jak pięknie masz już wysprzątane i fotki miodzio

Żanetko! Już powoli jakoś wygląda. Mam jeszcze kilka miejsc wstydu, ale wiadomo, że ich nie pokażę Cieszę się, ze zdjęcia Ci sie podobają.

Dziś do kościoła na kijach poszłam. Zziajałam się nieco, bo ostatnio mało chodzę ze względu na kiepską pogodę, a przysdałoby się, zeby narać kondycji. Mam nadzieję, ze uda się w tygodniu wyjść co najmniej 2-3 razy. Tak przynajmniej planuję.

Dziś popracowałam też w ogródku. Oporządziłam zachodnią stronę z igieł sosnowych. Przez to znalazłam kilka roślin, o których zapomniałam. Obkopałam też rabatkę z hostami oraz posadziłam trytomy (uwielbiam je, ale zawsze marnuję) i dosadziłam irysów holenderskich. Jestem ciekawa, co z nich wyjdzie, bo na wagę z kerfura były.
Już kark mnie boli więc kończę na dziś, choć oczy patrzą i chcą, żeby robić dalej.

Na dziś:

Miłko czy artysta musi idealnie odwzorować to co widzi a Picasso, a Nikifor choć dla mnie to nie są idealni artyści, ale przez innych uważani za geniuszy dla mnie każdy kto tworzy jakąś sztukę jest artystą, che mu się tworzyć i nie ważne czy tylko dla siebie, czy do szuflady czy do podziwiania przez innych.
Fajnie że coś porobiliście w wolne dni, zawsze to troszkę do przodu ja leniwie tylko pocykałam zdjęcia

Miłeczko piękne fotki i wiosna widzę już u Ciebie rozszalała się na dobre

Ale śliczną wiosnę zapodałaś po raz kolejny... piękne zdjęcia !!
Proszę powiedz mi jeszcze co to ?
imageshack.com/i/pn3MuXMBj

Ja dzisiaj odkopałam rabatę spod igieł. Nazbierałam kilka worków
Co robisz z igłami?
Ja zostawię jeden worek i spróbuję przetrzymać go rok, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Gosiu! Igły kompostuję. Ja wszystko kompostuję. Czekam jeszcze na opróżnienie jednego boksu kompostownika, bo mi się wiosenne odpady nie mieszczą Chyba sama muszę się za to wziąć, bo doczekać się nie mogę. Mówisz, że będziesz próbować nastawić "ziemię igłową"?

Aniu! Dziękuję! Focić wiosnę to wielka radość!
A na zdjęciu jest dźefersonia. Jeffersonia diphylla

Danusiu! Powoli ziemia zaczyna pięknie pachnieć! I owadów już całkiem sporo! Fajnie jest! Dzięki!

Majeczko! Właśnie ja to taki ludowy artysta jestem. Paćkam i paćkam, raczej dla przyjemności, a jak się coś uda - chętnie się pochwalę!
W ogrodzie mam jeszcze kilka zakątków, gdzie sporo mam do roboty, ale faktycznie mam już sporo podciągnięte. Tak naprawdę wystarczy mieć dobry dzień, wenę i robota sama odchodzi, nawet nie wiesz, kiedy wszystko przytniesz, przekopiesz, pograbisz, posiejesz. A w inny dzień robota za nic nie idzie! Zawsze czekam na dobry dzień!

Wczoraj wieczorem synek przywiózł mi cegły z rozbiórki! Będę obwódki wreszcie! Na razie trochę mało, ale będa następne dostawy, bo cegła ciężka i osobówką niewiele na raz się weźmie.

Na dziś:
Romance

Blue Pearl

Grand Maitre

Ruby Giant

Spotkanie wiosny z jesienią - berberys

Grand Maitre

Adiantum powabne (Adiantum venustum)

Cebulica

Tak wyglądają u mnie w tym roku irysy żyłkowe - same liście

Ten łan fioletowych krokusów pod drzewem urzekł mnie najbardziej . O i już pierwsze pastorałki masz

Pastorałki są i to sporo! Bardzo się na nie ucieszyłam, zwłaszcza, ze kiedyś w ogóle na nie nie zwracałam uwagi. Teraz pięknie się czerwienią i będę je bacznie obserwować!
Krokusy już się kończą, a tej łan faktycznie został posadzony wiele lat temu i zdobi ogród do dziś. Jak już nie raz pisałam, muszę dosadzić sporo krokusów, by za parę lat mieć kolejna radochę!

