Rozwijają się pięknie zimowity od Kluseczki. Nie mam pojęcia co to za odmiana, ale podejrzewałam Gianty. Teraz to już sama nie wiem, niby są spore, ale nie aż tak.

Pisałam, że mam modliszkę w domu? Mieszka w pokoju roślinnym, gdzie mam kolekcję roślin epipremnum, monstera i philodendron. Bardzo się jej tam podoba, karmimy ją ćmami bukszpanowymi, muchami i wszystkim co da się złapać w domu, na ugorze i w ogrodzie. Ostatnio włączył jej się "szwendacz" i codziennie musimy jej szukać. Pewnie chce jakiś kokon uwić, albo szuka miejsca do zdechnięcia.








Do pokoju wyżej wymienionego udało mi się kupić monsterę Thai Constelation. W centrum jest Bieda i tam spokojniuchno na mnie czekała. Nigdzie indziej nie widziałam. Ludzie na handel kupują. Cena egzemplarza to 80,- , a w necie chodzą po 150-300



W ogrodzie piekarnik. Rano podlałam kwiaty, potem zamknęłam się w domu. Potem wyszłam tylko ogłowić dalie, cyknąć kilka zdjęć.

W tamtym roku widywałam modliszki u nas na tarasie, a w tym roku, ani jednej. Jak ją karmicie....z talerzyka?

Polu! Musi być żywe zwierzę do upolowania. Więc łapiemy muchy, pasikoniki i ćmy bukszpanowe do słoików i takie żywe podajemy szczypczykami do złapania. Ale jeden-dwa wystarcza na dzień. Jak wyjechaliśmy do Słońska na trzy dni, to sobie w pokoiku poradziła. Możliwe, że niczego nie upolowała, ale przeżyła.
Nie mam pojęcia ja długo żyje, ale chyba zimy w domu nie przeżyje. Muszę poczytać gdzieś...

Na dziś:

Nie miała baba kłopotu kupiła se prosię znaczy modliszkę przygarnęła;). Jesteś niesamowita, ja to bym ją chyba wypuściła do ogrodu. Ostatnio obserwowałam jak modliszka zjadała motyla który przysiadł na cynii. I jakiś inny fruczak przylatuje do nas, jest dużo większy od tych które widywałam do tej pory.
U nas też gorąco i sucho.

Kasiu! Tylko z nią kłopot, bo je wszystko, co się nawinie, również pożyteczne owady, a w domu jest pod kontrolą
Ja modliszki w ogrodzie jeszcze nie widziałam (to nie znaczy, że jej nie było ), Maciej przywlókł gdzieś z ugoru przy jego pracy. A zaczęło się od tego, że syn znalazł na stacji benzynowej i swoją, już u siebie w domu, hoduje w terrarium. Nam się nie chciało i chodzi wolno. Nawet okno jest otwarte, jak poleci - to trudno! Taki mamy obiekt do focenia.

Miłko -jesteś niesamowita , u mnie nie ma w tym roku ...za to pojawiła się u syna i chociaż ją wyniósł z domu to na drugi dzień wróciła ,ale ostatecznie się wyniosła

Ja widziałem raz modliszkę z bliska Byłam w pracy i pokazali mi ją w słoiku. Potem wynieśliśmy ją do miejsca gdzie została znaleziona

Marysiu!Ja wcześniej nigdy nie widziałam. To dla mnie całkowita nowość. W naturze pewnie ma najlepiej...

Żanetko! Moja łazi po pokoju i codziennie musimy jej szukać. Ale najlepiej jak zostawimy jej słoik z muchą przy doniczce, ona siada na słoiku i patrzy na muchę. Wtedy nigdzie nie łazi.

Dziś przeszłam się raz po ogrodzie i miałam dość. Sucho, gorąco, hydrofor się popsuł. Potem Maciej naprawił, ale nawet na podlewanie nie miałam siły. Podyndałam na hamaku, a potem malowałam, bo już na ogród nie mam siły i weny.

Z wczoraj:







i z dziś:

Miłko każdy ma takie zwierzątko jakie mu pasuje, widać masz coś z drapierzności skoro utrzymujesz w domu modliszkę. Ja bym wolała nie mieć z takimi owadami kontaktu.

Nie wiem Miłko, czy zwiększyła Ci się ilość dalii pomponowych, czy ja zaczęłam je wszędzie widzieć .

Edytko! Mam ich zawsze dość dużo, ale się wymieniają. Jedne przychodzą, jedne odchodzą. Najchętniej miałabym ich z 3 razy tyle, ale już nie zmieszczę i już nie chcę ich wykopywać i sadzić w takich zawrotnych ilościach. Patrzę dziś na moje, ledwie żyją, zasychają w tym piekarniku. Żal patrzeć

Majeczko! To na szczęście nie moje zwierzę, tylko Macieja. Ja wchodząc do pokoju, tylko upewniam się, czy nie łazi po podłodze, żeby jej nie zdepnąć. W domu mam jeszcze pająki, mkliki, rybiki, mrówki, pełno ciem i komarów... nie z mojej woli Ale przyznaję, że modliszka mnie intryguje, jest nieco egzotyczna.

Kilka dalii wyglada przyzwoicie. Z reguły te, co są "żelazne" lub rosną w półcieniu.

Miłko nadrobiłam zaległości w Twoim ogrodku. Wow szacun kochana,jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich dali i pracy jaką wkładasz w ich uprawę, przechowywanie.Wstyd się przyznać ale dalii nie mam nawet jednej.

Gosiu! Cieszę się, że podobają Ci się moje dalie. Nie ma obowiązku ich posiadana Ja podziwiam u innych wiele roślin, a ich nie mam i nie będę miała. A bo to miejsca nie mam lub nie mam pojęcia o ich uprawie, albo prozaicznie nie chce mi się chodzić wokół kolejnego wymagającego cuda.
Dalie lubię, bo to kwiat jeszcze z czasów mojego dzieciństwa. Traktuję je i nostalgicznie, i przyszłościowo, bo powstaje wiele nowych odmian. No i chyba muszę ograniczyć do setki odmian, bo nad większą ilością nie panuję...

Firepot

Koniecznie musisz mi podać namiary, gdzie je kupujesz. Wiosną nabyłam 5, wyrosły 3 i wszystkie pomyłki .

Edyta! Najlepiej poprosić koleżankę z Poznania o nadwyżki. Potem możesz spróbować Świat Kwiatów, Florio lub Benexa (Królika odradzam stanowczo). Za granicą już nie kupuję, bo też były pomyłki, a materiał słaby. Przynajmniej tam, gdzie ja kupowałam. Sama już bazuję na wymianie, bo mam sporo, choć zdarza mi się zaszaleć tak jak w tym roku. Kupiłam w sierpniu i robię zakłady, czy zdążą zakwitnąć
Można też kupić w marketach, bywają zgodne, ale niestety ... bywają.

U mnie, jak u Edytki... Z 5-ciu zakwitły 2 i, oczywiście, pomyłki ... Kupowałam w dużym sklepie ogrodniczym... Ale i tak są ładne. Posadzone w donicach, więc spróbuję je przechować i już w przyszłym roku zapewnić lepsze warunki. Piękne są. Miłko, u Ciebie wspomnienia z dzieciństwa to są dalie, a u mnie magnolie ... I jedne, i drugie maja piękne kwiaty.

Szkoda tylko, że magnolie tak krótko kwitną i te najwcześniejsze są narażone na przymrozki, Swietko!

Porządnie podlało u mnie, mam nadzieję, że u Was też.
Teraz czekam, aż ogród po tym deszczu znormalnieje.

Zdjęć brak, bo nie robiłam nic nowego, przedtem z powodu upału, potem z powodu deszczu...

Miłko, u nas też pada! Deszczyk słaby ale pada! Oby jak najdłużej!

Od jutra idzie kolejny front, ma się zatrzymać szerokim pasem w centralnej Polsce. Ma padać cały dzień.
Teraz to mi zależy, żeby dalie przyrosły i jeszcze kwitły do października.

Na dziś: