Oj moja wiosna dwa tygodnie do tyłu od Twojej My w piątek z mężem i synem robiliśmy generalne porządki uzbierało się 8 worków,foli,cerat,baniek po płynach olejach,porzeczki popodpierane,wiatrak wyniesiony,rowy wygrabione,został warzywniak ale siać będę w kwietniu.
Róże mam dwie i przycięłam je dwa tygodnie temu,kilkanaście dali posadzonych do doniczek już rośnie,cześć jeszcze u mamy.
Na film o krokusach czekam.

Dagusiu! Sporo roboty za Wami! Z filmem nie wiem, jak to będzie, bo nie ja go robiłam, a nie wiem, kiedy maż będzie miał czas go zmontować. Ale jak już będzie gotowy, to dam znać.

Rany od róż na przedramionach goja się powolutku. Strasznie swędzi przy myciu. Ten Dortmund jest niemiłosiernie kłujący. A okazało się, że do róż muszę jeszcze wrócić, bo zapomniałam o kilku.
Powinnam się zabrać do dalii, chociaż je wynieść do altany, ale w altanie bałagan straszny więc najpierw muszę wysprzątać. Już zaczęłam w weekend, ale muszę pociąć kartony na makulaturę, pozamiatać, sprzątnąć z blatu, by skrzyneczki było gdzie położyć. A w weekend na ptaki jedziemy. Chyba ostatni raz tej wiosny, bo potem święta, wesela różne, wyjazd na Mazury i lato już będzie

I kaktusy musze wytargać wreszcie! I oleandry! Codziennie zapominam Ale chłodno się zrobiło. Spojrzę na prognozy i zdecyduję...

Na dziś:

Sporo roślin u ciebie przywitało już wiosnę... A fotki świetne- ja je widzę jako fragmenty jakiejś bajkowej, tajemniczej krainy- bardzo poetycko sfotografowane.

Mnie dopiero czeka przycinanie róż, już się boję ich kolców Ale i moja forsycja jeszcze nie kwitnie, więc mam czas - do jutra... chyba
Ależ te Twoje zdjęcia piękne! Zagladam często i podziwiam, ale nie zawsze coś piszę.

Miłko sporo roboty jeszcze przed Tobą... dobrze, że możesz walczyć w ogrodzie przez cały tydzień, a nie tylko przez dwa dni Śliczna ta przylaszczka, koniecznie muszę gdzieś upolować różowe

Witaj Miłko,jestem cały czas pod wrażeniem Twoich fotek.Sporo roślin zdobi już Twój ogródek

Miłko bo do róż trzeba podchodzić z miłością i wszystkim tym co to uczucie symbolizuje. Mnie się nie zdarzają takie podrapania a przecież tnę ich na pęczki. Najczęściej nadzieję się na kolce robiąc przy innej roślinie.
Musisz kupić maść MAXIBIOTYK lub inny ...biotyk i zaraz po zranieniu wetrzeć w ranki.

Fajnie się ogląda Twoje fotki na forum, ale na wydrukach - to dopiero klasa .
Super prezentuje się ten trójkolorowy krokus .

edulkot napisał: Czy ja mogę zaprotestować?
No, to lekko zaprotestuję
Nie kupujcie masci z antybiotykami do stosowania doraźnie. To bardzo duży błąd, który popełnia obecne społeczeństwo. Wcieramy te malutkie dawki antybiotyków powodując uodparnianie się bakterii. Taki antybiotyk działa na nie jak na nas szczepionki. Potem, nie ma się czym leczyć bo cały antybiogram wykazuje lekooporność.

Sorki, że tak pouczam, ale jestem na tym punkcie bardzo wyczulona, pracując na codzień z chorymi

Efciu wybacz moją medyczną niewiedzę, nawet nie pomyślałam o tym. Ostatnio prawie jej nie stosuję, a i doustne pierwszy raz chyba w tej 10-latce.
Cofam to co polecałam.

Majeczko, wybaczam
I wcale się nie dziwię, przecież z kazdej strony nas bombardują reklamami. Koncerny medyczne jakby nie są zainteresowane uświadamianiem społeczeństwa. Liczy się kasa

Zamiast stowania masci antybiotykowych, mozna kupic jakis odkażający płyn w sprayu, który nie zawiera antybiotyków: Octenisept, Softasept, Spitaderm. Sa równie skuteczne, nie zawierają antybiotyków i nie szczypią przy dezynfekowaniu jak spirytus

Ewuniu i Majeczko! Dziękuję Wam za troskę o moje zdrowie! Zanim się zorientowałam o co chodzi - już wszystko było wyjaśnione. Moje przedramiona są poszarpane, ale nie wykazują jakichś nieprawidłowości i rany goją się jak na psie. Nie stosuję w takich wypadkach niczego, choć może powinnam. Octanisept mam w domu , bo synuś kupił. Użyję, jak coś będzie nie teges. A poraniłam się dlatego, że róże są tak poprowadzone, że straszna plątanina. Nie chciało mi się przestawiać drabiny, zresztą nie za bardzo mogłam i przedzierałam się przez te kłujące chaszcze.

Edytko! Te wydruki idealnie nadają się na wystawę i do powieszenia w domu. Nadal można sobie zamówić, co tam się chce, a 10% idzie na potrzeby forum. Nie trąbię o tym wszędzie, dlatego nie wszyscy wiedzą. Cieszę się, że Ci się podobają
Tricolor jest naprawdę malowniczy! Kupiłam go dopiero w zeszłym roku i jestem ciekawa, czy będzie się rozrastał. A mógłby...

Gosiu! Dziękuję! Staram się, a wiosna pogania kwiaty jedne po drugich!

Aniu! Przylaszczkę dostałam więc fajnie! Gdzieś miałam jakieś białe, ale chyba umarły A w ogrodzie nie za bardzo mogę robić, bo pogoda się popsuła.

Marysiu! Cieszę się, że zaglądasz do mnie. Ja moje zdjęcia to własnie dla Forum robię i dla Was, bo kto chciałby jeszcze to oglądać! Tyle w sieci pięknych zdjęć, że konkurować trudno Pisać nie musisz! Wiem, że u mnie czasami wiele nudą

Juleczko! Lubię fotografować poszczególne rośliny. Ogród w całości nie jest zbyt dobrze zaprojektowany, ale niektóre zakątki uważam za udane. Obiecuję pokazać je szerzej. Były co prawda wcześniej zdjęcia robione szerokokątnym obiektywem, ale to raczej była zabawa, żeby uzmysłowić odwiedzającym gdzie co jest.

Dziś udało mi się (nie samodzielnie) zamówić 5 sztuk dalii u Sarah Raven : 'Brown Sugar', 'Waltzing Mathilda', 'Honka Fragile', 'Sarah Raven' i coś jeszcze, ale spis mam w pracy Oferta u niej nie jest zbyt szeroka, ale kwiaty są zjawiskowe, pasujące do bukietów romantycznych.

Do dalii jeszcze daleko, a na dziś wieczór:

Miłeczko u mnie też zimnica paskudna zrobiłam tylko fotki tego co kupiłam i uciekłam do domu

Tricolor mam już kilka lat i kwiatów mniej za to szczypiorek rośnie, może się odmładza.
Miłko skoro gąszcz utrudnia dostęp to cięcie zaczynamy od końca, a jak za wysoko to koniecznie drabina. I nie wolno się spieszyć, powolne i przemyślane ruchy.

Doskonale potrafisz wydobyć na zdjęciach piękno wszystkich małych, wiosennych kwiatów. Krokusowe łany zachwycające. U mnie się tak nie rozrastają.
Pogoda chwilowo mało wiosenna, więc też mam w planie zabrać się za dalie.

Czytając Twoje historię z różami, zacząłem sie zastanawiać czy do pracy przy nich nie będzie potrzebna Mi jakaś zbroja

Kurczę! Ja też usiłowałam dalie zamówić u SR ale mi napisało do do PL nie wysyłają! Tylko nasiona!
Trcolor u mnie się nie rozrasta wcale.
Z wiejskiej różanki wyszłam w takim stanie, że miałam ochotę do pracy przychodzić w rękawiczkach do łokci. Ale zagoiło się szybko i bez jakiejkolwiek terapii.

