Aniu oooooo jak cudnie żeby było bliżej to bym juz tam była i po kawałku każdego brała

Aniu, taką wiosnę mieć to rozumiem - cudownie u Ciebie

Żanetko powiem nieskromnie, prawda - ładnie to wygląda.

Majeczko, dzięki za wyjaśnienie problemu, teraz będę uważać.

Dorotko Twoim też nic nie brakuje, na niektóre mam ochotę, może znajdzie się okazja
na wymianę.

Nelciu kiedy moje pierwiosnki były rozrzucone po całej działce, też nie były widoczne,
poza tym nie rosły tak dobrze jak tu.
Co do zakupów to oczywiscie nie dotrzymałam danego sobie słowa i zakupiłam: tamaryszka nn,
powojnik Kermesina i różanecznik Calsap.

Aniu właśnie dlatego, że te uratowane od niechybnej marketowej śmierci tak ładnie rosną,
chętnie dokupiłam.

Edytko, za aleję , a dzwonki są wieloletnie, bardzo ładnie sie rozrastają i są zielone
przez całą zimę.

Miłeczko, mi też brakuje słoneczka i do tego bliskości ogródka, ale jak się już wybiorę,
to nie mogę się nacieszyć każdym kwiatuszkiem. Zimą pocieszały mnie ptaszki na balkonie i Twoje sikoreczki.





Olusia cieszę się, korzystaj do woli, a w realu mogłabyś więcej

Danusiu, jak przyjedziesz, będziesz mogła brać nie po kawałeczku, ale całe.

Veruś taka zwykła, najzwyklejsza ta moja wiosna, w miarę wszystko zrobione na czas, bez spinania się,
bez szaleństwa przesadzania, przenoszenia roślin.
Poprzedni sezon był chyba tym ostatnim, kiedy przeorałam pół działki, bo ciagle coś mi nie
pasowało, Chyba wreszcie dojrzałam do tego, że działka ma mi dawać radość, a nie spędząć sen z powiek, że ciągle z czymś
zalegam. Jest jak jest i poza drobnymi dosadzeniami tak zostanie.

Ciąg dalszy mojej wiosny.
Trawy dopiero się budzą, a na trawowisku królują teraz hiacynty, tylko nie wiem dlaczego kilka kęp nie ma ani jednego kwiatka,
czy jakiś błąd popełniłam przy sadzeniu

Eluniu jak miło ,że juz jesteś od razu zrobiło sie kolorowo .
Z Twoim poglądem też się zgadzam ,że ileż to można przesadzać .
U Ciebie o każdej porze jest pięknie a te hiacynty, pierwiosnki teraz, to jak
Pozdrawiam

Aniu aż wróciłam sprawdzić co ja takiego napisałam bo pamięć już nie ta.
Ślicznie wyglądają te łany hiacyntów, a jaki zapach musi być w całej okolicy. Czy one rosną pomiędzy trawami?

Kobity ! Pełnia księżyca nie pozwala Wam spać ?
Elżbietko , Twoja dziakła wygląda jak hektarowy łan .....tyle kwiecia a potem będą trawy ?

Olusia napisał: Przez tą pełnię, to mi zwierzęta nie dawały spać . Ciągle któreś krążyło .

Ale wracając do tematu, to jaka to zwykła wiosna Aniu, przy takiej ilości kwiecia. W żadnym miejscu w ogrodzie nie mam takich łanów i stwierdzam, po obejrzeniu Twoich zdjęć, że pora to zmienić . Jesienią kupiłam sporo przeróżnych cebul, ale jakoś ich wcale nie widzę . Chyba kupiłam głównie później kwitnące . Większość osób narzeka na hiacynty, że im giną. U Ciebie Aniu chyba jest im dobrze, bo wyglądają, jakby się mnożyły.

Aniu pachnieć musi jak w perfumerii Fajny ten jasno niebieski hiacynt (5 zdjęcie od dołu), taki bardzo rzadki.. śliczny i piękne ciemierniki między hiacyntami też znalazły swoje miejsce...
Tak myślę, że ja bym chyba nie wytrzymała bez kopania w Górkach juz nie mam gdzie, za to w nowym mam pole do popisu i może sie zdarzyć, że łopata mi przyrośnie do ręki

Też zwróciłam uwagę na ten jasnoniebieski. Bardzo delikatny i elegancki

Aniu/Elu, na wymianę okazja zawsze się znajdzie

Rewelacyjnie to wygląda i rewelacyjny pomysł by tak upiększyć rabatę trawiastą wiosną..!
I tak jak dziewczyny piszą - zapach w okolicy musi być nieziemski..

