Trzeba sie cieszyć, że wszystkiego co się ma.
U mnie każdego roku co innego.
Był dzięcioł, grubodziób, rudzik.
raz nawet krogulec czekał na ofiary

U mnie gile pokazują się co trzy-cztery lata i nie wiem od czego to zależy... podejrzewam, że od ilości pożywienia.

Piękne zdjęcia Miłeczko

Ewka! Ptaki latają gdzie chcą. Czasami porównuje je do znajomych. Niektórych widzimy często, a niektórych raz na kilka lat i to w dziwnych miejscach, np w centrum handlowym
Dziękuję!

Gosiu Margo! Mam tak samo, choć mam niektóre na stałe, jak dzwońce czy zięby. Dawniej dzwońców było o wiele więcej.

Gosiu1! Dziękuję Założę się, że coś jeszcze podlatuje, ale trudno siedzieć cały dzień i patrzeć na karmnik...

Edyta! Przy owocach zawsze zimą jest ruch. Kiedyś jabłka nadziewałam na gałązki, ale nie zawsze mam żródło na takie domowe z sadu. Nie dam ptakom tych z biedy...

Iwona! Czekaj cierpliwie, coś przyleci fajnego, napewno!

Zerknęłam na warzywne wątki, ruch się tam zrobił, Iwonka rozhulała temat. Ja warzywnik mam kompletnie nieprzygotowany. Powinnam posiać już szpinak.
Szklarnia po jesieni nie sprzątnięta. Muszę w środku karcherem umyć.

W piątek kończą się licytacje moich akwareli na WOŚP. Zainteresowanie jest, trzymam kciuki za hojność licytujących:

dymówka
mazurek
kapturka
podróżniczek

A ja kombinuję przemeblowanie w storczykowni, by zoptymalizować światło dla nich i kolekcji filodendron/epipremnum/monstera.







Dostałam paczkę ze Świata Kwitów. Miała być w marcu, ale się cieszę. To dalie, fajne odmiany zamówiłam, ale czy takie będą, okaże się latem...

I po licytacjach! Dziękuję wszystkim za wsparcie, licytacje i trzymanie kciuków. Ceny fajne WOŚP zasilona!

Z dzisiejszego spaceru po ogrodzie:

Toż to wiosna pełną gębą

Szybsza ta wiosna u Ciebie. U mnie ranniki dopiero się wyłaniają , za to pokazują się niektóre przebiśniegi

A u mnie nic się jeszcze nie wyłania, tym bardziej, że prawie wszędzie na rabatach leży warstwa liści.
Hm... chociaż mój ciemiernik też ma sporo kwiatów i pąków, ale to dzisiejszy z Biedronki .
A co do licytacji, próbowałam nieśmiało z mazurkiem, jeszcze przed setką, ale potem mi z pamięci wypadło, dobrze poszło.

Oooo, wiosna ruszyła u Ciebie z kopyta , u mnie na razie skromniutko, jedynie kilka przebiśniegów wychyliło łebki

Tym razem Twoja wiosna daleko do przodu w porównaniu z moją
...chwilowo nie mam co pokazywać, fakt, że jak dotąd nie przyłożyłam się uczciwie do szukania

U Mnie jeszcze niczego nie widać,
Za to mam inwazję kosów.
Zawsze było ich góra 3, teraz jest nawet kilkanaście.
Ryją jak dziki.

Pięknie ruszyło a zdjęcia cudne

Danusiu! Dziękuję! Rusza powoli, bo pogoda zmienna.

Jureczku! I u Ciebie pewnie na dniach ruszy, jak tylko pogoda dna i ciepło będzie.
Kosy lubią poszukać robactwa pod liściani lub ściółką . Z jednej strony, od razu bajzel się robi, a z drugiej robactwo zżarte!

Verka! Poszukiwania nie są obowiązkowe. A u Ciebie zawsze wiosna! Jak nie w ogrodzie, to w palmiarni pewnie dziś już wszystko znalazłaś co trzeba

Wiesiu! Jestem pewna, że do dziś sporo się u Ciebie zmieniło w ogrodzie i na pewno co nieco ruszyło. Jakoś ostatnio co pare dni coś piszę, bo różne takie tam sprawy i obowiązki.

Elsi! Jeden dzień synek młodszy przyjechał i nieco liści pograbił. U mnie wkoło wiele drzew i nie wystarczyło jesienne grabienie. Zwłaszcza, że długo liście wisiały na drzewach.
Dzięki za licytację, domyśliła się. Wszystkim razem i z osobna bardzo dziękuję. Akcja WOŚP udana w tym roku!

Halinko! Mniej więcej tak samo mamy na pewno, kwestia może cienia i słońca

Majeczko! A jakże!

Dziś po porannym spacerku poszłam do ogrodu i przycięła budleje, bo słono wyszło. Nie spodziewałam się tego, bo wczoraj był paskudny dzień.

A więc zaczęło się Muszę podgrzać swoje doniczkowce

Ja też nie łaziłam za bardzo po ogrodzie, ale dzisiaj przyszła Isia ze swoim nowym psiunem, więc mus było wyjść.
No i zauważyłam nareszcie swoje ciemierniki.
Co prawda marne, bo marne, ale są. Muszę im koniecznie skorupek dosypać.
Nie powinnam cieszyć się z wiosny, bo mam totalny bałagan. Mało co widać spod liści.
Podobno od przyszłej niedzieli ma być ładna pogoda

Miłeczko krokusy cudne ale jak ja czekam na taką łączkę ranników a one strasznie powolne w tym kwitnieniu chociaż sieweczek wreszcie coraz więcej więc nadzieja jest

Danusiu! Jak ranniki się rozhulają, to będą tworzyć taką łączkę. Ja wiele lat czekałam . Teraz to ślicznie wygląda. Zwłaszcza, że to pierwsze kwiaty w ogrodzie.

Gosiu, nadrobisz szybciutko! A jak nie, to rośliny puszczą liście i przykryją zeszłoroczne resztki. Nawet to z korzyścią dla roślin. Ja pamietam o floksach dla Ciebie, ale nie zdążyłam jesienią, bo przyszedł mró , a potem byłam chora, a potem święta i tak zeszło. Miałam powsadzane patyki, ale nie jestem pewna, czy je znajdę. W razie czego dostaniesz inne też.

Iwonko! Nie wiem, co tam masz w doniczkach, ale chyba już nie będziesz musiała podgrzewać, bo słonko to zrobi niewątpliwie!

Ja pierwsze prace ogrodowe planuję po powrocie z tzw "drugiego Słońska", czyli po powrocie z drugiego wyjazdu do PN Ujście Warty. Tam naładuje akumulatorki, natchnę się wiosną (kwitnące przebiśniegi, leszczyny, wierzby), krzykiem ptaków, zapachami ziemi. Obecnie jest tam bardzo wysoki stan wody, może kaczek będzie dużo (świstuny, rożeńce), ale nie wiem, czy czasami w marcu dopiero nie przylecą.

na dziś z ogródka z dni ostatnich:

A u mnie ranniki jakby w tym sezonie gorzej... Odmianowe, to jeszcze, jeszcze, ale zimowe, to po prostu klęska. ładnie rosły, siały się i nagle, w tym roku wyszło ledwo co.

Poluś! Ja nawet nie próbowałam sadzić odmianowych ranników, bo w tej mojej dżungli dawno poszłyby na wieczne łąki. Albo zapomniałabym, gdzie je mam
Więc się ciesz!

Przedwiośnie lekko pochmurne, liczyłam na jakąś sesję fotograficzną z otwartymi krokusami, a wyszło jak zawsze...

Wyszło jak zawsze, czyli bardzo pięknie.

Pięknie już ruszyło u Ciebie Miłko a poletko ranników chyba najbardziej cieszy wiosną albo to ja tak mam że najbardziej brakuje mi o tej porze żółtego koloru . Może też i dlatego że tak mało słonka ostatnio