Zuza! Toteż ja zamówiłam pośrednio z dostawą do GB, a potem przyjdzie do Polski. Pola mi pomogła. Szkoda, że wcześniej się nie zgadałyśmy. Była u SR Honka Fragile!
Zmartwiłaś mnie Tricolorem. Mam nadzieję, że jednak u mnie się rozrośnie. To chyba zależy od jakości wyjściowych cebulek. Np kupiłam w Carrefourze żółte krokusy na wagę i porosły takie piękne dorodne kępy, a zapłaciłam 1,50 zł za worek cebulek. Nie wiem, co to za odmiana, prawdopodobnie Saturnus.
Te skórzane rękawice są genialne, ale szkoda, że nie dłuższe.

Jurek! Czasami wystarczy drelichowe obranie Mój Dortmund wyjątkowo mnie kocha

Gabriel! Bardzo się staram to wydobyć. Z fotografią roślin już tak jest, że trzeba zwrócić uwagę na wiele czynników, zanim się zwolni migawkę. Ja czasami o tym pamiętam, a czasami ponoszą mnie emocje i zdjęcie już nie jest takie jak powinno.
Ja za dalie biorę się w przyszły weekend. Dopiero wtedy będę miała nieco czasu.

Majeczko! Czyli piękny, ale nieczuły! Zobaczymy, może u mnie jednak się spodoba? Mam taką cichą nadzieję...
I nie myśl sobie, że nie przemyślałam cięcia Trzy dni wokół niego chodziłam. I drabinę musiałam mieć wysoką, bo on ma pędy na 4m. Tyle, że pod nim rosną rodki i było możliwe tylko jedno położenie drabiny.

Danusiu! Już taka wiosenkę mamy. Jeden dzień ładnie, jeden dzień brzydko. Jutro będę w domu, może coś porobię w ogrodzie. Jak będzie nieładnie - pozostają prace w domu.

Jutro wolne, bo wyjeżdżamy, ale dopiero po południu, albo w sobotę rano więc może coś podłubię w ogrodzie, a chociażby posieję kwiatków do doniczek, no cynie jakieś, aksamitki, nasturcje. Muszę jeszcze dokupić nasionek, bo nie wiem, czy wzejdą z samosiewu. Cały czas mam jeszcze przed sobą sprzątniecie do końca warzywnika i posianie warzyw. Szpinak i rzodkiewki powschodziły. Może będzie dane mi skosztować, bo nie zawsze tak jest. I posieje pasternak, marchew, koperek, buraczki. Mam też 2 opakowania jarmużu. Tylko gdzie on będzie rósł?

Na dziś:

To masz niezłą gimnastykę żeby balansować nad rodkiem, nie zazdroszczę, ale jak się ma mały ogródek to trzeba kombinować

Majeczko! Mam za mały ogródek, żeby posadzić, co bym chciała, ale za duży, żeby go ogarnąć, tak jak bym chciała

Dziś mam wolne, ale "urlop wypoczynkowy" to nietrafiona nazwa. Przytargałam 7 kartonów po owocach/bananach z daliami z kanciapy do altany. Na pierwszy rzut oka wyglądaja całkiem ładnie, ale jedna akurat tak z wierzchu była mocno wysuszona. Pewnie jeszcze kilka podzieliło jej los. Zawsze tak jest.
Usiłuję zrobić spis tego, co mam, ale dopiero po posadzeniu okaże się, jaka jest prawda. Dostałam paczkę od Stanisława. Lekko chyba zażartował, przysyłając mi kilka okazałych dalii tzw dinnerplate, których mam zawsze kilka sztuk, ale teraz będę miała kilkanaście. Musze się z tym zmierzyć, znaleźć im fajne miejsce, bo naprawdę to fajne odmiany. Najważniejsze jest chyba to, żeby dać je na rabaty w odpowiednim towarzystwie, aby się dobrze czuły i dobrze wyglądały.
Jeszcze pewnie dostanę z 20 sztuk z wymian więc zamknę się chyba w 140 odmianach. Najwięcej miałam 170, ale to było stanowczo za dużo. Najlepiej ogarniałam setkę, ale tak już jest, że chce się więcej.
Jutro jadę na ptaki. To chyba ostatni wypad tam wiosną, bo potem już weekendy mam zagospodarowane, no chyba, że w maju się nam uda wyskoczyć. Obiecuję kilka ptasich zdjęć po powrocie. Nie wiem, co spotkam, ale chociaż wróbelka zrobię

Na dziś: