Żanetko! Zajęcy na szczęście jest coraz więcej. Pewnie niedługą zaczną do nich strzelać, bo "porządek musi być". Przyznaję, że w dzieciństwie jadłam zające i bardzo mi smakowały. Ale teraz nie za bardzo bym chciała je jeść. Od zeszłego roku widuje je na ugorach w pobliżu wiosek i niestety na środku drogi już rozjechane...
Maryna! Nie ma podstaw do nabawiania się kompleksów. Nawet o tym nie myśl. Ja mam dobry sprzęt, długoletnie doświadczenie, a i tak sporo błędów robię. Każdy ma jakieś zalety i powinien być z nich dumny, nie należy się porównywać do innych. Masz piękne zdjęcia i nie powinnaś mieć przy mnie żadnych kompleksów!
Danusiu! U mnie też sporo w szczypiorkach. Zwłaszcza te posadzone jesienią. Ciesze się,z e Ci się zdjęcia podobają!
Gosiu! Fajnie się robi zdjęcia zwierzakom. Szkoda tylko, że zwiewają i potrzebne są bardzo szybkie decyzje w zwolnieniu migawki i nastawienie bardzo krótkich czasów, żeby uciekające paskudy nie były rozmazane!
Dalie nadal nie podzielone. Ale za to w weekend sporo innych fajnych rzeczy zrobiłam. Posprzątałam wreszcie z przodu. Wycięłam makleje suche i malwy. Wypieliłam gwiazdnice z pomiędzy róż. Ale w tyle też nacięłam suchelców. I przygotowałam rurki dla murarek. Powiązane w snopki czekają na podwieszenie pod daszkiem przed altaną. Posadziłam też kalle od księdza w doniczkę i wstawiłam do szklarni. Jak będą zapowiadali mrozy, mogę w każdej chwili wstawić do domu.
Poprzeglądałam nasiona, poplanowałam gdzie co i kiedy. Stanowczo za mało mam miejsca na warzywniku
Mam tyle fajnych pomysłów, co tam posiać, czy posadzić, ale ma rozmiar znaczka pocztowego...
Mam apetyt na seler naciowy i pietruszkę korzeniową. Ale też musi być naciowa pietruszka, buraki, rzodkiewki (trzeba teraz posiać), marchewka . Koperek, szponak i roszponka posiane. To będzie potem miejsce do wykorzystania pod pomidory i fasolkę. Ale czy ja to wszystko ogarnę.
Tymczasem ciąg dalszy krokusów i innych takich tam: