A ja bardzo ciekawa jestem, Nelu, gdzie Ty wysadzisz te wszystkie dalie, bo ponoć nie masz miejsca .
A hortensje już ruszyły? Te "domkowe" i te zimujące w gruncie?

Elu skąd wiedziałaś..? dokładnie dzisiaj horki wróciły z zimowiska do ogródka... mają już sporo
liści i malutkie pączki kwiatowe więc pora była najwyższa.





A dalie poszły w miejsca skąd jesienią wykopałam... no i jeszcze w kilka innych..

Edyta, ale do mnie wiosna naprawdę późno przychodzi.. dziś rozkwitły pierwsze narcyzy, a hosta z fotki
Yellow River to najbardziej 'rozbujana' moja hosta.



Z klonów tylko Going Green rozwinął listki, reszta w pąkach..



dziś Shirasawy Aureum pokazał kolorek



No i nareszcie ruszyły derenie..! Satomi ma kilka pączków, Golden Schadow też, Venus tylko listki...
ale najważniejsze, że żyją..!

Oj, gdybym tylko miała jakiś skrawek! Marzy mi się szpaler ogrodówek o kwiatkach jak mgiełki...
No tak, a jak dalie posadziłaś, to gdzie hortensje pójdą?

Nelu, chyba faktycznie u Ciebie później .
Ale taki klimat lubią hortensje, tzn. późny start, który chroni pąki przed przedwczesnym wybudzeniem i przemrożeniem .

Neluś pięknie wyglądają hortensje moje w ogródku oczywiście odbijają od ziemi czyli kwiatków pewnie znów nie zobaczę a niby miały być kwitnące na zeszłorocznych i tegorocznych pędach.

Nelu a ja zapytam o judaszowca ,dobrze pamiętam -szczepiony o ciemnych liściach
A hortensji to Ci sie uzbierało ,będzie pięknie i kolorowa

Majko judaszowiec Ruby Falls właśnie otwiera pierwsze malutkie kwiatki zupełnie nie wychodzą mi
jego fotki - jest tak ażurowy... Czekam na jego piękne liście..
Horki zimujące w domku w większości są nieźle zapączkowane i liczę na ich kwiaty natomiast te w gruncie
mimo dobrego okrycia pewnie nie będą miały ich wiele...

Danusia moje horki tak jak pisałam Majce są mało obiecujące i też odbijają od ziemi... jeden serniczek, który
ma przynajmniej liście na łodygach , daje jakąś nadzieję... zobaczymy..

Nelu gdzie przechowywałaś przez zimę hortensje ? moje co rok w ogrodzie ale w tym roku ogrodowe przemarzły i nie będą kwitnąć

Gieniu targałam donice z horkami na antresolę w działkowym domku.. to letni, nieocieplony domek,
zimą były czasem ujemne temperatury...
A na początku maja miały już pączki kwiatowe..



Majko-Franusiowa obiecana fotka bukszpanu... oraz judaszowca, który skromnie ale zakwitł





I kilka fotek z działki 17 i 18 maja
Rabatka po tui pomału wypełnia się roślinami



Przetrzebiona przez zimę rabatka skarbów..



i inne..

Nelciu -sporo kloników uzbierałaś i hosty pięknie się prezentują ,ale ja czekam na Twoje rodki i azalie ,co do hortensji to obiecałam sobie ich nie okrywać bo i tak startują od ziemi ,a ile było zachodu z okrywaniem

Kloniki zawsze nadają lekkości i świeżości zakątkom, gdzie rosną. Świetnie to wygląda, zwłaszcza teraz, jak zaczynają.

Nelusia pięknie zapączkowane masz te hortensje ja nie mam gdzie przechowywać więc na pewno juz na żadną inną niż bukietowa sienie zdecyduję piękne są ale niestety do mnie się nie nadają kompletnie.Klony piękne i te narcyzki

Pazurki bardzo ładne .
Pozostałe kloniki też smakowite .

Oglądam i podziwiam piękne okazy, które nagromadziłaś i jak hortensjami mnie nie skusisz, targać donic nie będę tak poważnie zaczynam się rozgladać za klonikami Miałam dwa, nieudane podejścia do kloników, może spróbować po raz trzeci
Zachwycają, zarówno teraz w maju jak i jesienią

A ja ostatnio dostałam od szkolnych dzieci taką hortensję ogrodową "made in Lidl" - chciały dobrze no posadziłam, ale nic sobie po niej nie obiecuję... U mnie też zimnica i choć zawsze miałam wiosnę później niż reszta forum, to w tym roku nie wiem co to będzie. Podobnie jak u Danusi... katalpa niemal bez liści, nie rusza, bo zimno. Tej antresolki to trochę zazdroszczę.
A kloników całkiem spora kolekcja się zebrała, będę śledzić jak Ci to pięknie rośnie

A u mnie przetrwała całkiem znośnie jedna hortensja, której nikt nie dawał szans na przetrwanie w ogrodzie. Będzie kwitła. Ma na pewno jeden kwiatek, do reszty nie zaglądałam.
Ale masz piękne kloniki. Ostatnio zakochałam się w nich. Moje nawet przetrwały bez okrywania. Tylko jeden w donicy wyzionął ducha. Chyba miał za mokro i jak przyszły mrozy uszkodziły korzenie
Czy po drodze wpadniesz do mnie w piątek rano?

Margoniu tak jak pisałam u Ciebie - dogadamy się
Pięć z moich kloników urosło z patyczków kupowanych za grosze w dyskontach spożywczych... całkiem
szybko urosły. Shirasawy rośnie najdłużej a kolejne cztery przywiozłam od p. Oreszczuka... żaden
jeszcze nie wsadzony...

Lukrecjo.. już trochę 'przemyśliwałam' co się z Tobą dzieje...
Antresola służy nam tylko do spania, ciasnota z doniczkami... ale dobrze, że jest.. zaczynam myśleć o małej
szklarni bo rośliny coraz większe i kto to będzie dygał na pięterko...

Marysiu choroba klonowa jest dosyć groźna, ale ma różny przebieg.. u mnie raczej łagodny..

Edyta no u Ciebie to nie widzę szans na wyleczenie... chyba że.. nowy klonik

Danusiu masz tyle innych cudów, że brak ogrodówek mogę Ci wybaczyć ostatecznie..
Też powinnam się z nich wyleczyć, ale pewnie to potrwa...

Miłko czy już znalazłaś miejscówkę na klonika..?

Żanetko może masz rację z tym okrywaniem.. moje troskliwie okrywane też odbijają od ziemi i nie wiem
co zakwitnie... Rodki zapowiadają się słabo, kilka z nich ma bardzo niewiele pączków.. z azalkami sprawa
wygląda inaczej - pączków jak zwykle mają mnóstwo, ale bardzo dużo suchych - chyba zmarzły więc tu
też szału nie będzie..

Pojechałam wczoraj na działkę i tak właściwie to większość czasu spędziłam na łażeniu i podglądaniu, wąchaniu
i napawaniu się ciszą i zielenią... Już dawno nie było takiej wiosny, podlewałam tylko dwa razy a rośliny napite
i ładnie rosną
Kilka aktualnych fotek
Ta magnolia ma już trochę latek a ja nie wiem kto ona..




Calsap w fazie świeczek, za chwilę będą szyszki a potem może zakwitnie..



Obawiałam się czy pontyjka zakwitnie po przesadzeniu, ale dała radę.. trochę pączków zmarzło..



Zaskoczyły mnie w tym roku tiarelle.. bardzo obficie zakwitły zupełnie bez mojego udziału..





I inne kolorowe i zielone obrazki..

Lakeside Love Affair

Neluś -to prawda zieleń niesamowita i to bez podlewania ,kilka razy oglądałam hosty no i moje ukochane kwasoluby ,cudnie masz

Wiosna jest u Ciebie wyjątkowo piękna Soczysta zieleń krzewów i host, a do tego kwitnące azalie i rododendrony
Też jestem zaskoczony tiarellą Czy w poprzednich latach robiłaś z nimi coś specjalnego? Moja też rośnie bez mojego udziału, ale nie kwitnie tak obficie.
Braku konieczności podlewania, to rzeczywiście jakaś dobra strona tej chłodnej wiosny

Wypieszczone na maxa !!!