Zaczęłam od ranników, a skończyłam tu gdzie jestem Przy okazji zgłodniałam i zmarzłam od siedzenia bez ruchu.
Po drodze ucieszyłam się, że w grudniu dosadziłam kilkanaście odmian tulipanów, podziwiałam róże i inne cuda na zdjęciach, a nawet postanowiłam wskrzesić kolekcję dalii, które własnoręcznie doprowadziłam onegdaj do zgnicia. Ja wiedziałam, że tak będzie

Cześć Iwonko! Jak miło, że zajrzałaś! Fajnie, że do dalii zawsze można wrócić, jak tylko ma się skrawek słonecznego miejsca. Może się wiosną skusisz. Tulipanów nigdy nie jest dość. Tu akurat jest dobra wiadomość. Można je sadzić pomiędzy planowanymi miejscami na dalie, a również pod drzewami liściastymi, bo kwitną zanim liście się rozwiną na drzewach i stworzą cień. Ja dosadzałam ostatnio pomiędzy hostami

Ewa! No właśnie że leń jestem straszny! Pracusie pracują regularnie, pieczołowicie, dokładnie. Nic z tego! Ja korzystam z weny albo kiedy Maciej ma wenę, to mnie goni do roboty, jak było z tą jabłonką.

Nelcia! Dziękuję za piękne życzenia! I Tobie tego życzę!

Zaczął się Nowy Rok. Koniec żartów, czas do roboty. Praca coraz więcej czasu pochłania. Ale na szczęście jest zima i do wiosny wszystko wróci do normy. Wszystko w miarę ogarnięte, a hosty i paprocie posprzątam wczesną wiosną, jak stare igły z sosen sąsiadów opadną.

Zdjęć nie robiłam, bo o jaśnie w biurze jestem. Może coś w weekend mi się uda.

Najstarszy ciemiernik cały w pąkach:

Dziś ogród pod cienką warstewka śniegu, ale wczoraj widziałam wychodzące krokusy w tym De Jager z pąkami:






śniedki?


irys?

takasobie napisał: Hi hi hi... z dobrymi pomysłami nie zwykłam czekać. Kliknęłam na jedną z reklam na forum i złożyłam stosowne zamówienie, nie tylko daliowe

Ja już też Sibi, poczyniłam zakupy daliowe z dostawą w marcu. Nie miałam kupować, ale przewiduję, że moje mogą mi podeschnąć zimą, bo nie zdążyłam ich przysypać trocinami. Mam umówione wymiany i coś od Stanisława Lipienia. Jak co roku na pewno tego nie ogarnę, ale będzie pięknie! Oby do wiosny!

Dziś z nosem przy szybie, bo grasuje krogulec. Ale jest tak zimno i wieje, że nie zdecydowałam się na czatownię. Tak też zdjęć nie będzie...chyba.

Ja swoje dalie wykopałam późno i potem wrzuciłam do piwniny bez wsstępnego obsuszenia. W końcu dostały kołderkę ze zrębek, ale wyglądały na nieco przeschnięte. Może też powinna coś ?
Melduję, że cebulowe posadzone .

Ja właśnie największe straty poniosłam, kiedy rok temu na czas mrozów przykryłam w piwnicy dalie jakimś kocykiem. Oczywiście zapomniałam o nich w tym samym momencie i wiosną znalazłam górę spleśniałych karp Cudem przeżyły 3 odmiany, a jedną dostałam wiosną od sąsiadki. Sezon źycia W tym roku leżą odkryte i ich nie tykam!!!

Nigdy nie okrywałam i nie zasypywałam dalii... ale moja piwnica lekko wilgotna, co najwyżej starymi gazetami przykrywałam.
U Ciebie też wszystko tak wyrywne, zachwycałam się Jagerem u Ciebie w zeszłym roku, na podobnym etapie był przed wczoraj... nie wiem czy go nie trafiło... zobaczymy jak ten puch odmarznie...

Brydziu! Bo ta zima, jak kilka ostatnich jest za ciepła. Tak powinny wyglądać krokusy pod koniec lutego. Inna sprawa, że De Jagger wcześniutki jest. U ani jest mróz, ale śniegu jak na lekarstwo. Myślałam, że więcej go będzie a tu lekka warstewka, która już zmieniła się w lód.
Mi dalie na pewno podeschną, ale mam nadzieje, ze nie polegną.

Ale to jak Sibi? Odkryte? W piwnicy? Czyli tam masz wilgotno i musi być wietrzenie? U mnie jednak sucho, no chyba, że bym też je jakoś szczelnie ogaciła i poległyby od tej wilgoci, która w sobie mają.

Edyta! Gratulacje! Potem wszystkie pokaż jak zakwitną w cebulowych wątkach! Nie wiem, jakie tam masz warunki w piwnicy do przechowywania dalii, ale będzie dobrze!

U nas rano było -12stC. Teraz lepiej i zapowiadają powolny wzrost temperatury. Czekam...
W weekend jadę na ptaki, nareszcie!

