Danusiu -fuksje lubią chłód ,za dawnych czasów były w każdym domu ,ale wtedy okna były pojedyńcze i nigdy nie było w domu za ciepło a szyby często zamarzały,ale Ty za młoda dziewczyna jesteś ,żeby pamiętać...
Jurku -cieszę się ,że zajrzałeś a mysza jak zamieszkała to nazwisko musiała przyjąć właścicieli
a tak naprawdę to jej się upiekło bo złapała ją malutka i ja jej zabrałam(trochę nie pedagogicznie) -czyli uszła z życiem.
Elu -pewnie masz rację ,tylko ja ciężko się przyzwyczajam do zmian....z myszami to prawda ,może w końcu będzie zima
Dzisiaj tylko chwilę pograbiłam liście bo taki ponury dzień był ,że nic się nie chciało ....za to wieczorem na świerku wypatrzyłam sowę
chyba uszatkę ,pierwszy raz na żywo-zdążyłam tylko mężowi pokazać i zniknęła, w pierwszym momencie myślałam ,że to któryś kot tak wysoko się wdrapał bo już zmierzchało.....ciekawe czy jeszcze się kiedyś pokaże