Widzę, że Twoje trawy już ruszają, moje ani ani..

Aniu, gdybym nie widziała Twego królestwa w realu, pomyślałabym że dysponujesz ogromnym areałem
Tyle cudownego kwiecia pomieścić - trzeba być mistrzem

Aniu o mamuniu jak cudnie

E! Ja śpię jak zabita! Jak się widłami namacham, to padam i zasypiam. Teraz mi księżyc w oczy świeci, jak pisze, ale w pokoju już nie.
Pięknie ptaszki oprawiłaś. to dla mnie zaszczyt!
A te pola hiacyntów - miód!

Majeczko, Franusiowa. dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że zaglądasz.

Majeczko Edulkowa, żeby trawowisko nie straszyło pustkami przez całą wiosnę, pomiędzy trawami
posadziłam hiacynty. Zapach faktycznie roznosi się po całej działce.

Olusia, księżyc kocham i nie on mi spać nie daje. .
Tak, póżniej będą trawy, to miejsce tak będzie wygladało, na przykład w lipcu.




Edytko, rośliny w grupach są bardziej widoczne, a na zdjęciach szczeglnie, dają złudzenie - cytując Olusię -" hektarów".
Pomijając wszystko, lubię sadzić rośliny w grupach, bo łatwiej mi o nie zadbać.
Hiacynty rzeczywiście dobrze u mnie rosną, nie wszystkie, ale te różowe jasne mnożą się.

Aniu to prawda, zapach niesamowity.
Jasno niebieski hiacynt, to mój pierwszy, dostałam go na początek mojego działkowania w 2013 roku, jako półdziki. ???
Zdaje się, że Wiesia Piku ma białą odmianę.
Górki masz tak dopieszczone, że tam nic nie musisz robić, tylko podziwiać.
Na efekty Twoich działań w nowym miejscu czekam z niecierpliwością
O hiacyncie będe pamiętała.

Dorotko, bardzo się cieszę widząc Cię kolejny raz.
Ten hiacynt, to mój pierwszy, najstarszy i najbardziej ulubiony, przy ewentualnych wymianach wezmę go pod uwagę.

Nelciu, pomysł z hiacyntami wydaje mi się trafiony. .
Co do zapachu, to kolejny tak intensywny będzie w lipcu w czasie kwitnienia lilii.
Trawy jako pierwsze ruszyły te drobne, miskanty i rozplenice jeszcze śpią.

Veruś, no właśnie widziałaś te moje hektary, dlatego wymyśliłam sobie "pokoiki".
Do mistrza to mi daleko, albo jeszcze dalej, ale dziękuję za miłe słowa.

Danusiu nic, tylko przyjeżdżać.

Miłeczko ja z wieczora też padam, ale szybko się budzę i kolęduję do rana.
Ptaszki piękne, to i trzeba było się postarać. Teraz wiszą na ścianie.

Jak wiosna, to żonkile.













Moja ulubiona szachownica kostkowana.



Fiołki rozpanoszyły się i wyrastają w różnych dziwnych miejscach, ale pozwalam im, bo są niebieskie.


Sasanki dopiero zaczęły rozkwitać wyjątkowo póżno w tym roku.



Tulipany jeszcze w pąkach mocno zamkniętych, jedynie Quebec jak zawsze pierwszy.



















.

Bardzo tam pięknie i kolorowo u Ciebie.

Aniu -cudnie u Ciebie tyle koloru i zapachu

Elzbieta napisał:
Zgadza się Aniu, mam białego i ciemno niebieskiego i chętnie się z Tobą wymienię, bo te wielopędowe hiacynty lubię najbardziej

Aniu dzięki Majce biała odmiana cieszy moje oczy w nowym... to były pierwsze, zeszłoroczne nasadzenia. Walczyłam na początku listopada i obsadzałam pierwszy kwałek przy tarasie... cebulowe, trawy i kloniki, hortensje, piwonie, azalie... wszystko rusza i to mnie baaardzo cieszy. Pewno będzie jeszcze do przeróbki, ale już coś zielonego jest, a nie tylko morze gliny i chwastów
I to prawda... w Górkach to teraz odpoczynek... po tygodniu kopania, bo przecież przycinanie czy wyrwanie paru chwastów to przyjemność, a nie robota