Zuza! Dzięki za zdjęcia z zamkowego ogrodu. Gdzieś już czytałam, że go zrewitalizowali. Ja z nadzieją czekam na rewitalizację wielu przyzamkowych ogrodów. Niestety historia nas nie rozpieszczała więc praktycznie niewiele zostało i często piękne ogrody poszły w niepamięć, albo je sprowadzono do trawnika i drzew, które ocalały.
Ten ogród jeszcze dojrzeje i wpisze się w krajobraz. Na razie jest świeżutki.
Dzięki za różaną relację!
Wisteria - miód!

och jak fajnie popatrzeć na Warszawę -nie byłam już dobrych kilka lat....

Dzięki za pozdrowienia
Nam też nie udało się pojechać do Wojsławic... Coś z moim psiakiem się dzieje. Nie spaliśmy całej nocy z piątku na sobotę, bo był jakiś niespokojny/pobudzony. Rano u weta dostał zastrzyki ale kolejnej nocy było to samo Aż się boję co będzie dzisiaj...

Zuza używanie kuchni absolutnie nie przygasi jej blasku... tylko doda jej patyny i będzie wyglądąła jak prawdziwa kuchnia, a nie jak piec na wystawie sklepowej Pal i gotuj i pochwal sie pierwszym jedzonkiem
Dzięki za wycieczkę po Warszawie...

Miłeczko przyjemnie było obejrzeć ten fragment ogrodów i zobaczyć jak ładnie miasto otwiera się na rzekę. Mam niedaleko z pracy, więc będę zaglądać co jakiś czas. Niestety tak wiele miejsc, niegdyś pięknych i bujnych bezpowrotnie zniknęło. Jak wiele tracimy w ten sposób można zobaczyć w Parku Arboretum w Prószkowie na Opolszczyźnie.
No to wisteria na bis




Żanetko no to przyjeżdżaj! Może miasto jako całość nie jest cudne i urocze, ale są miejsca, które warto zobaczyć.
Maggie kurczaki, i co z piesełem? Mam nadzieję, że lepiej już
Aniu masz rację, ale znając W. to ta patyna będzie nieco zbyt dominująca, że tak powiem...Najgorzej z tym stalowym rantem, chlapnie tłuszcz i już sakramencka plama. No, ale dom to nie muzeum, zwłaszcza chałupa na wsi.
Ja taka raczej z tych niegotujących, ale lubię eksperymentować z ciastem drożdżowym

Trochę popadało wczoraj i dziś też kapie od godziny. Posiałam trochę jednorocznych na terytorium przerobionym w ubiegłym roku. Zanim byliny pójdą w masę musi coś zapełniać luki. Dosadziłam hakonechloe Allgold w ciemniejszym kąciku. Popieliłam milionpincet siewek klonu. Chłodno.



Kwasolubna w starej części na półmetku kwitnienia. Jeszcze kilka rodków nie pokazało koloru


Nowa część w powijakach, zaczyna Klondyke i Schneegold. A ja czekam na Dramatic Dark


Z boku prawie nic nie widać


Oglądam ubiegłoroczne Gardener's World i się inspiruję

Niestety są tylko trzy fotki, bo więcej nie chce się wstawić. Tam, gdzie są puste miejsca tam od pół godziny próbuję załadować zdjęcia, ale bez skutku

Zuzka drożdżowe z tego pieca to będzie poezja, aż mi ślinka cieknie... z rabarbarem...albo śliwkami z ogrodu ..o mamusiu ślinotoku dostałam
Twoja wisteria to już potwór .. moja 3-latka na razie rośnie w masę ale kwitnąć nie chce w tym roku muszę ja mocno podciąć latem.

I już bym zjadła drożdżówki...
Pieseł już ma się trochę lepiej ale codziennie jeździmy na zastrzyki. Wyszło na to, że te nieprzespane noce były wynikiem bólu brzucha Prawdopodobnie "coś" zjadł i to mu zaszkodziło.

Zapomniałam zapytać... Pokazały się u Ciebie "mysie uszy" Bo mi żadna nie wzeszła.

Masz balans bieli ustawiony na cień? Zieleń jak z bajki!

Zuziu ogród oczywiście czarujący uwielbiam go oglądać bo zawsze coś innego wpadnie mi w oko tym razem jak zwykle zachwyciła mnie na końcu kalina -chyba wpadłam w kolejne uzależnienie

Aniu ja drożdżowe pod każdą postacią kocham. W starym piecu takie bułeczki kiedyś popełniłam. Mało z dumy nie pękłam!


