I jeszcze kilka zdjęć z wczoraj.
Udało nam się wieczorem przerobić jabłka. Już rureczka fermentacyjna pyka.

Przyznaje bez bicia że też zauważyłam brak formy u siebie i ogólne zmęczenie.Nie wiem czy brak sił zganiać na wiek,na pogodę czy przestać szukać przyczyny i zaakceptować.Temperatury zniechęciły do pracy w ogródku więc chwastów i roślin do wycinania mam sporo ale czekam na lepszy czas.Cudne kaktusy masz

Przy tej temperaturze to tylko siedzieć w cieniu i zimne piwko popijać.
Oczywiście tylko dla ochłody.
Ostatnio sporo popadało i chwasty przeszły do ofensywy.
Niestety ślimaki też. Starszy pan już niestety też mniej wydajny.

Psze Pani przepiękne zdjęcia.
Mogłabyś spokojnie do książek przyrodniczych dawać te zdjęcia

Ja mam Panasonica Lumix FZ45.

Gosiu! Bardzo dziękuję! Do książek przyrodniczych dają lepsze zdjęcia - albo gorsze jak kasy brak. Moje się nie nadają. Sprawdziłam Twój aparat. Z powodzeniem możesz robić nim zdjęcia, jakie tylko chcesz, ale trzeba użyć dostępnych w aparacie funkcji. Spróbuj nastawić na "A" i pokrętłem zmniejszyć wyświetlaną wartość przysłony na 2,8.(na wyświetlaczu powinno być widać) I zrób kilka zdjęć kwiatom np.

Tak Jureczku! Tylko ja po trzech łykach piwa jestem wstawiona a nie schłodzona Jestem znanym producentem chwastów w okolicy. Ale codziennie mam żniwa więc chwastów ubywa! Ale mi się rymło!

Gosiu 1! Zaakceptować trzeba koniecznie. Robić nieco mniej, nieco wolniej, ale robić nadal i mieć z tego przyjemność. Już powoli przestałam udawać, że jestem młoda i sprawna, i deleguję wiele prac, z którymi miałabym problem.

W ogrodzie pięknie pachnie liliami, otwierają się dalie, ja zbieram dereń na ocet i konfitury. Zbieramy jabłka na cydr, zjadam z drzewek ostatnie wiśnie, które zazwyczaj zbierałam dopiero pod koniec lipca.

Na dziś:

Jeszcze masz lilie?
U mnie juz wszystkie przekwitły. Została chyba jedna. W tym roku mam strasznie dużo poskrzypki. Liście poszatkowane strasznie.
Też już mam pierwszą dalię

U mnie wiśnie tego roku przemarzły, więc nie wiem, czy wcześniej dojrzały, ale zauważyłam, że czerwone porzeczki zaczynają przejrzewać, no za szybko. Chwasty to temat rzeka, nie przeszkadza im za sucho czy za gorąco, zawsze dają radę. Właśnie dziś zauważyłam, że przydałoby się przepielić, no wszędzie, ale jednak nie w taką pogodę, jaka obecnie panuje. W pewnym wieku, to prace z głową w dół nie dłużej niż 40 minut i przerwa na odpoczynek konieczna - tak radzi moja lekarka, więc trzeba mi się do tej rady dostosować . Na Twoich fotkach Miłko chwastów nie widać, muszę i ja zacząć takie "zadymione" fotki robić .

Elsi napisał:
A widzisz Elu. teraz mi uświadomilaś, jak jest z tymi fotkami. Miłka po prostu kamufluje chwast... i tak jej w krew weszło, ze pełnego widoku nie uświadczysz

Tomku, nie chciałam, aby to miało taki wydźwięk (wybacz Miłko ), ale przed Tobą to nic się nie ukryje .

Elu! Jestem (jak wcześniej pisałam Jurkowi) znanym producentem chwastów w okolicy i wcale mnie to nie martwi. Nie mam ambicji posiadania "czystego" ogrodu za wszelką cenę. Staram się sadzić wszystko dość ciasno, by chwasty nie miały gdzie rosnąć. To zawsze było celowe. I dlatego chwastów nie widać. No i zawsze podkreślałam, że fotografia daje mi możliwość manipulowania rzeczywistością. Kwestia głębi ostrości

Tomku! Postaram się kolejne fotki zrobić z samymi chwastami, wybiorę jakieś ładne

Gosiu! Kwitną jeszcze dwie. Te wysokie plus ta tygrysia pełna, ale ona nie pachnie. Ale te trąbkowe już kończą. U mnie poskrzypki zjadły powie wszystkie liście Regale. Gratuluję dalii, u mnie otwierają się po kolei

Dziś tez czekam na kaktusa. Za godzinkę muszę zajrzeć do niego, czy się otworzył. Niezła frajda
A tak robię ocet z mirabelek, dziś zbierałam u koleżanki. Bo swoich nie mam. Gdzieniegdzie na ugorach rosną. W zeszłym roku zbierałam z ugorów
Rozkwitają kolejne dalie, zaczynają dzielżany:

Creme de Cassis


Pinneland Princess? Nie wiem, mam od Kasi. Może ona mi podpowie?
Philothea


Mambo


Sword Dance




Lifestyle

Kaktus otworzył się nad ranem, a ja za późno wstałam, żeby mu przyzwoite zdjęcia zrobić, ale coś tam wyszło. Myślałam, że powtórzę sesję po południu, ale już przekwitł i skapcaniał.








I obiecane chwasty moje piękne ulubione specjalnie dla Tomka

E, tam... takie chwasty, to nie chwasty .
To się nie liczy.
Dzisiaj wydarłam dwa wiaderka chwastnicy i czegoś do niej podobnego oraz wiaderko skrzypu.

Ja dzisiaj wyniosłam na kompost 4 skrzynki traw wszelakich, chwastnicy również. Ona paskudnie się trzyma podłoża Ale mam dobre rękawice i idzie nieźle.
Elu! Jesteśmy dzielne!
Ja jeszcze walczę z chmielem i wiesiołkami. Aaa! Jeszcze przymiotno i lebioda. Ponoć wg chwastów można określić jakość gleby. W tym roku wyjątkowo mało gwiazdnicy.
Mam jeszcze kilka zakątków takich dość zarośniętych, ale coraz mniej tego. Byle tylko dać miejsce daliom i innym kwiatom późnego lata, a potem odpuszczę.

Dziś ciąg dalszy pielenia, podwiązywanie róży Flemmentanz (cała jestem podrapana), jeżyn, powbijałam kilka podpór dla dalii. Dziś kolejne tłoczenie jabłek na cydr więc biegnę do altany.

Cudne te Twoje ulubienice

Oj powiem Ci Danusiu, że już się nakręcam. Mam w tym roku wiele nowych odmian, ileś mi tam wypadło więc jestem ciekawa, co będzie się działo.

Na dziś:

Po wczorajszej burzy znów przyszło słońce. Obrabiam jabłka na musy i cydr. Pielę pomiędzy daliami. Kwitną jedna po drugiej.
Wzięłam tez pędzelki do ręki i maluję kwiatki na wystawę. Mało na to czasu, ale wzięłam dwa dni urlopu "wypoczynkowego"
Deszcz niby wczoraj padał, ale mam miejsca suche. Za mało padało. Już musiałam dziś rano podlewać.

Na dziś:

I trochę jeszcze z ogródka dalii i innych kwiatków:
Gallery Art Nouveau


Tamburo


Kenora Wow


AC Kunz

W Jucce byłam, kupiłam sobie ostróżki i jeżówkę.







I dalii kilka

Kenora Wow


Creme de Cassis


Alstergruss

Uwielbiam te Twoje portrety

Dziękuję Danusiu! Tak już wyszło, że jest ich najwięcej. Kwiaty aż się pchają w obiektyw.

Wczoraj podczas pielenia znalazłam gąsienicę zmrocznika gladysza. Żeruje na wiesiołkach więc buszowała w moich chwastach:






Cały dzień padało z małymi przerwami więc mam podlane. Wycisnęłam w przerwie kolejne wiadro soku z jabłek na cydr. I jeszcze przed wieczorem cyknęłam kilka zdjęć: