Danusiu -u mnie było zero i na razie padła cukinia...............
Gabrielu -dziękuję za tyle miłych słów i proszę o dużo więcej zdjęć Twojego zaczarowanego ogrodu...... u mnie w ubiegłym roku mróz zważył dalie we wrześniu a potem było jeszcze w miarę ,cóż na pogodę nie mamy wpływu....
Miłko - no powoli odpoczniemy ,choć ja dzisiaj trochę popieliłam ,bo zrobiło się sympatycznie po południu ,dziękuję za wspaniałe fotki z Wojsławic i cudowne poczucie humoru

-hortensja otulona late love,teraz najładniejsza

Żanetko u mnie dzisiaj było chłodnawo więc odłożyłam sadzenie cebulek na cieplejsze dni

Współczuję straty
Jak wiesz w tym roku straciłam swojego Flesza. Ale po jakimś czasie pojawił się kot, który teraz absorbuje całą rodzinę.
Pewnie za chwilę i u Ciebie się jakiś pojawi, chociaż wiadomo, że nie zastąpi ogrodniczki. Każdy przecież jest inny.
Ja też nic nie robiłam w ogrodzie w tym tygodniu
Liczę na sobotę.
Najgorszy jest ten zimny wiatr.

Gosiu -koty w domu nadal są 3 i też je -tylko inaczej..... u mnie popołudniu zrobiło się nawet ciepło ,posadziłam cebule co miałam wykopane ......,popieliłam ,podlałam i całkiem dobrze się czuję a wczoraj spędziłam całe popołudnie przed kompem i wieczorem wszystko mnie bolało -jak ja przeżyję zimę?

Pracowite popołudnie miałaś...Ja jeszcze cebulek troszkę do posadzenia mam ale to pikuś, trochę przesadzania zaplanowałam jak aura pozwoli!
Chciałoby się jeszcze ciepłych dni...Dzisiaj może coś popchnę...

Pielisz jesienią? To pracuś z Ciebie! Ja wiem, ze wypielone teraz, będzie czyste na wiosnę. Ale z reguły teraz skupiam się na ogólnym wyglądzie i czasami przycinam przekwitłe dalie, żeby ich nie obciążać oraz je lekko podwiązuję.
Wystawa była bardzo udana, cała impreza była fajna i nie mogła być fajniejsza. Wszyscy się teraz zastanawiają, co można było zrobić jeszcze lepiej, ale chyba by się nie dało

Żanetko, smutki i radości przeplatają się w tym naszym życiu, jak w warkoczach sploty. A żyć trzeba dalej
W ogrodzie pracujesz, ale wiosną będzie pięknie.
Rabaty u Ciebie takie pełne, jak lubię! Super!
A zimą będziemy oglądać zdjęcia z lata i wiosny i jesieni i będziemy się zastanawiać, co by tu zmienić, co kupić, co przesadzić, co dosadzić. Często dopiero na spokojnie, właśnie zimą widzimy na fotkach, co nam tam nie gra albo, że jest absolutnie idealnie

Żanetko ja też sadziłam popołudniu cebulki tulipanów pod świerkiem -zobaczymy czy dadzą radę i pod kosodrzewiną nasadziłam krokusów ciekawa jestem jak to wyjdzie

Maryna -witaj w moich skromnych zielonych progach
Dorotko-no niby człowiek świadomy ..a serce boli...a sezon powoli się kończy i już się boję zimowej stagnacji.....oby jak najdłużej było ciepło
Miłko - zaraz pracuś trochę ścieżki ogarnęłam i gdzie zielsko rzucało się w oczy ,bylinowe patyki zostają do wiosny....dalie bardzo kruche u mnie nawet boję się obcinać kwiaty bo więcej szkód niż pożytku....
Danusiu - będzie pięknie ,ja mam zamiar jeszcze sadzić ,ale czekam na wyprzedaże i muszą dalie z przodu paść ,żeby było gdzie sadzić

Żanetko też trochę popieliłam w ogrodzie, cebule posadziłam i stwierdziłam że to chyba koniec prac na ten sezon. Nie wiem dlaczego mój M dziwnie się uśmiechał na moje stwierdzenie. Za chwilę przypomniało mi się, że jeszcze TYLKO trzeba będzie trawy podwiązać, jak się mocniej ochłodzi, może jeszcze raz wodę w oczku zmienić, nowy trawnik podlewać systematycznie a wczoraj przy okazji zakupów kupiłam następne cebule. I to by było na tyle, jeżeli chodzi o koniec sezonu.

Inuś- ja właśnie przeglądam astry -co by może dokupić,będziemy sobie robotę wymyślać aż śnieg spadnie ....ja dziś tylko podlałam bo dom trzeba było trochę wysprzątać i jako ,ze zdjęć ogrodowych brak to pokaże Wam jak ładnie ukwiecony rynek miał Uniejów- maleńkie miasteczko a zadbane










-pięknie wszystko przycięte

Noc bardzo zimna po 23 jak szłam spać było 2 stopnie .....a teraz i 14 stopni ale zawiewa zimnym powietrzem

Żanetko u mnie już trzeci ranek z przymrozkami i trochę dzisiaj musiałam powycinać no i sadziłam znów cebulki bo w niedzielę byliśmy w Biedronce

Już piszecie o końcu sezonu ogrodowego, dziewczyny, ja mam jeszcze huk roboty w ogrodzie
Jak narzekałam na upały, tak teraz proszę o jeszcze trochę ciepełka - zielonemu nijak nie dogodzisz
Z powodu upałów jestem o miesiąc co najmniej w plecy z robotą...........................

Danusiu -u mnie dzisiaj też było -0.8 i liznęło dalie ,ale tak delikatnie.....ale dzisiejsza noc już cieplejsza ..
Verciu -spokojnie ma być jeszcze ciepło i a co zamierzasz jeszcze robić w tym sezonie ? ja nie sprzątam na zimę -dopiero wiosną,koniec sezonu -jeszcze nie- bo czekam na chryzantemki wprawdzie 4sztuki ,ale będą kwitnąć no i czekam na wyprzedaże cebulowych

Mam jeszcze do posadzenia paprocie, cesarskie korony, czosnki, tulipany botaniczne. Muszę jeszcze koniecznie zmienić miejscówkę pustynnikom bo wiosną wcześnie startują. Do przeróbki czeka też rabata pod garażem.......................................
W drodze jest paczka z roślinami od Majewskiego.
Jak widzisz roboty sporo

Moje dalie też bardzo kruche, nawet nie próbuję ich podwiązywać, bo piękne pędy z pakami połamałam.
Dalie pięknie u Ciebie kwitną, jakby teraz czuły się najlepiej I najlepiej wyglądają w jesiennym słońcu.
Rybki widzę, też mają się dobrze, też im się podoba, że jest chłodniej, ale słońce świeci.

U mnie ostatnie wichury dały radę daliom - te najładniejsze leżały. A te, które mimo wszystko przetrwały zwarzył mróz. No i trzeba było wykopać...
W ogrodzie multum pracy. Nie wiem jak to ogarnę. Na szczęście w sobotę zdążyłam posadzić cebule. Ale masa roślin - kupiona niedawno- czeka na swoją kolej.
No i podobnie jak Vera planuję jeszcze zmiany na rabatach.

A u Ciebie wciąż kolorowo - piękna jesień

Żanetko, bardzo smutno mi się zrobiło, kiedy przeczytałam o Twoim towarzyszu . To ogromna strata . Bardzo się współczuję.

Wypatrzyłam u Ciebie lustro. Wygląda super . Czy to jest takie zwykłe, czy jakieś specjalne - ogrodowe?

Verciu -no faktycznie dużo roboty masz .....ale kto jak nie Ty -raz dwa ogarniesz tym bardziej ,że jeszcze ma być ciepło
Miłko -rybki to dla mnie to ciągle zagadka.....przez miesiąc się gdzieś ukrywały a jak woda prawie wyparowało to się pojawiły no ,ale zostało tylko z 30 sztuk a było powyżej 100,ale to w zupełności wystarczy ,żeby oczy nacieszyć
Aga -robota zawsze się znajdzie jak się jej poszuka a ja ostatnio mam doła i jej nie szukam.........a roślinki jakoś sobie radzą,tylko ciągle podlewam,dalie też zmroził mrozik ,ale delikatnie ,więc nadal cieszą..
Edytko -strata wielka ,stwierdziłam ostatnio.. ,że ogród bardzo posmutniał jak nie ma mojego ciekawskiego szpiega...ale takie życie ......ostatnio dużo chorób w moim otoczeniu ............a lustro zwykłe domowe wisi już trzeci sezon tylko na zimę je chowam