Chwastowe szaleństwo chyba teraz wielu ludziom doskwiera! Ja wejść do szklarni nie mogę, ale tam jeszcze nie wypieliłam, bo są bardziej potrzebujące tereny. Tylko, że ja mam synusia, który rozróżnia chwasty i czasami pomaga. Balony malownicze! Lepsze to niż wieża krótkofalowca za płotem i dym z palonych palet.
O, jakie piękne te pełne ostróżki!

Jakim cudem po tych ulewach stoją Ci ostróżki? Podpór nie widzę...
I co za roślina na niebiesko kwitnąca pod ostróżką? Ta kępa raz z daleka, potem z bliska. Jakiś dzwonek?

Wojtku ja tam żadnych chwastów nie wypatrzyłam za to pięknie rozrośnięte i kwitnące rośliny

Rzeczywiście 'Twój piach jest lepszy niż mój' u mnie woda stoi podczas ulewy, jak przestaje padać woda znika
Nie tylko zielona dżungla u Was ale i bardzo kolorowo
chwasty chwastami ale jak dzisiaj wlazłam pomiędzy krzaczory róż to natrafiłam na kwitnące pokrzywy a tak niedawno tam plewiłam
Pędraki w kompoście, no właśnie to są pożyteczne stworzonka, ja mam w kompoście drewniane odpady i bardzo się cieszę że zadomowiły się u mnie rohatyniec nosorożec (Oryctes nasicornis), jego pędraki są olbrzymich rozmiarów i te bardziej dorosłe trudno pomylić z pędrakami szkodnikami, ciekawa jestem czy też je macie

Miłko balony są faktycznie malownicze i jakoś nie można się im oprzeć. Za każdym razem gdy przelatują to człowiek gapi się jak zahipnotyzowany ...
Z ostróżkami u mnie to ciężka sprawa. Bardzo mi się podobają i namiętnie je kupuję. Niestety zazwyczaj rosną rachityczne i szybko wypadają. Cóż taki urok małozasobnej i piaszczystej ziemi.
Ta pełna w tym roku wygląda wyjątkowo obficie, choć podejrzewam że na glinie byłaby dwa razy wyższa.

Marto tak jak pisałem Miłce moje ostróżki nie rosną zbyt wysokie i zazwyczaj nie są oblepione kwiatami. Dzięki temu nie ma problemu z tym by stały
Może trochę przesadzam bo akurat w tym roku dzięki deszczom ta pełna prezentuje się atrakcyjnie. To jest ostróżka z serii Highlander, chyba "Moonlight" i jest wyjątkowo żywotna, mam ja juz w trzech miejscach;
kupowałem też inne z tej serii ale przetrwała tylko ona. Faktycznie po opadach trzymała się prosto, dopiero wczoraj część z nich powyłamywała wichura. Te które nie utrzymały pionu w ogrodzie stoją sobie teraz w wazonie

Danusiu dzięki, staram się jak mogę by na zdjęciach nie było widać chwastów ... dobre kadrowanie to podstawa

Majko u nas też tak było przez ostatnie 10 lat, w chwili obecnej do zniknięcia wody po opadach potrzeba jednak ... strażaków Wczoraj znowu były dwa wozy i wypompowywały jeziorka z trawników sąsiadów.
A woda u nas nadal stoi
Naszych pędraków w kompoście nie rozróżniam, wyglądają dla mnie dość podobnie choć faktycznie różnią się rozmiarami. Myślałem jednak, że wynika to wyłącznie z tego że niektóre były większymi łakomczuchami
Jesienią poczynię dokładniejsze obserwacje.



Derenie są jednak nie do przecenienia. Sezon ich kwitnienia jest wyjątkowo długi. Od momentu gdy spektakl zaczęły derenie kwieciste upłynęły już ponad 2 miesiące.
Aktualnie w ogrodzie najpiękniej wygląda dereń kousa 'Schmetterling', tzn. tydzień temu wyglądał najładniej, a teraz pomału już się obsypuje. Jednak nadal cały jest ukwiecony i prezentuje się bardzo urokliwie.
Rośnie zaraz przy ogrodzeniu i tym samym budzi powszechne zainteresowanie spacerowiczów. Podsadki kwiatowe są oczywiście mniejsze niż u 'Venus' ale w masie naprawdę robią wrażenie.





Nie są to, nad czym ubolewam, rośliny często sadzone w ogrodach i można potem usłyszeć komentarze przechodzących osób "jaki piękny jaśmin"...
Z czystym sumieniem mogę polecić tą odmianę, szczególnie że na jesieni będzie obsypana czerwonymi owocami.
Dziś nawet mam się wybrać do sąsiadów by im doradzić gdzie można by go posadzić, bo podobno już nie maja miejsca na drzewko, ale ...









... fotka dzisiejsza

Jeszcze nie odpowiedziałeś co to było to niebieskie

Patrząc na Waszego derenia bardzo sie cieszę, że Schmetterling i u mnie już rośnie Cudny jest... Wprawdzie, żeby go posadzić, musiałam Memory przetransportować w inne miejsce co wcale łatwe nie było... Żeby tylko go teraz nie zatopiło bo się popłacze...

Wojtku -ale przyznasz ,że rośliny kochają deszcz-cudowny macie ogród .....a co do ostnic nie przycinam i nie sieją się bo u mnie też dżungla i chyba nie mają ,gdzie się posiać

... co te wakacje robią z człowiekiem, że zapomina co miał napisać Marto to niebieskie to dzwonek ... Campanula lactiflora 'Milky Bellflower' (syn. Pritchard's Variety)
Miałem jeszcze 'Loddon Anna' ale wypadł. One rosną tak sobie na piachu ... jest ładny dopiero od dwóch lat gdy dostał nawadnianie.

Aniu wielka szkoda by była. On potrzebuje kilku lat by pokazać na co go stać. Musisz więc na razie na niego chuchać i dmuchać.

Żaneto nie da się ukryć że rośliny kochają deszcz. Nie wiem jednak jak sprawiłaś, że ostnice się nie sieją. U mnie pełno siewek jest nawet w trawniku więc dżungla przed nimi nie chroni

Choć od dwóch dni nie spadła kropla to na końcu działki sytuacja nie wygląda dobrze. Zrobiło się bagno, wszystko śmierdzi i dużo roślin dogorywa.








Na szczęście w innych częściach ogrodu można znaleźć pocieszenie ... o 6 rano, w porannym świetle, wszystko wygląda zjawiskowo.





Trzcinnik ostrokwiatowy Waldenbuch






















Lilia Forever Susan

Potwierdzam, u Was o 6 -tej rano ogród wygląda zjawiskowo U mnie dzisiaj o tej porze była z piorunami i ulewą i pada do tej pory. A też się cieszyłam dwoma dniami bez deszczu

Tak też mi się skojarzył z Loddon Anna . Jest piękny, chyba nawet ładniejszy niż Anna. W każdym razie ja mam Loddon Anna w dwóch miejscach, wydarte w zeszłym roku z korzeni tujowych, pięknie się rozrosły. Jakby co, mogę się podzielić na wymianę

Przyjechali do Werci z podejrzanym oprzyrządowaniem .......

Olu operacja się udała pacjent najprawdopodobniej przeżył

Marto postaram się coś Ci ukopać ... a może nawet będzie okazja na wymianę w tym miesiącu

Marysiu ja już zaczynam powoli tęsknić za opadami. Tam gdzie było zalane jest oczywiście mokro ale wystarczyło kilka dni słońca i na skalniaku i niektórych rabatach już jest sucho

Nie było nas 3 dni i po powrocie pierwsze wrażenie jakie miałem po wejściu do ogrodu to busz na rabatach. Wszystko mocno urosło ale niestety na zalanej rabacie (wody już oczywiście nie ma) straty będą większe niż się zapowiadało.
Obiela cała zwiędnięta, dwa kloniki również z wysuszonymi liśćmi, a do tego nawet lilaki pospolite wyglądają tak jakby padły ... dalej już nie będę wymieniał, bo lista jest dosyć długa ... więc na początek fotka z innej rabaty



No ale największym zaskoczeniem była ilość komarów jaka nas powitała. W piątek rano ich prawie nie było a w niedzielę wieczorem to istna plaga. No i teraz to już pewnie do jesieni tak będzie ...
Nawet trudno zrobić zdjęcia bo trzeba się cały czas oganiać.
Największe wrażenie robią teraz w ogrodzie liliowce. Urosły w tym roku nadzwyczaj mocno. Wczoraj przebiegłem z aparatem przez ogród i zrobiłem trochę zdjęć ale przez komary trudno było sensownie je skadrować.
Ostatnio bawię się w rozmnażanie liliowców przez keiki więc mam problem z wieloma nazwami odmian, które rosną w ogrodzie. Zakwitają bowiem najwcześniej w drugim roku, niektóre się nie przyjmują,
a ja potem nie pamiętam co gdzie sadziłem... Jest to jednak fajna zabawa bo później jest niespodzianka gdy rośliny otwierają pierwsze kwiaty ... człowiek czeka na ten moment podekscytowany.

Piękne liliowce, piękne zdjęcia!
Zawsze po powrocie z wyjazdu, nawet krótkiego, ogród zaskakuje. Czasami pozytywnie, a czasami coś tam się spsuje! Nie szkodzi - odrośnie!

Piękne masz kępy liliowców, oglądałam też Twoje zdjęcia robione u Very i tak się zastanawiam, czy sadząc liliowce sadzicie po kilka naraz jednej odmiany czy już się zdążyły tak rozrosnąć z jednej sadzonki?
U mnie liliowcowy misz-masz a jak ładnie jakiś przyrośnie to dzielę i np. rozdaję
Przed chwilą byłam w ogrodzie, wczoraj padało, teraz mży a komarów miliardy

Rzeczywiście busz się zrobił, zwłaszcza wśród liliowców, piękne kępy z równie pięknymi kwiatami.
Oj wędrownicy z Was, czyżbyście wybierali na wschód.

Super , zatem ja też ukopię

To liliowce, jak storczyki, maja keiki muszę poczytać bo nie wiedziałam...
W ogrodzie cudnie i rzeczywiście busz. A ja czekam na kwiatki Waszych liliowców, na razie w pączkach...
Co tydzień mam takie zaskoczenie jak przyjeżdżam do ogrodu , nie można uwierzyć, że w parę dni tak sie wszystko może zmienić.
Zalanych roślinek szkoda mój klonik Green Caskade też dobrze nie wygląda - listki zaczynaja schnąć i obawiam sie, że nie przeżyje. Na razie podlałam topsinem i niech walczy.

Marysiu liliowce sadzę raczej pojedynczo. One się rozrastają, choć siła wzrostu też jest różna. Tylko niektóre osiągnęły u mnie takie wielkie rozmiary. Na przykład jeden pod śliwką
posadzony w tym samym czasie z dwoma innymi przyrósł tak mocno, że w zasadzie zdominował i zagłuszył pozostałe. Będę go musiał podzielić i rozsadzić.





Majko faktycznie mamy plany by pojechać w weekend za dwa tygodnie na wschód ... trochę nas nosi ogrodniczo

Aniu liliowce wytwarzają keiki na kończących kwitnienie pędach kwiatowych. Niestety nie wszystkie odmiany, szczególnie rzadkie jest to u pająków. Do tego wszystko zależy od warunków pogodowych.
Jak jest mało wilgoci to pędy kwiatowe zasychają i nici z keików. Sadzonki pojawiają się późnym latem no i najlepiej byłoby je wsadzić do doniczek i przechować w jakimś tunelu do wiosny.
Ja jednak nie mam do tego głowy i sadzę bezpośrednio do gruntu. Niestety takie sadzonki są dość delikatne bo nie mają mocnego systemu korzeniowego, a w konsekwencji jest sporo strat.

Dziś tylko liliowce. Mam tyle ulubionych że trudno mi się zdecydować

W poniedziałek było jeszcze upalnie, więc z aparatem pobiegałem wcześnie rano ...