No i nie posadziłam metodą Kasi, ale wysadziłam kolejne 2 opakowania tulipanów i trzy krokusów. Oczyściłam pod wiśnią, posadziłam irysy od Kasi. Lubię takie dni, kiedy w ogrodzie idzie do przodu. Udało nam się też uprzątnąć w altanie po sezonie (zawsze się coś tam nawrzuca niepotrzebnego), pochować letnie meble. Mam już pole do oczyszczania i suszenia dalii, których ... jeszcze nie wykopałam Bo kwitną w najlepsze!

No powiem Ci Miłeczko że ta ostatnia robi wrażenie
Ja też robiłam porządki w moim kąciku gospodarczym

No i być może Danusia została właśnie zainfekowana daliozą

Miłeczko nadrobiłam zaległości Daliowej w Twoim ogródku,nieustająco mi się podobają ale tak jak napisałaś nie wszystko musimy a i mozemy mieć.Przypomnialas mi o tulipanach,co prawda mam ich mało ale muszę wysadzić.

Mi też zostało sporo tulipanów do posadzenia Gosiu! Ale posadziłam te, co mogłam, reszta w następnym rzucie. Dalie mam nadal, miłego oglądania!

Iwonko! Danusia ma daliozę, ale to wczesne stadium, mało wykryte, mało zbadane. Jak tylko infekcja znajdzie pole do popisu (czytaj - areał), to się rozwinie!

Danusiu! Co zaszkodzi spróbować posadzić w przyszłym sezonie dwie, trzy sztuki.

Przygotowuje się do robienia wiązanek na Wszystkich Świętych. Szukam w ogrodzie szyszek, kory, różnych badyli, które się mogą przydać. Potem pokażę, co mi się udało zrobić.

Tymczasem dalie:

Hapet Harlekin i Preference


Woodland's Wildthing


Creme da Cassis


Verone's Obsydian


Arabia - pierwszy kwiat rozwija


Gitt's Perfection


Kelsey Annie Joy - pierwszy kwiat


Galaktika

Ooooooo co ja tu widzę dwóch na jednego
Miłeczko Ty mnie tu nie podpuszczaj

Danusiu! Masz złote ręce do upraw wszelakich, zwłaszcza takich, które stawiają przez Tobą wyzwanie. Więc jak najbardziej pasujesz do modelu daliowego. Musisz tylko patrzeć sobie jakąś odmianę i ją posadzić. Może dwie lub trzy. Wyglądają fajnie na tle berberysów, traw, jodły, Pomyśl!

Na dziś:

Obiecałam, ze pokaże moje wiązanki na cmentarze. Zrobiłam 6, ale zrobiłam zdjęcie tylko dwóch
Wszystko oprócz kwiatów pochodzi z ogrodu. Kwiaty sztuczne w większości z recyklingu. Trochę łatwiej mi jest, bo nie muszę dawać mokrej gąbki i dłużej poleży na grobie.

Dziś poszłam do ogrodu ściąć najładniejsze kwiaty dalii. Większość już poszargana i nie nadawała się do wazonów, ale na cztery bukiety dość spore starczyło.
Zaraz wybieram się do ogrodu już w misji zgoła odmiennej, mianowicie będę ścinać daliom łodygi, tam gdzie już nie kwitną. Poczekam kilka dni i je zacznę wykopywać.

Miłko, jakie piękne bukiety! Uwielbiam bukiety z dalii! Cudowne!!!

A w domu wciąż lato Dalie wymiatają

Wczoraj wykopałam dalie z gruntu.
Dzisiejszej nocy podmarzły nawet te w donicach schowane do szklarni, było -4.
Mogę powiedzieć, że sezon daliowy zakończony.
A dlaczego najpierw ścinasz pędy a wykopujesz po kilku dniach?
Ma to znaczenie dla dalii?
Bukiety cudowne, podobna kolorystyka, ale różne kształty, tak jak lubię.

Miłko piękne masz dalie, lubię do Ciebie zaglądać bo napasę nimi oczy a przy okazji powspominam dzieciństwo i ogródek mojej babci, w którym rosły dalie, cynie i astry i całe lato przynosiłam do domu bukiety z tych kwiatów.
U mnie też w tym roku pokazał się troszkę grzybków, mieliśmy maślaki i kilka brązowych kozaków, a nawet czerwonego muchomora, może z czasem pojawią się i inne grzyby.
Wiązanki na groby śliczne.

