Tak robię Majeczko, muszę, ale dziś już lepiej, choć nie radykalnie.

Zostawiam moje malunki, bo Pola o nie pytała. Namalowałam je ponad tydzień temu.

Dzwoniec


Cierniówka


samica kosa

Miłeczko przepięknie uchwyciłas te ptaszki

No to dobrze, ze już zdrowiejesz
Obrazki piękne!

Oj strasznie mnie ciągnie do roboty. Dziś już wyszłam do ogrodu i prewencyjnie wzięłam sekator do ręki . Użyłam go, a co! I łopatkę - wsadziłam pierwsze tulipany. Po 10 minutach wróciłam do domu, wystarczy! Ale jestem szczęśliwa! Teraz pod kocykiem kawkę popijam! Planów miałam więcej, ale obiecałam, ze nie będę przesadzać.

Swietko! Dziękuję Ano zdrowieję, ale baaardzo powoli. Wolałabym szybciej...

Danusiu! Dziękuję!

Pochmurnie cały czas. Ptaki furczą przy karmnikach. Pojawiły się czarnogłówka, zagląda grubodziób i sosnówki. Zięby cały czas na straży. Nie robię zdjeć, bo okna brudne, a przy otwartym nie robię z wiadomych powodów. Ale w okolicy świąt luzik będę miała więc nadrobię.
Podczas spacerku po ogrodzie zauważyłam pąki ciemierników. Chociaż coś miłego Wychodzą miejscami krokusy. Taka wiosna jesienią.

Nie mam zdjęć, ale pokażę karteczki świąteczne, jakie namalowałam:

Miłko zdrowiej!!!

Malunki zachwycające... ja niezmiennie czekam na ślepowrona jak już kiedyś poczynisz, to zaklepuję!
Wzruszające, że jest ktoś, komu się jeszcze chce malować kartki:) w dodatku takie

Brydziu! Nie mam zdjęcia ślepowrona, a jakoś uparłam się, ze malować będę ze swoich zdjęć. Zrobiłam w życiu kilka wyjątków i za zgoda autorów. Niestety nie znam nikogo, kto by zrobiła udane zdjęcie ślepowrona
To w sumie nie są kartki takie do pisania i wysyłania, raczej takie obrazki, żeby powiesić za pomocą ozdobnej klamerki na zazdroske lub inny sznurek.
Pisałaś, że posadziłaś cebulki. Mi się też wreszcie udało to zrobić. Codziennie wysadzałam paczuszkę, dwie. I w końcu się uporałam. Ostatnia partie szafirków posadziłam w ten sposób, że wbiłam łopatę i do dołka ... wsypałam zawartość paczki Muszą sobie poradzić.

Ja cały czas nie zdrowa. Kaszlę jeszcze i psikam tak, że łeb mi urywa. tak chciałabym być zdrowa do świąt...

Ja tam cierpliwa jestem A poza tym jak się czegoś bardzo chce, to wszechświat sprzyja... wcześniej czy później ustrzelisz i ślepowrona

Paskudztwo Cię dorwało... mam nadzieję, że szybko odpuści!

Miłko- zdrówka Ci życzę ,dobrze ,ze udało się powsadzać cebulowe ,szafirki sadziłam podobnie polewkama
ps.musiałam wrócić ,żeby pochwalić fantastyczne kartki i ptaszki -

Miłko dobrze że udało Ci się zakopać cebulki, gorzej że ciągle jesteś chora. Jakiś eliksir na zdrowotność i wzmacniający sobie zrób, np cebula, czosnek, imbir, kurkuma, miód, cytryna; same dobroci a ostatnio wyszedł mi za słodki i wnuczka bez oporu piła.

Malunki nieustannie i codziennie podziwiam bo mam jednego ptaszka w ramce i patrzę na niego z fotela.

Oj zdrowiej Miłeczko bo święta tuż tuż . Twoje ptaszki podziwiam nieustannie, co jeden to piękniejszy ale karteczki świąteczne też piękne a najbardziej podoba mi się jemioła . Do ogrodu z sekatorem też bym chętnie wyrwała ale inne obowiązki mnie wzywają

Wiesiu! Coraz lepiej ze mną, mam nadzieję, ze za dwa dni będę zdrowa jak byk! Ogród sobie podarowałam, bo pogoda paskudna, a nie chce być od nowa chora. Ale może za kilka dni
Dziękuję, Cieszę się, że moje malunki Ci się podobają. Trochę spapugowałam z neta, jemiołę też, ale nie czerpię zysków z tego więc chyba można?

Majeczko! Cieszę się, że podziwiasz Może to właśnie gdzieś podświadomie staram się, żeby wisiały u przyjaciół, znajomych, a nie leżały w moim pudełku. Wtedy może o mnie nie zapomną
Taki eliksir to petarda! W sumie używam wszystko z osobna może oprócz kurkumy. Niestety mam zgagę po tym wszystkim i odechciewa mi się. Pozostałam przy miodzie i imbirze. Działa!

Żanetko! Dziękuję bardzo! I za pochwałę malowideł i za życzenia zdrówka. Dochodzę do żywych. Najgorsze było to, że jak już posadziłam te cebulki, ... napełniłam koszyk w necie następnymi. Ale na szczęście w końcu nie kupiłam.

