Efekty podlewania widać na zdjęciach Żanetko!

Troszczysz się, by wszystko nie padło z pragnienia. Ja tez nadal czekam na porządny deszcz, bo u mnie pokropiło 15 min i koniec. Zapowiadają na środę, ale pewnie tez kłamią...
Lilie cudne.

Maryno -dziękuję
Miłko -najbardziej wkurzające jest to ,że chmury deszczowe wiszą ,pokropi 5 kropli i wychodzi ,ale nic nie poradzimy dopóki jest woda będę lać ...
Kolejne siewki liliowcowe

-bold tiger
-siewka malinka

-double river

Ta malinka to siewka, która pierwszy raz kwitnie? Ja widzę, że moje siewki w miarę jak stają się starsze z roku na rok pięknieją

Marysiu -chyba drugi rok ..... masz rację w tym roku piękniejsza ,gdzieś czytałam ,że nawet trzeba czekać 3-4 lata ,żeby pokazały się wszystkie cechy

Ależ ten pomarańczowy liliowiec z ciemnym okiem apetyczny, gdzieś mam coś podobnego, tylko słabo przyrasta. Mniam! i wiatraczek w tym samym kolorze jeszcze bardziej mniam!
Widać, że stoisz z wodą, bo suszy nie widać, a rośliny zdrowo się wdzieczą.

Hortensja już wystartowała? pamiętasz odmianę? u mnie prócz Dolprim jeszcze daleko w pąkach.

Joasiu -hortensję jutro sprawdzę ,bo nie pamiętam zawsze jest u mnie pierwsza.....wodę owszem i mam bo mamy studnie i podlewam po 3godziny .Nie dość ,że sucho to jeszcze ten wiatr wysuszający wszystko a najbliższy za tydzień o ile w ogóle spadnie.....Liliowce to kolejna po rodkach miłość i te stare odmiany szybko tworzą wielkie kępy a te nowocześniejsze to tak jak piszesz słabo przyrastają

Hortensji nazwy nie znam bo znacznik wcieło..... w końcu -niech pada całą noc

I u nas popadało prawie dwie godziny

Mam podobną hortensję - Early Sensation, też już pokazała pierwsze kwiaty

Nelus - o tak to będzie Early sensation ,muszę zapisać bo przy mojej sklerozie jutro nie będę pamiętać .....a co do deszczu to jak zwykle za szybko się cieszyłam choć niebo było prawie czarne ,popadało z 10 minut

Żanetko wreszcie nadrobiłam zaległości przepięknie Ci juz kwitna liliowce siewczki cudne

Danusiu -dziękuję
Udało mi się zrelaksować kilka dni nad morzem ....a w domu wyschło oczko ,więc wodę lałam i lałam....,reszta ogrodu jakoś przeżyła ,ale miałam doła bo jak wróciliśmy to dwóch kotów nie było a syn przyjeżdżał do nich dwa razy dziennie i też ich nie widział ,nawet szybciej wróciliśmy mając nadzieję ,że nam się pokażą, ale nic z tego Vidar wrócił dopiero późnym wieczorem całkiem zrelaksowany a Boss dopiero dzisiaj -fakt okienko mieli w piwnicy otwarte i być może przychodziły do domu tylko nikt nie widział -łobuziaki jedne .Trochę zarośniętego buszu



-siewka całkiem ,całkiem

Czy nadal brakuje Ci koloru?
Według mnie masz bardzo kolorowy ogród przez cały sezon

Gosiu -dziękuję .....teraz to jest ten moment ,że można oczopląsu dostać

Kolorowy zawrót głowy u Ciebie Żanetko.
Nie jestem fanką liliowców, mam kilka odmian starych i 4 od Geni, jeden znowu nie kwitnie i chyba muszę mu zmienić miejscówkę. Lipiec to u mnie uspokojenie kolorów, chłodząca zieleń dobrze robi w takie upały.
Ja nie podlewam bo samo kapie, trochę to kosztowało ale mój kręgosłup bardzo zadowolony.
Deszcze nas omijają, rano już się zapowiadało a tu znowu słońce wygląda.
Dobrze że koty wróciły.

Majeczko -oj tak dobrze ,że wróciły i łazęgi super zrelaksowane były ,więc nie wiem gdzie się podziewały jak ich wołałam ......co do podlewania to jak nigdy w tym roku kręgosłup mi siada na szczęście dzisiaj trochę podlało ,u mnie oczywiście bałagan kolorystyczny bo kwitną lilie ,liliowce ,floksy zaczynają rudbekie -wszystko na raz do tego hortensje ,ale przydomowa część spokojna, więc tam lubię siadać w cieniu z książką

Piękne te Twoje liliowce, ja swoje zapuściłam kompletnie w tym roku , nie nadążam z czyszczeniem przekwitłych kwiatów i nie robę zdjęć tego bajzlu. Te tropikalne upały mnie wykończą chyba i jeszcze ta susza, dookoła popada czasami a u nas zero

Verciu -doskonale Ciebie rozumiem ,susza jest okropna bo i u mnie deszcz częściej w prognozach niż w rzeczywistości dzisiaj się akurat udało a i tak pod krzakami sucho ....i ja nie daję się do tropików -sił brak

Mam nadzieję, że po Twojej stronie też tak pięknie podlało!
Do liliowców biegam przed pracą co rano, żeby podejrzeć, co rozkwitło. W tym roku u mnie kwitną szybciej, większości nie widziałam (chociaż nic specjalnego), bo wypadało kwitnienie w czasie urlopu... po obiedzie chodzę jeszcze zapylać, jak coś ładniejszego jeszcze jest otwarte...
Nie widać tej suszy na zdjęciach, chociaż wiem, że jest masakrycznie.
Sieweczki cudne!

Żanetko u mnie na razie startują liliowce i róże a hortensje ,floksy i jeżówki na razie w tyle