Dziękuję Iwonko! Dalie są z natury nostalgiczne, może dlatego je lubię. To fakt, przypominają stare ogrody. Rodzice mieli na działce. Dziadkowie - nie pamiętam. Tylko babcia miała róże i piwonie. Dalii chyba nie miała, bo nie przypominam sobie, żeby coś wykopywała. Druga babcia nie miała ogrodu - miała doniczkowców sporo.

Ela! Cieszę się, że bukiety Ci się podobają. Dobrze, że ścięłam kwiaty, bo dziś wszystko pomrożone. To ze ścinaniem daliom kwiatów kiedyś tu gdzieś opisywałam. Starzy daliarze tak robili, żeby resztka cukrów z łodyg spłynęła do bulw. Tak słyszałam. Teraz okres wegetacyjny jest dłuższy, bo możemy sadzić z miesiąc wcześniej i wykopywać kolejny miesiąc później.

Iwonko! Udało mi się przenieść skrawek lata do ogrodu. Przed domem trzy dalie nie ruszone mrozem. Ale wykopuję wszystkie powoli.

Swietko! I ja je uwielbiam, jak widzisz nie mogłam się oprzeć i je dokładnie obfociłam.

Dziś miałam nic nie robić, ale wykopałam pierwszych 20 dalii i nastawiłam 6 worów liściowej , bo Maciej od rana pograbił na kupki.

Kosmosy z wczoraj:

Miłeczko przepiękne masz te bukiety daliowe
U mnie też dzisiaj przymroziło mocno więc ogródek trochę opustoszeje niestety

Danusiu! Dziękuję! Po przymrozku jest sporo do zrobienia. Teraz dzień krótszy, po pracy jest już ciemno więc czekam z porządkami do weekendu.

Czekam na chwilę wolna i kopię moje dalijki sztuka po sztuce. Może dziś kilka zdążę

Miłko, testowałaś kiedyś zimowanie którejś dalii w gruncie? Ja mam cały szpaler fioletowej przy zagrodzie kur. Porosły jak konie, 2,5 m wysokości i 5 kg bulwy
Jedną wyjmę, na wszelki wypadek, a reszty nie mam zamiaru
Czytałam kiedyś, że Y&L u kogoś zimuje, ale z tą akurat nie zamierzam eksperymentować, póki się nie rozmnoży do przesady

Kosmosy piękne i przypomniałaś mi, że też mam nieużyte fotki

Nasturcji nasionka degustowałaś?

Moja Y&L zimowała już dwa lata, ale tylko w jednym miejscu, mocno osłoniętym pod murkiem z gabionu. W dwóch innych prawie całkiem przepadła.
Dzisiaj wykopałam większośc dalii i widziałam,że Honkę Surprise zjadło jakieś podziemie Na szczęście jedna karpa się zachowała oby do wiosny
Miłeczko bukiety daliowe miodzio

Marysiu! Dziękuję ! Już z kilku bukietów ostały się dwa. W domu jednak ciepło, ale kilka dni się nacieszyłam.
Ja nie próbuję zimować w gruncie. Nie wiemy jaka będzie zima.

Iwonka! Zjadam kwiatki nasturcji. Nasiona jadłam, ale nie ma szału. Nie robię z nich "kaparów", bo i tak nikt tego nie będzie jadł.
Sąsiad miał chyba ta fioletową dalię o której mówisz. Chciał mi dać, a ja grzecznie podziękowałam
Raz udało mi się przezimować dalię Gardenshow. Ale tylko dlatego, że kawałek się ostał przez przypadek na rabacie, gdzie czasowo na zimę wysypaliśmy pryzmę kompostu. Jak pisałam Marysi, nawet nie próbuję zimować, bo nie wiemy jakie temperatury będą zimą.

Codziennie wykopuję partię dalii. dziś chyba z 15 sztuk poszło, głównie z pojemników i donic. Wykopałam też kalle. Zdziwiłam się nawet, bo kilka dalii Tamburo trzymają fason:



i inne widoczki ogrodowe

Ja wykopałam dalie tydzień temu. Leżą na tarasie pod daszkiem. Niestety jedna z nich miała galasa, czy jak to się nazywa.
Wywaliłam do kosza.
Jakie odmiany polecasz do donic?