Nachodziłam się u Ciebie... raz w upale, raz w strugach deszczu

Pięknie wszystko kwitnie Róża rzeczywiście do zakochania

Czytam, że nie przyłączasz się do akcji "Nie kupuj, sprzedaj"

Siberko -jeszcze chwila i też będę musiała zakończyć kupowanie ..... bo już nic nie wcisnę a na razie zakupy to adrenalina ,..........ja już deszczu nie pamiętam
Miłko- powojnik to Multi blue i ma naprawdę fajny kolorek i duży kwiat ,sadzony na wiosnę
Olgo -fakt czasami nie ogarniam ...i długo tej wiosny mi zeszło na porządkowaniu a wcale nie mam dużego ogrodu.... ,ale dom ,praca i ciągle jest co robić,robali też trochę mi się uzbierało ,ale najbardziej dokuczają ślimaki ,więc co wieczór obchód z latarką....Olgo najważniejsze ,żebyś do zdrowia jak najszybciej wróciła to i ogród ogarniesz a jeden sezon ogrodniczy nic nie znaczy.......

Wczoraj -przyszły moje zakupy irysy i chryzantemy ,zdrowe tylko trochę małe kłacza....no i zmieściły się

Ładne iryski ,szkoda ,że nie mogę nazw doczytać .Ja też mam 4 zamówione i piątego od Iryska .Czyli w sumie 5 sztuk .U mnie nadal kropla deszczu nie spadła ,pies drapał taka pogodę

Ewciu u mnie tak samo -deszczu nadal brak....a irysy już piszę 1.Thunder echo 2.Bonkers 3.Buster .4.Feudalism 5. Frysky folic 6.Whispering Scutch 7.Autumn leaves 8.Bewilderbeast 9.Thundering owation 10. Tennessee Gentelman 11Sunbreak 12.Megawitch 12.Gnu raiz-gratis.......robi mi się niedobrze jak mam iść podlewać ....choć codziennie coś nowego rozkwita i przynosi radość to jestem zmęczona

Jakiś zwariowany ten sezon, chyba faktycznie koniec świata będzie 22 czerwca?, nie pamietam kolejnej daty Ja już zaczęłam robić marmoladę morelową, zwykle pierwsze morele były około 15 lipca, w tym samym czasie zaczynały się żniwa.... Czy w tym roku jakieś ziarno będzie? Nie wyschło? U mnie też bez deszczu, żar i spiekota

Marysiu -nie strasz -ja o żadnym końcu świata już dawno nie słyszałam..... za to mam pąki na zawilcach ....które kwitna w sierpniu ,wrześniu...obstawiam ,że zima przyjdzie w tym roku wcześnie i kosmiczne rachunki za wodę- bo moja studzienna już się skończyła...

Żanetko ja mam nadzieję że w przyszłym tygodniu cos upoluję jak uda nam się wyjechać piękny ten ostatni irysek

Już kwitną floksy w ogrodach! A u mnie jeszcze nie. Pewnie mam późniejsze odmiany. Ale ładny kolor ostróżki!

Znowu mega zakupy. Gdzie Ty to mieścisz ? Irysek cudny. Podlewania też mam dosyć ale tych zapowiadanych na dzisiaj nawałnic, zdecydowanie nie chcę.

Spadło kilka kropli deszczu ................okupionych zerwaną rynną ,połamanymi fuksjami i begoniami.... ,głoga przegięło ,ale chyba będzie żył ...temperatura z 33stopni spadła do 14
Inuś -zakupy upchane a nawałnica na razie poszła sobie....
Miłko -floksy babcine w pełni kwitnienia -pięknie pachną pozostałe powoli startują....a ostróżka faktycznie niebieściutka
Danusiu -to owocnych zakupów życzę

Żanetko, liliowcowy zawrót głowy. Cudne są
Deszczu życzę

Effko -przyjmę go z radością bo powiem Ci ,że jak dzisiaj oberwało rynnę to nie martwiłam się ,że będzie lało się po murze tylko..... ,że mi do beczki nie naleci -na szczęście dzięki uprzejmości naszych strażaków mam naprawioną

Czy,te kwiaty liliowców na stole, to kwiaty tegoroczne.Pytam bo u mnie pokazują się dopiero pączki.
Widzę ,że kupiłaś "rdzawe rzeźby" ja, też myślę o ich nabyciu ale jakoś nie widzę ich w moich grządkach ogrodowych.
Może jak coś pozmieniam , to gdzieś, je umieszczę- podobają mi się bardzo ale obawiam się że, to może być tylko chwilowa taka moda .

Majeczko -tak to tegoroczne i codziennie coś jeszcze rozkwita .....mam ważki i kopry ....ważki od razu wiedziałam ,gdzie będą a kopry nie bardzo...więc są podporą dla trawy
Ochłodziło się do 16 stopni a deszczu jak nie było tak nie ma.....

No kto to widział ciągle kupować i sadzić powstrzymaj się troszkę bo Ci rzeczywiście w końcu miejsca braknie
A tak na poważnie to współczuję strat i szkód dobrze że głóg chyba żyje i na co komu była taka wichura i prawie bez deszczu a zimno strasznie brrr...
Też mi startują liliowce, ale u mnie to dodatek do róż więc byle jakie

Majeczko -no niestety ten czas już nadchodzi -jeszcze 4 róże rosną w doniczkach a głoga muszę podwiązać bo bardzo przechylony....

Ja od rana podwiązuję, tnę i sprzątam połamańce aż mi zimno dało w kość kto to widział zmarznąć w pierwszy dzień lata
Kiedyś mi przygięło i mocno połamało po takiej wichurze Amorfę krzewiastą zwaną indygowcem, z miejsca złamania wypuściła cienkie pędy które splotłam a całość przywiązałam do wbitego bardzo grubego pręta zbrojeniowego. Teraz nie straszne są jej wichury, stoi prosto tylko korona jej się chwieje będę chyba w końcu musiała zrobić jej zdjęcia bo zawsze ją mijam

to u Ciebie też wichura poszalała? głóg jest podparty bambusami ,ale chyba one za słabe może zrobię jak Ty jak znajdę pręt...żadne zdjęcia mi dzisiaj nie chcą wejść ....chwile pobiegam po wątkach i idę podlewać bo posypałam nawóz na trawnik bo już się robi byle jaki a był tylko raz zasilany bo wiecznie sucho...

A ja tuż przed wichurą musiałam przyjechać do miasta..
Mam nadzieję, że wszystko ok..