Miłko, w Świecie Kwiatów kupilam poporzedniej wiosny i faktycznie były zgodne odmianowo, ale mieli mało pomponów ( przynajmniej w tym czasie, kiedy ja sprawdzałam). Proszę uwzględnij koleżankę w ewentualnych nadwyżkach wiosną .

I tak osiągnęłam 300-tną stronę mojego wątku! Gratuluję sobie i Wam, bo wspólnie w sumie go tworzymy!

Koleżanka Edyta uwzględniona!

U nas nadal pada, cieszę się, ale kilka dni, to się zniechęcę

Gratuluję 300 strony

Dzięki Swietko!

Dziś nie pada, nawet przed południem pokazało się słońce. Ale strasznie wieje. Chciałam ogłowić i uporządkować poprzewracane dalie, ale wiało i wszystko było mokre więc odpuściłam.
Kilka kolejnych zakwitło, zrobiłam nawet kilka zdjęć.

Yellow Perception


Red Pygmy


Snow Cap


Cryfield Harmony?


Bantling


Kea Lynn


Karma Choc

Miłeczko gratulacje
U nas dzisiaj delikatnie pada ale mam nadzieję że jutro uda się podziałać

Gratuluję i ja a w prezencie dalia od Eli (Elsi) bo moje w tym roku nie kwitną

Dziękuję Wiesiu! Piękne dalie bodajże Bodacious. Kiedyś miałam, ale teraz już nie mam. Ma w sobie żar!

Danusiu! Ja totalnie straciłam serce do ogrodu. Najpierw upały nieziemskie, a potem ulewy, też nieziemskie. Ogród wygląda jak psu z gardła wyciągnięty. Słoneczniki i dalie poprzewracane, wszystko poszargane. Pewnie trzeba podziałać w ogrodzie, ale na taką rozpierduchę nie byłam przygotowana.
Miał być cudowny koniec lata z ciepłym słońcem i morzem kwiatów. A kiwają się badyle
No ale w świetle wydarzeń na południu Polski, to pikuś. Aż wstyd się ogrodem przejmować, kiedy ludzie tracą przez powódź dobytek życia. Żal patrzeć.

Na dziś, lekko odgrzewane, bo nie fociłam w ogrodzie od przedwczoraj.

Przez pogodę i jej nagłe zmiany już dostałam jakiejś pomroczności i w daliowym wstawiłam dwa razy to samo. Nikt oczywiście tego nie zauważył ... Mam w ogóle refleksję, że chyba jesteśmy zmęczeni sezonem, że nasze ogrody sponiewierane przez ślimaki, upał, susze, a potem ulewy już nas tak nie cieszą. Mamy oczywiście małe radości jak zakupy, zloty, kolejna rozkwitnięta dalia ale ogólnie to ... załamka (lub coś innego sobie tu wpiszcie). Widzę to po ilości i treści wpisów, po tym, jak piszecie, że nic nowego, nie ma o czym pisać. A ja naprawdę jestem ciekawa, co u kogo. Ja nie mam fb i innych jakichś tam i to forum oprócz bloga jest moim okienkiem na ogrodowy świat. Takie tam moje ględzenie....

Moje dalie wyglądają po wichurach i ulewach jakby stado krów po nich przeszło. Wczoraj po pracy podwiązywałam wszystkie, obcinałam połamane. Wśród tych powyginanych znalazłam nowe, które zakwitły:

Skipley Stripe


Hagoromo Kujaku


Wyn's Mauve Mist


Nie pamietam, ale chyba Hapet Focus, poczekam aż się rozwinie


Gatsby

Miłko, rzeczywiście jest jakoś kiepsko, no bo o czym tu pisać i co focić, jak połowa roślin już wyschła, reszta wygląda kiepsko a dalie nie chcą zakwitnąć ? Liczę na zdjęcia tych szczęściarzy, których tak susza nie sponiewierała...

takasobie napisał:
Czyli nie jest tak źle . Przez kilka dni zapowiadanej ładnej pogody dalie rozhulają się ponownie i będzie pięknie
Ale fakt, zmęczenie sezonem jakieś jest, także u roślinności, np. dla takich host zaczął się on miesiąc wcześniej, więc ja im się nie dziwię, że już nie chcą cieszyć ocząt naszych. No i susza sierpniowa zrobiła swoje. Najbardziej teraz cieszą paprocie. To zarąbiste rośliny.

Miłeczko ja nie narzekam na susze czy wiatry, jedynie chwastów nie ogarniam - i na nie jeszcze długo bedę kląć.. no nie ogarniam badziewia
Nie piszę regularnie bo cierpię na chroniczny brak czasu - powinno się to traktować jako jednostka chorobowa
U Ciebie pusto bo wycięłaś wszystko w pień na wystawę, to się nie dziw. Ale Twoje dalie jeszcze zakwitną - teraz długo ma być pięknie.

Aniu! Wystawa była miesiąc temu. W ubiegłych sezonach tydzień po wystawie miałam burzę kwiatów, bo ścięcie stymulowało otwieranie kolejnych pąków. Czyli miało to raczej dobry wpływ. Pogoda w tym sezonie jest tak nieobliczalna, że 1 października mogą być przymrozki i tyle się z kwiatów nacieszę... Poza tym krzewy słabe, może nie wszystkie, ale większość. Teraz powyginane i połamane przez te kilka dni wichury i deszczu.
U mnie też czasu brak, ale chyba jestem uzależniona od forum...

Halszka! Nie będzie już pięknie. Nie zdąży być. Nie robię daliowego spotkania w tym roku, bo nie ma co pokazywać. Nawet nie mam siły doprowadzać ogrodu do stanu używalności. Paprocie faktycznie wyglądają przyzwoicie, ale pióropuszniki zrównało z ziemią. Kupiłam sobie długosza, ale chyba bez sensu na ta moją sucha glebę.

Dorotko! Ja się nauczyłam, że jak ktoś umie liczyć, to niech liczy na siebie! Ja biorę wąski kadr i robię portrety i nie widać całego syfu!

Piękna pogoda była dziś. Udało mi się trochę pokręcić po ogrodzie. Zamontowaliśmy wieczorem nowe hamaki, bo jeden się podarł, a drugi wyblakł.
Nadal z niepokojem czytam wiadomości o fali powodziowej. Chyba mamy szczęście, że nas tam nie ma... Bardzo współczuję.

Na dziś:

Dalie kwitną, kilka na dziś. Wiem, wiem, nudna jestem, ale teraz one królują:

I "niedalie"

Wcale nie nudna.....bo piękne je masz i jest co podziwiać a jeszcze fotki extra to sama przyjemność oglądanie