Miłeczko piękne fotki u mnie przed ponownym atakiem zimy tez już widziałam wychodzące krokusy i czosnki nie wiem po co one sie u mnie tak spieszą nie wiedza że w górach rosną??

Danusiu! Dziękuję! Teraz wszystko przykryte cienką warstwą śniegu. ociepliło się i jest tylko -4st.C.

Ptaki jedzą, nie nadążam z sypaniem. jeszcze odpuszczam sobie czatownię, bo jak tylko sztachnę się tym mroźnym powietrzem, to kaszlę. Ale jadę w weekend na ptaki więc i tak będę musiała trochę pooddychać zimnym powietrzem. Ma się ocieplić, może coś to da.

U mnie siarczysty mróz bez grama śniegu Ta zima rozstrzygnie co przeżyje w ogrodzie.
Obiecałam sobie, ze koniec z odtwarzaniem co wrażliwszych roślin Drzew najwyżej więcej dosadzę i ogród na park przerobię - o !!!

Ja już też z wieloma roślinami odpuściłam Verko! Np uwielbiam róże i tyle ich zmarnowałam. Róże nie lubią takiego stepu, jak jest u mnie. Kilkanaście sztuk musiałam wyrzucić, a kilka walczy o przetrwanie, pomimo podlewania. Te posadzone w bardziej mokrych sezonach dają radę, bo korzenie mają już spore. I jeszcze wiele roślin zmarnowałam przez tą suszę. Tak też sobie odpuściłam te rośliny fanaberyczne.

A posadziłaś już pustynniki?
Ja żałuję, że nie wrzuciłam ich do koszyka z zakupami

Pustynników w tym roku nie sadziłam. Dostałam swego czasu od Verki kilka cebul i postanowiłam nie dosadzać, a raczej dbać o te, które mam
Nawet nie wiem, kiedy się sadzi.

Jak obiecałam, wrzucam kilka zdjęć z wypadu do Słońska. jakość kiepska, bo ciemno strasznie było, ale coś tam widać:


Woda bardzo wysoko, wszystko jest zalane.

Myszołów

Krówki w "mojej" zagrodzie (jest taka opuszczona posesja, gdzie chętnie bym zamieszkała, ale to ruina bez określonych właścicieli)

Pustułka

Tak teraz wygląda Warta u ujścia - kry, śnieg, wody nie widać.

Nowa wiata na Betonce. Nie można dojechać, wszystko zalane.

Łabędzie krzykliwe

raniuszek

sarny

Łabędź krzykliwy z krzyżówkami

Myszołów

Zazdroszczę
Wymarzłaś się?

Miłko, a jaka piwnica jest najlepsza do przechowywania dalii?

Zdjęcia, jak zwykle, urokliwe .
Nigdy nie widziałam raniuszka na żywo. Ostatnio moi znajomi pokazywali zdjęcia raniuszków spotkanych na Warszawskim Wilanowie. Może kiedyś i do mnie zawitają .

Miłeczko przepiękne zdjęcia jak zwykle a ja mam pytanko gdzie kupujesz te wszystkie cudeńka jak tabliczka welcom czy karmik dla ptaszków taki cudny bo chciałabym trochę w te stronę iść z zakupami bo roslinne pasuje trochę ograniczyć

Danusiu! Dziękuję! Nie pomogę Ci jeśli chodzi o te ozdoby w ogrodzie, bo i karmnik, i napis dostałam w prezencie Musiałabyś poszperać, bo ja sama, przyznam szczerze, nie znalazłam. Jak na coś się natknę, dam znać!

Edytko! Trudno powiedzieć. Tak z temperaturą 5-10st i niezbyt wilgotna, i niezbyt sucha
Ty masz taki ogród, że napewno do niego raniuszki przylecą! Tylko one są tak malutkie i tak ruchliwe, że ciężko je wypatrzeć. Specyficzne dla nich jest to, że przelatują z drzewa na drzewo jeden po drugim, a nie całym stadem. I tak wesoło popiskują. Nasłuchiwać warto.

Iwonko! Jasne, że wymarzłam. Dziś odczuwałam tego skutki i musiałam skrócić wycieczkę w terenie. Poszłam spać w ciągu dnia i się wygrzałam. Już lepiej, ale nadal jakaś nieswoja jestem.

Kolejny dzień wypadu. Pogoda, jak na prognozy, łaskawa. Chwilami pojawiało się słońce. szukaliśmy gęsi, ale gdzieś przeniosły się dalej ze względu na bardzo wysoki stan wody.

Typowe dla mnie zdjęcia - wszystko ucieka! Myszołów (jasna odmiana)

Myszołów (ciemny zwykły)

Łabędzie krzykliwe

Stado jeleni nad Wartą. Niestety trwa sezon polowań i dziś ich kumpel stracił życie.

Kwiczoł (i ryczoł)

Łabędzie krzykliwe

kolejny uciekinier myszołów

Jelenie podjadły i odpoczywają, przeżuwają

gęgawy (wreszcie)
dziki nad Wartą