Miłeczko Black Jack cudo

A ja się zapisałam na kurs fotograficzny, ale...mam mieszane uczucia. Poza oczywiście przydatnymi informacjami techniki i obsługi aparatu, za bardzo prowadzący narzuca swój styl. I generalnie uważa, ze to co nam się teraz podoba to fotograficzne disco polo, a mamy się wspiąć na poziom Paganiniego...Ja rozumiem, że szeroka połać pola z samotnym drzewem i pędzącymi chmurami to może być cud miód, ale nie każdy takie tematy lubi. No, trochę zgasił mój zapał niestety. Fotki w ramach prac domowych robię z musu, a nie z przyjemnością.

Ciesze się, że ozdrowiałaś!

Podziwiam Twoje dalie! Są przecudne, tyle odmian!! Bardzo mi się podobają ostatnio kołnierzykowe. Próbowałam je przechować, ale żadna nie wyrosła.
Jesteś nieziemsko pracowita, skoro jesteś w stanie wkopać i wykopać taką ilość dalii. Ja przez kilka lat miałam dalie, ale któregoś roku świadomie i z premedytacją ich nie wykopałam, bo już po prostu miałam dość tych wykopalisk. Kręgosłup mi siada, nie mam na nie siły. U mnie glina straszna, kopać w niej to paskudna robota.

Miłka ostatnio weszłam na watki daliowe i jakoś dziwnie powiększyła mi się lista chciejstw
I wszystko to Twoja wina - zbyt piękne dalie pokazujesz
Pooglądałam sobie Twoje zdjęcia z ogródków (na blogu). To są dopiero wspomnienia .
Szkoda, że ja nie mam w ogóle zdjęć z dzieciństwa, nie mówiąc o ogrodkach moich babć czy prababć.
Chociaż obrazy tych miejsc wciąż mam w głowie i w sercu.

Dobrze że nie pośpieszyłaś się z wykopywaniem, dalie cudnie kwitną Moje też zimują w kartonach po bananach Tylko mam problem z wilgocią, bo karpy regularnie pryskam wodą żeby nie wyschły, lub zasypuję wilgotną ziemią.
Dzisiaj widziałem dalie na cmentarzu, wszędzie wyjątkowo długo kwitną.

Gabriel! Dalie do dziś kwitną! Coraz gorzej wyglądają, ale jeszcze jest na co patrzeć. W przyszły weekend wykopuję po trochu. W ten nie dałam rady, bo Święto zmarłych grzybobranie i inne rodzinne sprawy. Dalie muszą poczekać. Ja swoje dali e zasypuję trocinami w kartonach. Dobrze się w zeszłym roku przechowały. Wcześniej przechowywałam w skrzynkach i mi wysychały.

Aga! Wszystkie dalie są piękne i ja własnie chce to pokazać! fajnie, ze to dostrzegasz Ja jestem wierna wielu starym niezbyt okazałym odmianom i staram się tu na zdjęciach przekonać Szanowne Grono do tych piękności.
Zdjęcia, zwłaszcza stare zawsze były moją słabością. Uwielbiałam te, które robił mój tata mamie, jak byli młodzi, potem ja my byliśmy mali. Ale tych zdjęć nie ma za dużo, bo wtedy nie było to zbyt rozpowszechnione. jeśli nie masz takich zdjęć, może warto spisać wspomnienia o danych czasach!

Aga Aguskag! Mi też wiele dalii wypada zawsze po zimie. Bywa, ze i te piękne, cenne. Nauczyłam się już po nich nie płakać
A ja jestem strasznym leniem! Pracowita jestem 2 razy w roku, a tak robię tylko tyle, co muszę. Jak widzę te piękne warzywniki, pograbione sady, rabaty jak malowane - liczba chwastów="0", to zazdrość mnie zżera i muszę się odstresować ... w hamaku

Zuza! Zawsze tak jest! Tylko nauczyciel z krwi i kości potrafi docenić inną ścieżkę, styl, spojrzenie i wspiera ucznia! Większość niestety jest takich, którzy uważają, ze jak nie robisz takich zdjęć, jak oni, to nie umiesz robić zdjęć. Wyciśnij z tego kursu ile się da - to Twoje! A sama rób takie zdjęcia, jak lubisz!

Danusiu! Zgadzam się!


Już od czwartku kilka razy chciałam coś napisać, ale zawsze różne sprawy mi wychodziły. Wiadomo - czwartek każdy miał zajęty, ale w piątek miałam wolny. Jednak musiałam pozałatwiać wiele spraw i w sobotę też. Powiem tylko tyle, ze w moim nowym bagażniku mieści się 2x więcej roślin niż w starym!
Dziś z rana byliśmy całą rodzinką na grzybach i teraz musimy je obrabiać. Na obiad robi się kaczka w piekarniku i pyzy garują przed kominkiem. Na kominku suszą się też grzyby na siatce.

Na dziś:

Też byłam na grzybach!
Tylko efekt słaby... natomiast zbierających caaałe mnóstwo..! Za długo ta susza trwała...

Nelu! No właśnie byłam u Ciebie! najważniejsze, że pooddychałaś lasem! To Twoje i nikt Ci tego nie zabierze!

