Śledziłam budowę werandy z zainteresowaniem i nie mogę wyjść z podziwu, że są jeszcze w Polsce fachowcy, którzy umieją budować w sposób tradycyjny, nie z karton-gipsu i styropianu . Weranda jest fantastyczna, teraz można wieczorkiem zalegnąć w fotelu z książką, przy parującej herbatce, i patrzeć jak ogród kwitnie...
Drzwi otworzyć lub zamknąć, i pławić się w błogim ciepełku...
A propos, gdzie zainstalujecie witrażowe szyby?

Zuziu czekałam na koniec tworzenia werandy i powiem Ci, że wyszło świetnie. Tak sielsko-wiejsko, bo chyba tak miało być.

Werandę już podziwiałam na blogu -jest super ,też bym chętnie w niej przycupnęła i poczytała......Zuziu uwielbiam Twoje opowieści z wiejskiego ,są takie naturalne ,że czuje się jakbym była tam z Wami ,chyba już to pisałam ,ale niezmiennie podziwiam Twój dar opowiadania ....liliowce wszystkie mają w sobie to coś-przynajmniej dla mnie

Zuziu, weranda świetna . Bardzo klimatyczna i widać, że jest przestronna.
Teraz faktycznie tylko pozostaje czekać na gości .

Zuziu ogród piękny a altanka bajka

Dziewczynki, bardzo, bardzo Wam dziękuję za miłe słowa. Wyszło tak jak W. chciał, a nawet troszkę lepiej.
Maju, słusznie zauważyłaś, troszkę pada przez otwory w drzwiach, więc trzeba je oszklić. Dorotko Ponieważ te witraże będą jednak wewnątrz, w drzwiach sypialnianych, musimy zawieźć skrzydła drzwiowe do szklarza w Białej Podlaskiej.

Na blogu trochę nadgoniłam, więc zapraszam.
A ponadto zapraszam za pół godziny na HGTV na Maję w Ogrodzie, gdzie wystąpi W. w ogrodzie swojego autorstwa w Złotej Ogród w Złotej

Byłam, poczytałam ale z komórku nie udało mi się napisać komentarza, moża na kompie.

Wszyscy mają liliowce, mam i ja
Purplelicious


Chyba Bonanza


Night Wings


NN


NN


Podejrzewany o bycie Bają


NN,


Heavenly Mr Twister


Last Snowflake


Frans Hals


NN


NN


Ponadto skusiłam się na zakupy u Słowaków, bo mieli dość tanie sadzonki ładnych odmian. Dziś przyszły, otwierałam paczkę z duszą na ramieniu , bo wysłali w czwartek i bałam, się, że się ugotują w pudle przez ten czas.
Sadzonki oznakowane, zawinięte w mokre gazety, więc trochę czasu mi zajęło obranie ich z farfocli, chyba kopane z gruntu, z gołym, ale porządnym wypłukanym z ziemi korzeniem, jednorozetowe czy jednopędowe. Liczę, że przy tych tropikalnych upałach za dnia i obfitych deszczach wieczorem ukorzenią się ładnie.

Zuziu -liliowce cudowności i jestem ciekawa co kupiłaś u sąsiadów, ale to pewnie za rok będziemy podziwiać

Żanetko tfu, tfu, mam nadzieję, że przynajmniej niektóre już cos pokażą. Na razie niewiele można zademonstrować, ot, pojedyncze sadzonki, przycięte liście. Część już posadzona, jeszcze mi zostało wymyślenie miejsca na dwie ostatnie sztuki.
Pewne jest jednakowoż , że tu już nic nie wcisnę









Lista zakupionych odmian:
Entrapment
Jekyll Island
Lavender Blue Baby
Light Years Away
Longfields Black Magic
Nile Crane
Spacecoast Behavior Pattern
Stern Von Rio
Whoopy

Sklep Eurohosta.com

Zakwitły lilie, nieporażone przez ostępkę







Crazy Love od Miłeczki



No i ogólnie gorąc i wilgotne tropiki

Fajny busz lubię takie klimaty..........................................

Zuziu liliowce śliczna a na rabatkach cudnie gęsto i kolorowo tak jak lubię

Zuziu -jakbym widziała swoje rabaty ... ,no to czekam razem z Tobą na nowości ,cudowny busz -Ty zawsze możesz coś przenieść do wiejskiego a ja niestety nie mam gdzie.....nie wspomnę ,ile bym jeszcze chciała mieć odmian ,lecę pooglądać co kupiłaś

Piękne zdjęcia zrobiłaś liliowcom. Fajne światło. Nie mam coś ostatnio cierpliwości do zdjęć. Chyba zdziczałam. Może dzięki Tobie się zmotywuję

No popatrz! Dalia cudnie kwitnąć zaczyna! Bardzo się cieszę. U mnie też powoli zaczynają. Musze ładnych zdjęć porobić...

Właśnie oglądam Maję z Wojtkiem, jak fajnie znowu posłuchać mądrego człowieka.

Verko, Danusiu busz się zrobił. jak przystało na tropiki Zawsze mnie zdumiewa, jak z pustych prawie rabatek wiosną robi się takie coś



Żanetko opcja z wiejskim jest faktycznie dobra, choć poważnym minusem jest fakt, ze bywamy tam rzadko i nie załapujemy się na niektóre kwitnienia. Kupowałam odmiany tak do 5 EUR za sztukę, droższych nie.
No, i udało mi się wszystkie 10 zmieścić w miejskim W paru miejscach wystarczyło wywalić trochę gajowca.

Miłeczko dziękuję, staram się fotografować gdy słońce jest nisko, czemu sprzyja całodniowy pobyt w pracy To zabawne, bo oglądając Twoje zdjęcia sama się motywuję! Fajnie jest inspirować się innymi .
To trzecia dalia "zakwitnięta". Pierwsze były honkowe. Ratuję przed ślimakami jak mogę, te z rabat wstawiłam w donice, bo co któraś wybiła to za chwilę była obżarta.

Maju bardzo dziękuję w imieniu Wojtka. Co prawda usłyszałam, że tyle mądrości się zmarnowało, bo wycięli...

W ogrodzie liliowce z floksami panują
















Pod względem liczby kwiatów best in show to Heavenly Mr Twister. Ma 11 pędów kwiatowych, a na każdym od 15 do 20 pąków. Trochę go musiałam związać, bo rozkładał się na ścieżkę, a raczej na to co ze ścieżki zostało po tej eksplozji zieloności.





Martagony, których cebule pokazywałam w maju, jakoś nie powaliły. I to chyba wina późnego sadzenia. Te, które zdążyły wyrosnąć są bardzo krótkie i nie kwitły. Trzeba poczekać do przyszłego sezonu, może wtedy już się pozbierają.

A to z innej beczki. Kilka zdjęć z rabat w centrum Warszawy. Uważam, ze fajnie wyszła zmiana koncepcji roślinnej. Zamiast połaci jednoodmianowych mamy mieszanki bylin z trawami.



Szczególnie mnie urzekły te ostróżki z stipie i werbenie

A czyj to pomysł z tymi kolorowymi rabatami w mieście?

Martagony potrzebują przynajmniej 2 sezony na zadomowienie się, u Ciebie tegoroczny może się nie liczyć do tego terminu choć jakieś pędziki były. Na piękne kwitnienie trzeba 3-4 lata.

Do takich programów jak Maja kręcą multum ujęć, człowiek się naprodukuje a oni i tak marne resztki zostawią.
Ja za to dobrze pamiętam bezpośrednią rozmowę z W.

Maju chyba zarząd zieleni wymyślił, sadząc z informacji na ich stronie zzw.waw.pl/2021/07/14/kolor-harmonia-i-lekkosc-w-kompozycjach-letnich-ukwiecen-200-tys-kolorowych-kwiatow-ozdobilo-warszawe/ I całkiem fajnie wyszło. Przy Rondzie |Daszyńskiego na przystanku zrobili coś w rodzaju takiej śródziemnomorskiej rabaty z kocimiętką, jeżówką, rozchodnikami.
Dziękuję za info o martagonach. Cebule były ładne, ale dobrze wiedzieć, że muszą trochę posiedzieć w ziemi, żeby pokazać co potrafią.
Tak to jest z programami poradnikowymi, wybiorą to co dobrze w kadrze wygląda i słowo chyba tylko podkreśla obraz.

Lipiec miesiącem pstrokacizny






I coś dla uspokojenia


Wisterię czas ciąć. Póki co ogoliłam nieco berberysa Juliany, bo zrobił się rozczochrany krzak, który tymi swoimi kolcami straszy przechodzących.
Dziś pochmurno i chłodniej.