mój marazm minie!

Lukrecjo teraz za to siedze w domu i dochodzę do siebie bo złapało mnie w środę takie przeziębienie z gorączka i bólem mięśni że snułam się po domu jak cień,dzisiaj już jest dużo lepiej więc mam nadzieje że z wiosna i ja wrócę do normalności bo strasznie nie lubię być taka rozlazła Pierwiosnki to taki nieplanowany zakup zamówionych róz z Floribundy i Rosa Ćwik na razie na szczęście nie przysyłają bo nie wiem co bym z nimi robiła a oprócz nich na razie nic nie zamawiałam

Oj Danusiu, coś po Tobie łazi to choróbsko. Nie tak dawno miałaś infekcję, teraz znów... Może trzeba jakąś potężną baterię leków?

Pierwiosnki cudowne, wiosnę przywołują

Ewuś powiem Ci że tym razem to chyba jakaś grypa mnie dopadła a czułam sie tak źle ze poszłam do lekarza ,dostałam leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe z zaleceniem odpoczywania żeby wyleczyć bez antybiotyków no i już jest coraz lepiej ,jeszcze tylko kaszel mnie trochę męczy .Pogoda pomogła mi w stosowaniu się do zaleceń ale też nie do końca bo w piątek musiałam jechać z mamuśką do wyciąganie szwów a okazało sie że wylądowałyśmy znów na SOR w Suchej bo mama strasznie źle się czuła i rodzinny od razu po zrobieniu EKG kazał jechać,wystraszyłyśmy się że to serducho bo ma już coraz słabsze ale okazało się że hemoglobina poszła okropnie w dół i pod wieczór po podaniu kroplówki i zaleceniach wypuścili Ją do domu.Takim sposobem pół dnia sie plątałam bo inaczej się nie dało.

Danusiu, na pewno chodzi o hemoglobinę? To po co ta kroplówka? Mama dostała jakieś leczenie kierunkowe na anemię?

Ewuś no właśnie okazało sie że po operacji kolana wypuścili Ją z niezbyt dobrymi wynikami i nikt nie powiedział nic na ten temat ,podali jej kroplówkę na wzmocnienie zrobili dwa badania krwi do wieczora i wypisali wytyczne dla rodzinnego ale siostra juz kupiła leki takie jak Ona miała przy anemii a reszta pojedziemy do naszego lekarza .

A to teraz już kumam. Bo zastanowiło mnie to podawanie kroplówki, przy niskiej hemoglobinie, bo przecież anemii się nie leczy kroplówkami (takimi standardowymi)
Trzymam więc kciuki również za zdrowie Mamy.

Danusiu, trzymaj się zdrowo! Jak to mówią, majty z golfem zakładaj bo teraz łatwo choróbsko złapać. Mało tego, spojrzałam dziś na prognozy pogody i zdębiałam, bo chwilowym ociepleniu znów ma przyjść fala zimna, więc Wielkanoc też będzie raczej zimna.
Zakupy prymulkowe godne zazdrości...Dobrze, że mnie prymuloza odpuściła, bo byłby następny powód do drenażu kieszeni.

Jeszcze raz zdrówka!

Poluś tez tak cos słyszałam i nie bardzo mnie to cieszy ale jak to babcia zawsze powtarzała-Nie nasze rządy
Mnie na razie paproty na szczęście nie dopadły chociaż jak do Was wchodzę to kusicie okropnie
Poluś wiosenka zeszłoroczna dla Ciebie z pierwiosnkami oczywiście

Daniusiu
chyba już lepiej jak nas roślinne choroby dopadają...
Własnie siedzę w pierwiosnkach

Wykuruj się dobrze zanim znów ruszysz na pole...

Neluś jesli Ci nie zależy na konkretnych odmianach z nazwami to mogę Ci kilka sadzonek podesłać