Miłeczko, albo sobie wyhodujesz własne na biurowym parapecie.
Nasionka w drodze.

Maju nie ma sprawy, takich widoków mogę mieć po kilka na stronie.

Ewcia, pierwszy raz miałam tak samo, wiosną grzebałam w ziemi i z żalem uznałam, że przepadła, dopiero dziewczyna u której
ją kupiłam, uświadomiła mnie.
Nasionka już rozdysponowałam, ale będę o Tobie pamiętać.

Dziekuję Aniu! Ja to w sumie całe życie nie lubiłam siać, bo nie zawsze mi te wysiewy wychodziły. Ale ostatnio wpadłam w nawyk, że muszę mieć ileś tam doniczek z zasiewami. Późną jesienią wysadzałam rozsadę sasanek. W sumie sporo roślin dorodnych mi wyszło, choć się tego nie spodziewałam.

Ta zimowa pogoda mnie męczy,24 godziny chłodu i potem ciepło,a jeżeli ciepło to o szadzi tej zimy nie można nawet marzyć ,lilie kocham za zapach a w piwoniach zakochałam się od dwóch sezonów i jak tu żyć ,20 lat temu nie myślałam że piwonie mogą być żółte,teraz na mojej rabacie mam 10 nowych nabytków i z utęsknieniem czekam na maj.
To prawda jest bardzo sucho,u nas na szczęście popadało deszczem i śniegiem przed świętami,ale ludziom poniżej Zawoi brakuje wody,śniegu praktycznie nie ma nigdzie w nizinach u mnie jest ale tylko w Zawoi Górnej,najbliżej Babiej Góry,południowa strona Zawoi Centrum śniegu brak.mamy dwa wyciągi i dopiero ostatnie dwie doby mrozu -8 pozwoliły je lepiej naśnieżyć bo po kilku godzinach jazdy na nartach trawa wychodziła a tu idzie kolejne ocieplenie powyżej 10 stopni ,może chociaż popada w całej Polsce jak wyże odpuszczą.Twoje wspomnienia ogrodowe przecudne,ja tez często przeglądam i zachwycam sie kwiatami.

Elzbieta napisał:
Aniu Lilypol i Lilygarden .. zobaczymy co przyjdzie i co wyrośnie. Najbardziej cieszę się na Martagony tylko czy oneodwzajemnią moje zachwyty nad nimi

A u mnie martagony wcale nie chcą rosnąć .Tyle razy próbowałam i nic z tego .Szkoda tylko kasy ,bo one drogawe jednak .Twoje lilie Elu pięknie się popisały kwitnieniem i naprawdę miałaś co pokazać Zastanawiam się czy zacząć już podpędzać cebulowe ? eukomisy i inne ? wszystko wskazuje na to ,że lato może być wcześnie

Miłeczko, trochę zachodu, może nie z samym sianiem ile z pikowaniem tego co wzeszło, ale ile potem radości.
Ciekawe jakie kolorki wyjdą z Twoich sasanek, no i będziesz miała co focić, są ciekawym obiektem we wszystkich fazach wzrostu.

Dagusia, tej zimy, nie zimy mam już dość. Niedługo zapomnę jak wygląda śnieg, dobrze chociaż, że u Ciebie można oczy
nacieszyć zimowymi widokami. Te wiosenne temperatury nic dobrego nie wróżą, tym bardziej, że deszcz u nas pada często,
ale tylko na mapie pogody w TV.

Aniu, dziękuję za namiary, też tam złożyłam zamówienie i mam nadzieję, że tym razem dostanę to, co zamówiłam.
Martagony, jeżeli były sadzone jesienią powinny już ładnie zakwitnąć.

Ewciu fakt, martagony tanie nie są i jeżeli uporczywie nie chcą rosnąć..... ...tyle jest innych pięknych roślin.
Jeśli chodzi o pędzenie cebul, nie mam doświadczenia, ale może warto, nie wiadomo co natura nam szykuje.

Kilka moich krzewów wiosną.





















Klonik kupiony w B. bezimienny

Krzewy wiosną dają niezwykle optymistyczną aurę, nie sądzisz? Te plamy świeżej jaśniutkiej zieleni z różnymi przebarwieniami !
Sasanki pewnie w tym roku jeszcze nie zakwitną, ale kto ich tam wie! Jak wszystko się uda, będę miała pięknie!

Aniu śliczne są te wiosenne kolorki takie świeże i intensywne a już kaliny kocham coraz bardziej

Aniu energii mi przybyło dzięki fotkom.. a na pierwszej nie rozpoznaję co to za roślinka..?

Mnie też przypadła do gustu pierwsza roślinka -a cóż to za śliczność? ,przy kloniku też zabiło mi serducho ,ale one nie chcą u mnie rosnąć -za bardzo wiatr hula ,więc na razie odpuszczam...

Miłeczko, zgadzam się, świeżej, soczystej zieleni w różnych odcieniach nic nie zastąpi.
Jesienne barwy są piękne, ale nie dają tej radości i optymizmu co wiosenne zieloności. Nie bez powodu kolorem nadziei jest zielony.

Danusiu, gdybym była trochę młodsza, zakaliniwała bym całą działkę dookoła.

Nelciu, właśnie z powodu braku tej energii zaczęłam oglądać zielone krzaczki.
Kwitnąca roślinka to żylistek mieszańcowy Mont Rose.

Żanetko, jak odpowiedziałam Nelci - żylistek, mam jeszcze jeden krzaczek, który chyba bardziej lubię.
Mój klonik to dopiero dwuletni maluch, chowam go narazie między trawami co by go słoneczko nie przypaliło. Dostałam jeszcze śliczne kloniki
od Nelci, mam nadzieję, że przeżyją zimę w dobrej kondycji.

To też żylistek szorstki


kwitnące takie tamy

Aniu, nic nie zastąpi kolorów lata
Czy na pierwszym zdjęciu to Palibin?

Ależ u Ciebie kolorowo na wiosnę...

Piękną kolekcję krzewów masz Elu , można pozazdrościć u mnie z krzewów ,to przeważnie różaneczniki trochę ich mam i ciągle mi mało U Ciebie fajna różnorodność i owady się pożywią i przyjemnie popatrzeć

Ewuniu, gdzieś mi się już o uszy obiło, że Ty najbardziej lubisz lato.
Mnie lato kojarzy się ze smakami, borówki, maliny, porzeczki,agrest a ostatnio z szuszą i upałami.
Najszczęśliwsza czuję się od kwietnia do drugiej połowy czerwca.
Palibina dobrze rozpoznałaś mimo nie najlepszego zdjęcia.

Maggie, na żywo widać więcej.

Ewuniu Nowinko, kilka mam, na pewno nie tyle ile bym chciała, ale już tak musi zostać, może tylko jeszcze jakieś rodusie
dokupię.
Pszczólek najwięcej widziałam na kwitnącym berberysie i irdze, huczało jak kiedyś pod lipami.

Jeszcze trochę wiosennego zielonego..

Wiem, wiem Aniu... Także spodziewaj się, że na wiosnę zrobimy Ci nalot

Maggie

Maggie napisał:
To może zrobimy mały Zlot

Semper, jak nas Ania nie pogoni to czemu nie

Maggie, Jurek jestem za, na kiedy szykować ognisko ?
Szkółking tez możemy zrobić, w promieniu ok 3-4 km są 3 szkółki, nie jakieś wypasione, ale są.
Może jeszcze ktoś zechce do nas dołączyć.