Wiesiu, liczę na to, że teraz wystarczy coroczne strzyżenie.
Miłko, liści juz nie ma. Są łyse krokusy
Nic nie mów o bluszczu. Właśnie z tej strony co cięłam sąsiadka na początku, czyli 20 lat temu posadziła bluszcz.
Coraz bardziej opanowuje moje tuje. Martwię sie tym. Tnę kilka razy w sezonie
Iwonko,
Kasiu, wiosna dopiero sie rozkręca
Niestety dzisiaj wróciłam do rzeczywistości, czyli do pracy.
Rano wstając po ciemku marzyłam o emeryturze. Te 4 dni spędzone w domu były cudowne.
Czeka mnie jeszcze sporo pracy w ogrodzie. Na razie mam tylko do dyspozycji weekend, który muszę podzielić miedzy ogród i syna.
Dzwoniłam dzisiaj do firmy wywożącej bio, żeby ich uprzedzić, że będą mieli duuużo do zabrania,. Pan powiedział, że najwyżej wezmą na 2 tury