Zuziu czyli wyjazd bardzo udany bo udało sie jeszcze takie cudeńka obejrzeć

Jaka tam tajemnica Jestem krajowym ekspertem ds weterynaryjnej kontroli granicznej (boszszsz, jak to brzmi ) i spotykamy się z Komisją Europejską w ramach grup roboczych i eksperckich z innymi takimi jak ja z pozostałych krajów UE. Zwykle chodzi o ustanawianie nowych przepisów prawa UE, współpracę międzynarodową, analizę zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi zwierząt i bezpieczeństwem żywności... no, takie tam

Danusiu od strony, nazwijmy to, turystycznej, niespodziewanie udany Mimo pogody dość paskudnej.

No to jeszcze kilka fotek.











Maja tam tez kompostownik

Dobrze że nie siedzieliście tylko i obradowaliście o 'nielegalnym przekraczaniu granic przez wirus afrykańskiego pomoru świń"
Dotlenienie i oglądanie też jest ważne
Kompostowniki są ważną częścią każdego ogrodu i dobrze, że nawet w mieście tak ważnym to pokazują

Tą szałwię koniecznie trzeba posiać, bo ładna jest!
To co, że komórką robiłaś - fotoreportaż świetny, bardzo dziękuję!
I dumna z Ciebie jestem, że takie ważne rzeczy ustalasz!

Zuziu, wpadłam na chwilę (bo czytam) podziękować za namiar na p. Marka Waśkiela. Wraz z nim "Chodzę sobie po Podlasiu" i czuję się, jakby mi ktoś "lał miód na serce".
Jeśli Gość ma taki dar mówienia (do kursantów), jak do pisania, to szczerze Ci zazdroszczę

Maju nad tym też niestety...
W Brukseli jest nawet publiczny kompostownik, z instrukcją obsługi. Każdy może swoje śmieci organiczne przynieść i wywalić.
Miłko czasem lepiej jest mieć fotkę z telefonu, niż nie mieć żadnej
Szałwia urocza bardzo, ciemne kwiaty, w ogóle wielka taka.
Jak to mówią, żadna praca nie hańbi- każda jest męcząca. Ale dobrze jest czasem wyrwać się z biurowej nory i popracować w innych warunkach i z innymi ludźmi.
Sibi trochę mi brakuje miejsca na swobodną dyskusję, ale muszę przyznać, że wykłada jasno, zajmująco i bardzo ładną polszczyzną. Tylko chyba nie lubi polemiki

Dziś w poszukiwaniu kadrów do pracy domowej (odbicia w szkle, wodzie, szybie etc) pojechałam do Łazienek. No i chcąc- nie chcąc cyknęłam pocztówkę
Ale pogoda paskudna- ciemno i popadywało.

Zuziu cudnie wyszła pocztówka obiecaj że zrobisz takie o każdej porze roku

Zuziu tylko jedno zdjęcie
Wieki już nie byłam w Łazienkach tam o każdej porze jest fajnie, mogłabyś częściej robić takie pocztówki
Syn jedzie we wtorek do Wa-wy a nie chce mnie zabrać mogę tylko liczyć na Ciebie, że co jakiś czas pokażesz nam co słychać w stolicy

Widzę, że uczęszczasz na warsztaty p. Marka Ja od kilku lat korzystam z jego fotoporad jakie umieszcza na swoim blogu i na kanale YouTube

Ja obejrzałam jedno wideo, ale kiedy zobaczyłam "wieżyczkę" i inne sztuczne gesty służące manipulacji odbiorcy, uciekłam, gdzie pieprz rośnie

Zuziu, mimo niepogody - pocztówka piękna, choć ja nieco inaczej wykadrowałabym widoczek tzn. pokazałabym więcej na górze i mniej na dole

Zuziu chętnie bym taką pocztówkę nabyła i wysłała w dalekie kraje z dumą, że to z Polski.

Danusiu obiecuję! Stanowczo za rzadko bywam w warszawskich parkach.
Maju Fotek natrzaskałam milionpincet a potem wyszło, że może z dziesięć się nadaje na Kompostowniku założyłam osobny wątek o stolycy Wpadnij, zapraszam
A tu fotka też z wczoraj na zachętę


Maggie tak, po kilku latach wahań i wątpliwości postanowiłam zapisać się na kurs. Myślałam nad Akademią Nikona, ale w rezultacie wylądowałam u Marka. Z bloga też korzystam
Sibi na zajęciach tego nie robi Przed kamerą nie każdy umie się wyluzować. W tych odcinkach kręconych w plenerze jest bardziej naturalny.
A z tym kadrowaniem to zaszczepił mi traumę, że niebo na zdjęciu to samo ZUO! Tzn. takie, gdzie nic ciekawego nie widać, płaskie, szare albo jednolicie niebieskie. Czepia się nawet o prześwity między drzewami, bo wzrok przyciągają. Więc wolałam już wodę, bo tam jakieś śmieci pływają i odbicia widać. Ale i tak pewnie skrytykuje Cieszę się jednak, że Tobie się podoba
W tym przypadku dodatkowo musiałabym mieć wyższy statyw, no i stałam na pochyłym zboczu schodzącym do jeziorka i trochę gimnastyki mnie to kosztowało.
Elu Pałac bardzo pieczołowicie odnowiono z kompletnej ruiny po wojnie. No i konserwacja budynku stojącego na wodzie to też wyzwanie. Lubię to miejsce, choć w ładną pogodę ludziow jak mrówków .

Ćwiczenia fotograficzne nad wyraz udane! Ja odbicia w wodzie czasami ćwiczę w balii w ogrodzie. Niestety na zimę trzeba ją zlikwidować więc pozostaje mi czekać do wiosny. Też chętnie bym urozmaiciła prace wyjazdami, ale teraz nie mam możliwości. Jakiś czas temu jeździłam często służbowo do Warszawy, ale teraz już nie mam potrzeby.

PS Podczytałam o panu Marku.
Bardzo podobały mi się jego porady na nowy 2017 rok (już archiwalne) związane z fotografowaniem: "Zacznij, czyli Rusz Dupę". No i oczywiście "Poluj na światło", co stosuję od wielu lat!

Zuziu myślę, że pan Marek pochwali Cię za to zdjęcie. Fajne odbicie świateł na mokrym chodniku.

Zuziu czasami Was podczytuję ale raczej cichutko dzisiaj co tam wystukam

No więc najlepsze recenzję zebrały zdjęcia następujące.



Pałac na Wodzie to Pałac na Wodzie a nie odbicie, więc zdjęcie nie na temat (choć ładne)

A to moja dedykacja dla wszystkich, którzy w zimowe wieczory nadrabiają zaległości w lekturach

Wszystkie ładne ale chyba to z latarnią najbardziej do mnie przemawia, może ze względu że widziałam tam śnieżek

I mnie podobają się wszystkie a dedykacja wywołała szeroki uśmiech na mej twarzy

Zuzia, Twoimi zdjęciami zaczynam się upajać Odbicia w wodzie cudowne, a najbardziej z najbardziejów to drzewo w wodzie mnie zachwyciło
Lampeczka wina i książki mimo wszystko przebija całość

Piękne zdjęcia! Te zamglone i te ostatnie (z kieliszkiem!). Wyrazy uznania za szerzenie wiedzy na temat fotografii. Co do spotkania, to z umówimy się, kiedy znów ogrody się obudzą.
Patrząc na Wasz samochód firmowy, zaczęłam się zastanawiać, czy firma świadczy też usługi pielęgnacyjne...bo szukam kogoś.