Dziś odebrałam kolejne wydruki zdjęć! Są i te zamówione przez Forumowiczki i te, które mają być na sierpniowej wystawie w domu parafialnym, choć nie wiem, czy w ogóle się odbędzie
Kilka zdjęć przeznaczyłam na prezenty. Teraz ludzie wszystko mają więc może takie zdjęcie będzie ich cieszyło?






I z ogródka:

Miłeczko przepiękne te Twoje fotki na pewno ucieszą obdarowanych ja też najczęściej hafty dają bliskim na prezent
Krokusy i drobnocebulowe dokupuję od kilku tak jesienią bo tego dużo się zmieści nawet u mnie Kokorycz ślicznie wygląda

Miłko, juz pełna wiosna u Ciebie. Może jednak musze podokrywac moje roślinki spod pierzyn liściowych, wtedy tez zaczną wystawiac łepki do góry? Na ptaszorki malowane nie narzekaj, wychodzą Ci bardzo dobrze! Akwarela mi się wydaje trudną sprawą... musze spróbowac

Miłko -u Ciebie już porządki a ja od dwóch tygodni nic nie zrobiłam bo pogoda ciągle nie sprzyja ,kondycja po zimie u mnie też cieniutka

Żanetko! Powolutku wszystko nadrobisz, nie ma co się przejmować! Pogoda faktycznie dziwna. Brakuje takiego cieplutkiego słonecznego weekendu, żeby można było nadrobić z pracami. Bo i mi zostało sporo do zrobienia, choć ogród nawet nieźle teraz wygląda. Muszę zrobić obwódki, posprzątać narzędziownie i wkoło altany, podosiewać jeszcze trawnika, wyrównać jeszcze kilka rabat i koniecznie wszystko posiać: kwiatki, warzywa i inne takie tam.

Ewka! Akwarela jest trudna, ale ja uwielbiam. Czasami tak sobie paćkam, żeby plamy ładne wyszły. Muszę jeszcze tylu rzeczy się nauczyć! czasami jestem zadowolona z siebie, ale potem w necie obejrzę jakiś obrazek i od razu mam humor popsuty Ale serdecznie Cię namawiam do akwareli, bo to zupełnie inny świat.
Ja poodkrywałam i dziś rano przyszedł mróz -4stC. Ale pewnie niczego nie popsuł, bo nie mam jakichś wrażliwców.

Danusiu! Cieszę się, że Ci się podobają. Naprawdę to robi wrażenie. Nie są takie ostre jak brzytwa, ale w tym rozmiarze powieszone na ścianę są idealne. Wiem co mówię, bo w pracy 3m ode mnie wiszą 2 zdjęcia z wystawy w Wojsławicach o tym samum rozmiarze i cudownie się na nie patrzy.
Hafty to świetna sprawa, ale ja gdzieś tą umiejętność nabyta od babci w dzieciństwie pogubiłam. A może wyciągnę wreszcie ten tamborek?

Wczoraj poszłam na długi spacer na kije. Było cudownie. Śpiewały kosy i sikory w przydrożnych wierzbach, słońce zachodziło, a ja cudownie się zmęczyłam. Musiałam się poruszać, bo "wyrównałam" piankowca malinowego i musiałam go spalić. Musze podać przepis w kuchennym dziale, bo naprawdę jest genialny.
Dziś rano przymrozek. wszystko poszroniło, by o 8:00 stopnieć całkowicie. Pewnie będzie jeszcze tak jakiś czas.

Na dziś:

Dorzucę kilka zdjęć, bo robią się nieaktualne!
Jutro będą świeże. mam nadzieje, że pogoda będzie!

