Takie machanie łapką to ja rozumiem
Aniu piękne wiosenne kolorki... ale przylaszczki niby wszystkie niebieskie ...ale każda inna...

Dużo się działo u Ciebie przez te wszystkie miesiące, jest co podziwiać!
Witaj wiosennie.

Nooooooo, nie ma Cię, nie ma, ale jak się już Elzbietko pojawiasz, to z przytupem . Tylko proszę niech ten śnieg nie zasługuje znów Twojego wątku :*

Zrobiłaś Elżbietanko -wejście smoka.
Może pomyślimy o jakimś spotkaniu, albo wspólnym wyjeżdzie?

Ja się dołączę!

Miłeczko, mam nadzieję, że kolejny dołek uda mi się ominąć.
Jeżeli uda mi się zrobić dobrą fotkę, to ........obiecuję.

Żanetko
Jak tylko pogoda pozwoli, wybiorę się do Wojsławic, fotorelacja będzie napewno.

Wiesiu

Olusia , pierwiosnki dopiero nabierały wigoru, jeszcze nie zdążyłam je oczyścić
ze starych liści przed powrotem zimy. Prawie dwa tygodnie nie byłam na działce, ale domyślam się,
że po tym mrozie i śniegu mocno straciły na urodzie.

Majeczko , z głębokiego dołu niestety nie widać innych, ale jak napisałam Miłeczce,
postaram sie doły omijać.

Veruś

Aniu

Polu , trochę sobie popracowałam. Jeszcze w lutym cięcie drzew i krzewów owocowych,
Potem ścinanie traw, cięcie hortensji, nawożenie, czyszczenie trawnika, zdejmowanie okryw
jedlinowych z lilii i wysadzonych jesienią młodych żurawek ( nie wiem czy nie okaże się, że za wcześnie ?).
No i ogólne porządki. Posadziłam też cebulę dymkę, wysiałam szpinak, rukolę, rzodkiewkę, marchew,
pietruszkę naciową. Powrót zimy przerwał dalsze działania i plany - także wyjazdowe.

Ewuniu, , śnieg już się stopił, więc jest nadzieja....

Semperku też liczę, że w końcu uda nam się spotkać i to już może w kwietniu ????

Olusia , po drodze zgarniesz Verusię.
P.s. prymulkami chętnie się podzielę.

Nowych fotek z ogódka nie mam więc pokażę jeden z tegorocznych zakupów
( miało nie być żadnych).

Aniu śliczne te dzwonki, podobno potrafią przetrwać te marketowe i oby się udało.

Gdyby nie ta dziadowska pogoda już dzisiaj pędziłabym do Wojsławic

Aniu , obejrzałam piękną wiosnę w Twoim ogrodzie , teraz czekam aż Ci zakwitną floksy szydlaste, pamiętam dorodne ich dorodne poduchy.

Jeśli będziesz sadzić dzwonki to biały daj daleko od niebieskich, u mnie bez problemu rosną, już kilka lat, takie biedy przecenione z B. nawet się wysiewają, ale białe zostały zdominowane przez niebieskie, nawet roślina mateczna nie jest biała. Nie wiem czy to normalne, czy tylko mi się tak przytrafiło.
Zrób im strzyżenie po przekwitnięciu.

Majeczko, mam już dwa niebieskie z tego żródła, pięknie się rozrosły i dlatego kupiłam ich tyle.

Olusia, już za tydzień ma być cieplej i w Wojsławicach będzie więcej do oglądania.

Krzysiu liczę na pokazowe kwitnienie szydlastych, bo w ubiegłym roku nie popisały się.
Niebieskim dzwonkom widać u mnie dobrze, ale białe kupowałam dwa razy i żaden nie przetrwał zimy.
Spróbowałam po raz trzeci - zobaczymy.
Po kwitnieniu też je ścinam, podobnie jak większość skalniakowych, na przykład - wrzośce.

Aniu no wreszcie ile można takie śliczności trzymać tylko dla siebie cudna masz wiosnę a ja wczoraj jeszcze śnieg po trawniku rozrzucałam

Danusiu u nas straszą mrozem i śniegiem, ale póki co na działeczce wiosennie.
Obiecałam Ci pierwiosnki - wybieraj.































Cebulice syberyjskie, śnieżniki i puszkinie powoli przekwitają.

-cudna ta alejka pierwiosnkowa

Aniu ten problem ze wstawianiem postów jest ciągle więc nie klikaj po parę razy, wystarczy raz a system sobie przemiele i wstawi, a Ty w tym czasie otwórz drugą kartę, kliknij na ostatnie posty a Twój już będzie wstawiony.

A co do łanów pierwiosnków to szczęka mi opadła, masz cudnie.

Pierwiosnki

Aniu!!

Powróciłaś ze śliczną wiosną..!

Moje pierwiosnki (jak zresztą i inne cebulowe..) rosną znacznie skromniej, ale się nie poddaję..

To co tam jeszcze zakupiłaś..?

Anula aleś się zadzwonkowała Też je uwielbiam i często ratuje takie do reanimacjii i fajnie rosną już w kilku miejscach.

Aleja pierwiosnkowa cud - miód .

A te dzwonki to chyba jednoroczne?

Aż mi się cieplutko zrobiło, jak zobaczyłam te wesołe kolory! Bo ja już całkiem sklapnięta jestem przez tą pogodę. Kilka dni cieplejszych napawało optymizmem, ale to, co się teraz dzieje, to tragedia.
Długo by gadać...
Pierwiosnki cudowne!

I ja skorzystałam z dobroczynnego widoku pierwiosnków