Jak już napisałam zbieram się w sobie do wykopywania dalii. kartony zgromadzone, tylko mentalnie muszę się nastawić. Cięzko mi się z nimi rozstać.
W środę umówiona jestem z Majką (koleżanka od przylaszczek, była obecna w Wojsławicach) na zakończenie sezonu! Jak miło, ze to tak póxno się odbędzie! jesień jest dla nas łaskawa

Na dziś:

O, masz już nowy i pojemniejszy bagażnik - gratuluję to może w przyszłym roku wybierzesz się na zlot

Dalie ciągle cudne, nie dziwię się, że ciężko Ci się z nimi rozstać.
Rób fotki, ile się da, będzie czym oczy cieszyć w zimowe wieczory.

Ciągle masz śliczne dalie dobrze że tak długo jest ciepło, można nacieszyć się ogrodem

Owoce trzmieliny aż się świecą

Khamil! Owoce trzmieliny wyglądają obłędnie. Tam sadziłam pstrą trzmielinę, która niechętnie kwitnie i owocuje, ale nagle rozszalały się zielone gałęzie i mam owoce!

Majeczko! Dalie pojedyncze wyglądają ładnie , ale w ogrodzie zrobił się bałagan Dziś wykopałam pierwsze egzemplarze. Wkurzyłam się!

Elu! Jeszcze trochę porobię zdjęć, nie omieszkam! Ale dalie się połamały, położyły i tylko kilka sztuk raczą nie szpecić!

Wiesiu! Zlot? Być może, ale nic pewnego, zresztą Ci mówiłam, że nie od bagażnika zależy!

Dziś zdążyłam przez nocą (która nagle nadeszła o 17) wykopać 4 dalie oraz zgrabić liście z połowy ogrodu, ale to już po ciemku!
A teraz szykuję zdjęcia z wystawy do wysyłki! Może jest ktoś jeszcze chętny na zakup cegiełki na utrzymanie forum? Zostały ostatnie trzy!
Zdjęcia są TU.

Na dziś:

Miłeczko fotki śliczne kwitnące ogórki aaaa i fotka z dyniami a pod spodem taki fajny gorcek -tyz taki mom

Danusiu ogórki czy raczej pomidory
Miłko to ile jeszcze Ci zostało dalii do wykopania jak przechodzę koło moich to już bym chciała żeby mrozik je zwarzył, ale one ciągle kwitną i kwitną szykuję doły pod róże i staram się nie widzieć liści, ale w końcu trzeba będzie

Majeczko! Oczywiście, że pomidory! Szklarnia już wysprzątana. W tym roku nie było zarazy ziemniaczanej i zielone krzaczki wyrywałam i ostatnie zielone pomidory pozrywałam i zaniosłam do domu. Pozostały pomidory w skrzyni, gdzie sadziłam Red Cherry.
Nie wiem ile dalii zostało. Obiecałam sobie, że spiszę je przy wykopywaniu, bo przy sadzeniu coś nie poszło, z mocno się miotałam. Inwentury potem też nie robiłam
Liście lubię grabić. Takie ćwiczenia są tańsze niż na siłowni!

Danusiu! Garnuszek przytargałam z Teremisek od znajomego, gdzie żeśmy nocowali na wakacjach. W Wielkopolsce nie widziałam nigdzie na wsiach, żeby ktoś takie używał.

Im bardziej się zachwycam jesiennym ogrodem, tym bardziej jestem przerażona, ile jeszcze do sprzątania! Zazwyczaj o tej porze byłam już po robocie i grzałam się z winem przy kominku. A tu liście, dalie warzywnik i sporo innych dupereli. Ale damy radę!

Taka zbieranina z ostatnich dni:

Piękna ta zbieranina, zwłaszcza te bardzo ciemne, kocham takie kolory
Miłko pijąc winko przy kominku nie spalisz tyle kalorii co przy robotach ogrodowych więc tylko się cieszyć że jeszcze tyle zostało, a pogoda ciągle dopisuje

Gosia no pewnie że pomidory ja chyba chwilami nie myślę co piszę
Miłeczko u nas w takich garnkach gotowało się świniom otręby mielone żeby wymieszać potem z ziemniakami
Dalie cudne jak zwykle ale trzecia fotka od końca dla mnie cudeńko

zbieranina przepiękna w radosnych kolorach ..............ja też jeszcze nie zaczęłam porządków w ogrodzie,dalie dalej rosną ...i tulipany czekają

Żanetko! Bo w zasadzie jeszcze lato jest! Gdzież na m do porządkowania ogrodów! O tej porze już zamówione ziarno dla ptaków zawsze miałam! Tym razem ptaki mają w nosie karmnik, liście na drzewach jeszcze dyndają!

Danuś! To dalie o nieznanej mi nazwie , które dostałam 2 sezony temu od Romki. Bardzo je lubię, maja niezwykły kształt i kolor!
A ja zawsze zastanawiałam się, do czego mogły służyć takie garnuszki!?

Majeczko! te ciemne są cudowne! Tylko czemu te małpy tak późno kwitną!!!???
A czy tylko o tracenie kalorii chodzi??? Nie mogę doczekać się tego wina przed kominkiem! Wino jest, na kominek za ciepło!

Jutro zamierzam cały dzień wywijać widłami więc idę spać!

Na dobranoc:

Duke of York będzie miał piękną wiosnę!

Szarłat cudownie jeszcze się trzyma, ale wiele z nich już sie połamało.

Bishop of Llandaff

Pink Surprise

Zingaro

Candy Cane straciła czerwień

Pink Surprise od tyłu