Asiu! Nie zawsze wszystko dobrze się czuje w naszych ogrodach. Ja już wiem, że nic na siłę i jak coś nie rośnie - wypad!
Róże teraz zaczęły swój czas. Te które w słońcu i na cieple zaczęły wcześnie
Margo! Konfitura ze starych odmian jest najsmaczniejsza ze względu na specyficzny mocny aromat, którego nie mają do końca nowoczesne odmiany. Z tych nowszych to używam Heidi Klum i Othello.
Czasu na hamaczek nie mam, ale mimo to korzystam, bo to jest ważniejsze, żeby korzystać z tego co się ma, czyli z piękna i ciszy w naszych ogrodach. Nawet jeśli jest niewypielone! Z domem podobnie! Staram się dzielić prace na wszystkich domowników i gonić, żeby na bieżąco było posprzątane, wtedy tego czasu na relaks jest więcej.
Dagusiu! Ze mną jest różnie! Czasami chce mi się pielić, czasami nie. Najlepiej jest, jak złapię motywację, ale to rzadko się zdarza. Najlepiej powiedział Monty Don w "Gardener's World", że latem trzeba korzystać z ogrodu i starać się nie zauważać, że gdzieś trzeba pielić, trzeba się właśnie cieszyć ogrodem, wypoczywać w nim i cieszyć oczy!
A dalie coraz większe, muszę im dać kolejną porcję nawozu!
Danusiu! Ale jakie pnącze? To niewysoki, rzadki koronkowy krzew! No chyba, że poszalał i wyskoczył w górę!
A róż coraz więcej kwitnie, to ich czas! Variegata di Bologna już prawie cała w kwiatach i Rose de resth już też cała w purpurowych kwiatach!
Nowinko! To mnie powaliło w tej trzmielinie - koroneczka z kwiatów i liści. Dostałam od koleżanki, bo jej się chyba zrobił odrost. tak mi się trafiło jak ślepej kurze ziarno!
Ja też ją na początku przycinałam, bo musiałam dostosować do krajobrazu, ale rośnie spokojnie, nie za szybko i nie trzeba jej tera ciąć. Może jesienią ciachnę, jak się za mocno rozszaleje...
Rodek chwycił mnie za serce! W ogóle wszystkie moje oprócz dwóch są przygarniętymi sierotami. Lubię wkoło nich chodzić, one potrafią się odwdzięczyć!
Wiesiu! One się rozłażą, zle te rozłażące warto rozsadzać, bo kiepsko kwitną. Często to tylko kępy ładnych liści...
Kolor łubina też mi się podoba. Ja sama go siałam, nasiona dostałam od koleżanki, ale miał być nieco inny. Siewka nie raczyła powtórzyć cech mamusi! Mimo to się cieszę, bo naprawdę ładne są!
Piękny czas w ogrodzie! Róże coraz odważniej kwitną i muszę każdą z osobna wygłaskać i obwąchać. Zakwitły piwonie, do których nie miałam serca do tej pory, bo nie chciały kwitnąć, albo kwitły symbolicznie. Ni wszyscy znają historii piwoniowej klątwy w moim ogrodzie. Kiedyś rosła przy altanie piękna wielka kwitnąca co roku kępa, posadzona przez moich dziadków.
Jak poszerzaliśmy taras altany, małżonek zalał te piwonie betonem, bo nie pomyślał, że je można przesadzić
Od tej pory piwonie nie chciały rosnąć i kwitnąć w naszym ogrodzie. Np przywiozłam ze starej działki rodziców piwonie wraz z innymi roślinami np rododendronami. Wszystkie rośliny rosły fajnie, oprócz piwonii. Dałam sąsiadowi, on posadził i ... jemu się rozszalały
Hosty się rozwinęły, też im się przyglądam i widzę, że niektóre są bardzo wdzięczne, pięknie rosną, wypełniają przestrzeń wokół siebie i współgrają z paprociami, żurawkami, innymi. Ale są paskudy, które się cofają wyglądają jak wypłosze i sieroty magistrackie. Tych nie będę pokazywać
Przywrotnik
Piewsza szyszunia na kosodrzewinie
Deinathe