Brydziu! Molestuj mnie o tego ślepowrona, a nuż się kiedyś uda. No chyba, że znajdę kogoś, kto zdjęcia mi użyczy

Jak pisałam, dochodzę do siebie po chorobie. Robię sobie inhalacje, łykam witaminy. Mam zamiar być zdrowa jak ryba za dwa dni.
Trochę uzupełniłam i uporządkowałam tulipany w naszej bazie. Jak macie jeszcze jakieś fajne zdjęcia, wrzućcie do wątków tematycznych i foto.
Powoli szykuję się do świąt. Choinkę muszę dziś przynieść z tarasu altany, jutro ją ubiorę ładnie.

Dostałam od Kasi cudne ozdoby decoupage z ptaszkami. Dziękuję Kasiu! Można oglądać jej cudeńka Tu.

Piecze się pasztet, chleb żytni upieczony. Jutro mrówkowiec i takie tam kapusty i pierogi. Synuś przyjedzie pomóc. Przez chorobę dom lekko nieposprzątane, ale co mogłam, to zrobiłam. Będzie fajnie! Obyśmy tylko zdrowi byli!

I po świętach.

Mam nieco wolnego więc do ogrodu poszłam, bo już wytrzymać nie mogłam.
I wyobraźcie sobie, że w drugie święto zamówiłam jeszcze 80 cebul u Królika, dzisiaj przyszły więc posadziłam. Gdybym wiedziała, że tak mi dobrze pójdzie, kupiłabym jeszcze ze sto Kupiłam też trochę nasion, które i tak bym kupiła w sklepie. Już się cieszę na siewy

A moje cebule nadal nieposadzone .
Nawet wyszłam wczoraj rozejrzeć się w terenie, ale pomyślałam, że przecież w szklarni krzewy, których nie zdążyłam posadzić przed śniegami i muszę najpierw ustalić im miejscówki, żeby potem ni kopać w środku cebul. No więc zaczęłam rozstawiać donice, ale okazało się, że nie bardzo pamiętam swój pierwotny plan . Coś tam poustawiałam, i zostawiłam. Dzisiaj lekko poprawiłam. Może jutro posadzę .
Śliczne te świąteczne kartki .
I ptaszki oczywiście też .

Miłeczko przepiękne te świąteczne karteczki

Dziękuję Danusiu!

Edyta! Dzięki!
Mamy trochę szczęście, że te zimy takie łagodne, że praktycznie można w ogrodzie działać, jak śnieg nie pada. Mi pokrzyżowały plany śniegi, bo zaskoczyły wraz z mrozem, kiedy jeszcze dalie miałam nieschowane. Nadal mam 2 donice (powojnik i hosta) nieposadzone.

Porobiłam jeszcze zdjęcia Shrecka - dla tych, co śledzą jego losy na mojej śliwie i stęsknili się za nim od zeszłego roku.

Miłko, podziwiam nieustannie i zdjecia ptasie i obrazki wszelakie
Nic nie pisze obecnie, bo jak przezd świętami padł nam internet, tak do tej pory nie mamy. A jak jestem u mamy, to nie bardzo mam czas na siedzenie przed kompem. Teraz tylko w telefonie mam internet, ale nie lubię w nim pisac. No to tylko oglądam

Miłko, to prawda, że można teraz pracować w ogrodzie również zimą. Ja wysadziłam dzisiaj 7 krzewów z doniczek. Zostało mi jeszcze jakieś 2 razy tyle + bylinki. Niestety dzień krótki i więcej nie zdążyłam. Według prognoz można coś działać do czwartku (o ile deszcz nas nie wygoni), bo potem ma przyjść zima.

No właśnie - dzień krótki i praktycznie niewiele czasu zostaje do działania, zwłaszcza, że muszę teraz do biura jeździć. Ale w czasie świątecznym tego nie musiałam więc nadgoniłam. Dzięki za cynka prognozowego Edytko! Mam nadzieję, że się obrobię z najważniejszym. Zostanie tylko warzywnik.

Dziękuję Ewuniu! Życzę Ci w Nowym Roku rozwiązanie wszelakich problemów technicznych Ja też mam kiepski internet. Czekam na remont ulicy i kanalizację. Wtedy też światłowód podciągną mi przed dom. Bo na mobilnym, to masakra.

Wczoraj też porobiłam w ogrodzie. Przycięłam jedną różę historyczna, bo przeszkadzała mi w innych pracach. Mam nadzieje, że nic jej nie będzie.
I przycięliśmy jabłoń. Tzn Maciej przyciął, a ja zbierałam i mieliłam gałęzie. Było tego sporo, zmęczyłam się. Zrębki wysypałam pod śliwę na rabatę. Trochę mi zabrakło, ale węgierkom tez trzeba ściąć wilki i się dosypie.

Miłko niech Cię wena nie opuszcza a dalie kwitną najpiękniej..!!

Zdrowia i czasu z gumy życzę na ten nowy rok..!!

A to pracuś z Ciebie
Mnie się nic nie chce robić. Zrzucam na brzydką pogodę
W styczniu może się zmuszę do wycięcia wilków na jabłonkach...