Kupiłam magnolię w biedrze. Całe życie o niej marzyłam,a teraz mam dylemat. Posadzę pewnie w miejsce uschniętej wiśni, bo i tak kikut się za chwile przewróci i powojniki nie będą miały gdzie się piąć.
Jutro planuje wreszcie do końca ogarnąć warzywnik i posprzątać wokół altany. Może dalie wreszcie wywlokę i zacznę dzielić.
Czy oleandra można już wystawić?

Na dziś ( z weekendu cd)

Pszczółki na Tricolor:

I zapowiedź filmu poklatkowego. Tak się go robi! Aparat ma zadane robić zdjęcia co minutę. Film ma pokazywać otwieranie się krokusów. Wyszło tak sobie, film czeka na montaż. Ale pierwsze koty za płoty.

Miłko, jesli nie będzie przymrozków, można oleandra wystawić, ale ja bym jednak poczekała do kwietnia. Przymarznięty może wcale nie kwitnąć.

jestem pod wrazeniem Twoich fotek

O mamuńciu! Wspaniałe te fotki na wydrukach! Wystawa-koniecznie! Trzeba takie rzeczy pokazywać.
Kokorycz kocham a one mnie nie...
Przymierzam się też do poklatkowych. Chciałam pokazać ruch wody w Wiśle. Mam nadzieję, że pokażesz, jak wyszło na krokusach.
To niewiarygodne, ale jak na wsi w słoneczny dzień (jedyny, jaki nam przypadł w udziale) zobaczyłam pszczoły, to ucieszyłam się, jakby dawno niewidziany przyjaciel mnie odwiedził.
Derenie były jeszcze w pąkach.

Zuza! Wydruki są udane, trzeba przyznać! Nie myślałam,z e na pcv będzie to dobrze wyglądało. W Wojsławicach już się do tego przekonałam, a teraz upewniłam. Będę dążyć do tej wystawy. To ma być wystawa żywych dalii w wazonach tak z 20 odmian plus 10 fotografii więc skromnie, ale i tak byłoby fajnie dla ludzi - jakaś rozrywka. Ale nie wiadomo jak będzie z daliami, czy będą ładnie kwitły. Jak to nasz proboszcz powiedział, ze zorganizujemy ..."jak Bóg da"...
Poklatkowe już mamy biegnące chmury w świetle księżyca. To wyszło fajnie. Ale to robił Maciej, ja tylko podziwiałam efekt.

Gosiu! Cieszę się, że Ci się podobają!

Ewka! Planuję go wystawić jutro, ale zobaczymy. W tygodniu był jeden przymrozek -4stC.

Posadziłam magnolię, moją pierwszą. Kupiłam w Biedrze za 12 zł Soulangenana. Pewnie bydlę wyrośnie i nie będzie pasować, ja zawsze mam takie szczęście Tak samo jak dziś kupiłam rodka 'Helsinki University', a okazało się , że rośnie szybko wielki i tak naprawdę nie mam go gdzie posadzić.

Posprzątałam taras altany i już na więcej nie miałam czasu i siły, bo rano po zakupach poszłam na kije i zrobiłam 7km.
Krokusy już przekwitają, ale zaczynają inne kwiatki, chociażby kokorycze.

Na dziś:

Miłko, zanim z Twojego rododendrona urośnie duży krzew to sporo wody w Wiśle upłynie , a poza tym rodki z powodzeniem można przycinać

Pocieszyłaś mnie Wiesiu! Nadal nie mam miejsca dla rodka, ale dam radę, gdzieś znajdę!

Dziś piękny słoneczny dzień, ale wiało lekko chłodno więc (z powodu niedzieli również) dziś tylko cięłam róże i berberysy!
Pochwaliłam już publicznie wiele prezentów od Forumków, którzy mnie odwiedzili podczas zlotu. Było o róży do Wiesi i Majeczki, było o nalewce, o liliowcach od Geni, ale muszę dziś wspomnieć cudowne rękawice od Asi!!! One mi dziś uratowały życie! Ręce powyżej nich mam nieziemsko podrapane (cięłam pnące róże - usuwałam owoce).

I na dziś:

I moja forsycja cudowna, tzw karłowa, ale to oznacza, ze ma kwiaty drobne.