Wisteria byłaby większa, ale jest brutalnie cięta do grubego kołka dwa razy w roku. Inaczej już by nas zjadła! Kwitnie kapryśnie, ale regularnie. No chyba że pąki zetnie mróz, ale to się chyba raz zdarzyło.
Maggie biedny potworek! Mam nadzieję, że ma się lepiej! Moja Kicia na lekach, apetyt zmienny, dziś na szczęście namówiłam ją na kurczaka z rosołu.
Myszy są! Wyszły chyba jako ostatnie.
Miłko tak, na cień. Jakoś najbardziej mi pasują takie kolory i taka temperatura barwowa.
Danusiu kaliny to moja miłość. To tak bardzo różnorodna grupa krzewów! No a jak zakwitnie na zadniej kalina angielska to zapach niesie się na całą okolicę!

Popadało solidnie, zatem roślinność uratowana. Wylazły oczywiście gromady ślimaków, zmemłane są piwonie drzewiaste, ale niech tam. Ważne, że ziemia mokra.
Na kwasolubnej Dramatic Dark przyprawia mnie o drgawki z niecierpliwości

Edelweiss słodki

Klondyke w pomarańczach


I grupowo


c.d.n.

Wzmiankowane wyżej piwonie, a w zasadzie jedna przedstawicielka Shimadaijin



Wisteria we fragmentach



i telima w popołudniowym słońcu

Pięknie ogród wiosnę pokazuje .Nie wiadomo gdzie się przyglądać .Ciasto przyprawiło mnie o gwałtowne przełknięcie śliny ,tym bardziej ,że trochę aktualnie dietuję .Wiosna zdemaskowała wszystkie moje wałeczki i inne takie Gdzie Ty Zuzanko kupiłaś tego czarnego rodka ? z zazdrości dziś nie usnę

Zuziu ja sie w kalinach tez zakochałam i policzyłam że ma już 12 dobrze że na razie małe
Wisteria piękna ale piwonia cudeńko

Zuziu, same pyszności nam pokazujesz A Buran... Przez chwilkę było dobrze, ale jutro z samego rana trzeba będzie znowu jechać do weta, bo w kupciusze jaką niedawno zrobił pokazała się krew

Też lubię temperaturę cienia i często stosuję ją podczas obróbki zdjęć.

Zuza, czy Twoja piwonia drzewiasta pachnie? Mam podobną japońską tylko ten zapach
Jeśli chodzi o zdjęcia, których nie możesz zamieścić to Monika pisała do Ciebie? Bo czytałam w wątku Co jeszcze słabo działa

Zuza wstawianie takich smacznych zdjęć powinno być zakazane Ciacho na bank jeszcze z cynamonem jest
Czarny rodek też smacznie wygląda, a zdjęcia magiczne..

No takie bułeczki gdybym kiedykolwiek upiekła to pękłabym z dumy z pewnością . Drożdżowe uwielbiam pod każdą postacią
A na kwitnienie Twojego ciemnego rodka będę również czekać z niecierpliwością

Ewciu teraz jest apogeum wiosennego kwitnienia. Potem w czerwcu cisza, aż do kwitnienia liliowców.
Rodek przyjechał od zachodnich sąsiadów, od Hachmanna, u którego zaopatruje się Poll. Jestem nim zachwycona.
Ja też mam kaganiec na słodycze, bo w zasadzie tylko to jest u mnie przyczyną przekształcania się w ludzika Michelin
Danusiu my już w miejskim nie dosadzamy, ale w wiejskim ostatnim razem posadziliśmy kalinę japońską "Mariesii".
Piwonia jest niezawodna i co roku kwitnie. Musiałam ją wczoraj solidnie podeprzeć, bo kwiaty ciężkie od wody.
Aniu no pewnie, że z cynamonem! Robione z przepisu na szwedzkie bułeczki cynamonowe Ja jestem antytalent kuchenny, ale wtedy miałam natchnienie.
Czarny rodek już powoli rozkwita, ale zrobić mu ładne zdjęcie nie jest prosto.
Marysiu zapach jest ale wyczuwalny tylko jak się sos wsadzi w kwiat. Trochę przypomina zapach karagany.
Tak, Monia dała mi sygnał. Na razie wstawiam po kilka fotek i nie wywala.
Wiesiu ja jestem prawie uzależniona od drożdżowego (aktualnie na odwyku)
No to ciemy rodek w kolejnej fazie





Natomiast mam zagwozdkę z azaliami. Mam dwie kwitnące na żółto i zwyczajowo mówiłam na nie pontyjki. Obie pachną, ale... po dokładnym przyjrzeniu się (po siedmiu latach, gratulacje sobie składam!) widzę, że różnią się wielkością kwiatów. Czy w takim razie któraś (obstawiam, ze ta z większymi kwiatami) pontyjką nie jest?







Wczoraj sadziłam dalie pozyskane z Wysp dzięki Poll

Zuziu, te większe kwiaty, to może być Anneke
Pokrój krzewu też by się zgadzał.

Efciu no pacz Pani! Może być, że to ona! Dzięki!
Maggie jak sprawy z piesełem?

Dziś już prawie bez deszczu i całkiem ciepło. Posadziłam zatem mieczyki, ale nie wiem czy wykopywanie ich na zimę ma jakiś sens?
Tu te, które zostały w gruncie.


No i tak