Dzień dobry wszystkim w ten ciepły czwartkowy poranek!

Bardzo mnie zdziwiła temperatura przed 8ą - już ponad 16st!
Coś niesamowitego. To będzie chyba przyjemny dzień, chociaż widzę, że nieco wieje.

Ogród mimo że zielony, to jakiś taki bardziej złoty w odcieniu... to się zaczyna, to się dzieje!
W końcu październik za pasem mamy
Nic już w tym roku nie zmieniam, nie przekopuję, nie przesadzam - odpocznę sobie do wiosny.
I tak będzie mnóstwo roboty z grabieniem liści i ścinaniem bylin.

No to udanego dnia!

Majutek, podczas naszego urlopu było naprawdę pusto i uroczo.
Jedyny tłum jaki spotkaliśmy, był właśnie na Śnieżce.
To schronisko w dole, było zdaje się jedynym polskim, w którym można było dobrze zjeść.
Na górze zostało tylko czeskie, z podstawowymi produktami, a Polacy zamknęli swoje podwoje, bo ponoć o coś tam się nie dogadali.
Fakt, że widoki ze Śnieżki są zjawiskowe, warto się wybrać, zwłaszcza o tej porze roku.
Widzieliśmy też parę młodą, która na górę wybierała się na swoją sesję foto
Lekarstwa przyjmuję, ale ile można chorować

Gosiu, mam nadzieję, że złota jesień wyciągnie Cię z dołków i dobrze nastroi przed kolejnym sezonem.
Ja w tym roku trochę pojeździłam, ale też bez szału.
Ot, czasem codzienność jest tak zobowiązująca, że nie da się być wszędzie.
Po cebule pojadę jeszcze na Al. Krakowską i finito z ogrodowaniem.
Zacznie się sezon książkowo-kominkowy - i na to się cieszę!
Głowa do góry
Miło mi bardzo, że zdjęcia z naszej wyprawy podobają się!

Niżej migawki z ewangelickiej świątyni Wang...
Jakież różaneczniki tam rosły wokół... giganteusy!

Ależ pokazałaś cudowne miejsca. Mam nadzieję, że chociaż ciut lepiej się czujesz i choroba pomału odpuszcza. Kolory jesieni i ja kocham, nie można przejść obojętnie wobec jesiennej szaty w przyrodzie. Ja tak uwielbiam zimę, tę dawną z zaspami, lodem, grą światła - dla mnie magia pierwszej klasy 2 wrzesień - zaznaczony - będę oglądać

Ja też

A Ty, Agunia, się nie stresuj W razie obsuwy... wiesz... powtórzymy hasło, że telewizja kłamie

Sibi, i to jest pomysł!
Tego się będę trzymać, bo przecież... nie dam plamy, nie!

Aniu, lubię bardzo podróżować, jestem ciekawa nowych miejsc, smaków, klimatu...
Z każdej, choćby krótkiej wyprawy, przywożę serce pełne wspomnień.
Zwłaszcza jesienią ma to swój urok...
Zimę taką jak Ty, i ja bardzo lubię! Jest optymistyczna i radosna!
Dziękuję

Dziś znalazłam nieco jesieni w ogrodzie, ale ciiiii...

Aga, jest/będzie dobrze. Widziałam na necie, znaczy na FB zajawkę programu

Piękną jesień znalazłaś w ogrodzie , a ten kozaczek to też u Ciebie

Ja też widziałam zajawkę... i doczekać się nie mogę... to co się tam kryło pod tymi liśćmi kapusty? I czy w wersji bezkociołkowej da się ? Bo wyglądało nader

A czemu ciiiii? Taką piękną tą jesień pokazujesz, Aga... nie sposób się w niej nie zakochać... chyba że... masz przykaz leżenia pod kołderką i zakaz kręcenia się po ogrodzie... no to faktycznie ciiiii

Jest choć odrobinę lepiej?

Relacja z tak pięknego ogrodu, z taką gospodynią na pewno nie będzie obsuwą.
Też widziałem zajawkę.Przyciagnęła Mnie zwłaszcza końcówka z żarełkiem.
Zdaje sie,że Ania dobra nuta już ten program oglądała.
Piękna relacja.Mam nadzieję na przyszłoroczna z Moich Górek.

Semper napisał:
Jurku, szczęśliwi czasu nie liczą, ot co Ania szaleje na swojej przyszłej prerii i zagubiła się w czasoprzestrzeni z tej euforii, najwyraźniej
Mam nadzieję, że program będzie miał pozytywną energię - lekko się może stresuję, ale z przewagą radości
W Twoje górki mam nadzieję w przyszłym roku pojechać - śledzę wydarzenia!
Dzięki, do zobaczenia jutro rano

Monik, w programie będzie przepis Oczywiście, że da się zrobić wersję bezkociołkową - danie jednogarnkowe, po prostu
Ja uwielbiam wszelakie, zwłaszcza odgrzewane na drugi dzień, kiedy smaki się pięknie przenikną.
Polecam spróbowanie gulaszu z dodatkiem dyni... ach, super, że mamy jesień!
Co do zdjęć, to tak, mam zakaz, ale ileż można w domu siedzieć... wymknęłam się (nie wiem, czy jest lepiej... w pon muszę iść do pracy, tak czy inaczej)
Widzę, że zaczyna mi się czerwienić trzmielina oskrzydlona i nie mogę się doczekać jej spektaklu.
Popadało mi lekko nocą!
Pozdrawiam gorąco

Ewa, liczę, że w programie będzie dobrze... a jeśli nie, to jak wspomniała Sibi, telewizja kłamie!

Pikutku, ano u mnie!
Mam rabatki i fragment trawnika usłane kozakami, muszę dziś pozbierać!
Sprzyjająca grzybom aura się zrobiła... dziś w dodatku lekko popadało, więc powinno być ich jeszcze więcej.
Będzie risotto z grzybami!

Miłej soboty wszystkim

Czy Wy wiecie, że U MNIE PADA?!? lalalala

Ja z utęsknieniem czekam na deszcz, bo już mi się zaczyna z trawnika kurzyć. Wczoraj musiałem porządnie podlewać części, gdzie sadziłem cebulowe, bo wszędzie pył.

Uwiodło mnie to zdjęcie z kościołem we mgle. Myślę, że świetnie by wyglądało w większym formacie na ścianie. W świątyni Wang miałem okazję być i podziwiać rodki. Myślę, że widoki gdy kwitną są niesamowite.

Andrzej, bardzo Ci dziękuję... warto wstać skoro świt, by móc to wszystko, co dzieje się w przyrodzie, przeżyć...
Pejzaż z kościołem wyłaniającym się z płynących mgieł był czymś cudownym dla oka i zmysłów.
Ciągle mam to w pamięci.
Świątynia Wang również urzekająca. A różaneczniki... tak, postaram się tam znowu pojechać, tym razem w maju! Chociaż jeszcze październik chodzi mi po głowie
Deszcz nie spadł jakiś wielki, ale oczyścił powietrze i właśnie kurz, o którym wspominasz, zmył...
Jest bardzo sucho, przydałaby się cała noc opadów. Na szczęście w prognozie przez najbliższe dni, łącznie z poniedziałkiem, będzie co nieco deszczu
Cebulowych jeszcze nie sadziłam... we wtorek dopiero wybieram się po zakupy

Kościółek raz jeszcze:

Agnieszko wreszcie się doczekaliśmy trochę to trwało.
Wiedziałam, że dziś muszę obejrzeć 'Maję w ogrodzie', sprawdzałam w necie wszystkie przegapione odcinki, a dziś .
Przerwa się skończyła, biegnę oglądać dalej.

Wedziałam, że będzie super !

Też obejrzałam.
Piękny ogród

Dawno tu nie zaglądałam i dawno nie ogładalam Mai... Dzisiaj jednak obudziłam się na chwilę przed emisją, więc uznałam, że włączę telewizor. Patrzę, a tu taka miła niespodzianka . Ja zupełnie nie potrafię wyobrazić sobie całości ogrodu na podstawie zdjęć, więc zawsze cieszy mnie możliwość obejrzenia ogrodu z pozycji drona .
Gratulacje .
P.S. do Ryk dotarłam, ale z 2-gą turą - na wykład p. Artura .

Witaj Agnieszko
Zobaczylam Ogrod w cieniu brzoz u Mai i to sklonilo mnie do wyjscia ze "skrytoczytacwa". Wszak podgladam Twoj ogrod od 2011 i wiernie czlapie do kazdego miejsca w necie w ktorym go pokazujesz.
Zakatki znalam ze zdjec, czy tez etapow ich tworzenia czy modernizacji. Jednak najwieksze wrazenie zrobily na mnie ujecia z drona. Dopiero takie spojrzenie spaja nasze wyobrazenia o ogrodzie. Bardzo mi sie podobalo. Ogrod jest piekny, dojrzaly i spojny. Co wazne zmiany ktore nieustannie wprowadzasz nie "odstaja" od calosci. Nie widac etapu "dorastania" roslin do istniejacych. Gratulacje!!

Ps. E-mienta z malym miejskim ogrodem w Perle Renesansu )

I ja widziałam, oczywiście 2 września również ( inna czasoprzestrzeń- norma )Powiedz mi dziewczyno jak to się stało, że nigdy nie widziałam u Ciebie oczka wodnego? Te hortensje i trawy, dopiero w tv widać jakie to są olbrzymy. Aguś - wielkie, ogromniaste i mój zakątek z ławeczką jak mnie urzekł po raz pierwszy tak pozostaje nadal moim ulubionym A wiesz, że myślałam - że do Twojego domu prowadzi droga przez zagajnik brzozowy i że gdzieś tam przed nim stoją dopiero domy sąsiadów? U Ciebie zero widocznego stresu i elokwencja I klasa

Piękny ogród, długo czekałyśmy żeby zobaczyć go okiem kamery. Super się ogląda takie wypieszczone ogrody

No to zaliczyliśmy zdalną wizytację w kolejnym ogrodzie Maja była ewidentnie zachwycona, a ona widziała najwięcej
I jak, Aguniu, zadowolona jesteś z odcinka? Pewnie trochę zdziwiłaś się na widok ogrodu sprzed roku? Tyle zmian od tej pory zaszło

Gratulacje

PS. Chyba trzeba zakupić kociołek