Witaj Robert, dzięki za miłe słowa. Cieszę się, że tworzysz ogród w podobnym klimacie...leśnym i cienistym. Cienioluby dają mi najwięcej radości więc tworzyłem ogród z myślą o nich
. Poza kilkoma kawałkami łupka szarogłazowego, mam mniej więcej w polowie wapień i piaskowiec. Wapień na pewno ma wpływ na ph.gleby, ale chyba nie większy niż nasza wapienna woda, którą często podlewam. Kiedyś sprawdzałem odczyn i okazalo się, ze jest neutralny. Nowe rabaty są usypane z tartacznej ściólki więc pewnie jest lekko kwasna. Większość roślin rośnie w miarę dobrze, ale i te wymagąjące mocno kwaśnej jakoś sobie radzą... z pomocą mojego zakwaszania.
Jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć, to podniesione rabaty rób jak najwyższe. Rosliny zdecdowanie lepiej się prezentują i dużo łatwiej je odpowiednio dobrać.
Ja gdybym jeszcze raz zakladał ogród, wszystkie rabaty byłyby zdecydowanie wyższe. Wrzuć kiedyś fotki z efektu Twoich prac

a.nia napisał: Aniu, czyli jak przyjedziesz do mnie w odwiedziny... to ustawimy siedzenia przy strzępiastym i będziemy sobie go oglądać, popijając kawę i jedząc lody od Grycanek

Kilka dzisiejszych fotek.
Tak ładnie wybarwia sie odmianowa horensja kosmata.

Tomeczku no Ty litosci nie masz wiesz że ja oprócz pierwiosnków mam słabość do hortensji a Ty mi tu takie cudo pokazujesz

No i co kolego? Obchód zrobiony? Wszystkie cudne perełki ofocone?
Mam nadzieję, że żadnych strat nie ma po nocy?

Tomeczku wdepnełam do Twojego ogródka zobaczyć co masz i czego uczysz i...... teraz się zastanawiam po co mi to było....Zerknełam na kilka fotek rozchorowałam się odrobinę...Ło matko jakie Ty masz cuda , cudeńka.Wroce później na dłużej co by oczy nacieszyć

Zaglądam do cienistego ogrodu i podziwiam ,oj podziwiam.
Cuda,cudeńka,cudaczki,no głowa mała.
Niech ci dobrze i zdrowo rosną.
Ta kosmata też mi się podoba,zdradzisz odmianę.

Wybacz Danusia, myślałem, ze z hortensji lubisz tylko te białe kule .
Pani Polo, część perełek jeszcze nie wylazła na wierzch, ale aparat trzymam w pogotowiu Strat jeszcze nie ma, ale dzisiejsza noc może to zmienić
Gosiu, z tego co widzę, to Twój ogród jest bardziej słoneczny i postawiłaś na rosliny kwitnące. U mnie przeważają rosliny cieniolubne więc kwiaty schodzą na drugi plan.. Miło mi, ze zajrzałaś
Gosiu/Jugo, to odmiana 'Gold Rush'.

To moment kiedy rośliny dają chyba najwięcej radości, bo dawno ich nie było, a i wiosną wyglądają najlepiej...

Tomek Mr napisał:
Uwielbiam to określenie pewnego Twojego kolegi z K.
Tak, zdaję sobie sprawę, że wiele cudnych perełek jeszcze siedzi w gruncie, ale to, co wyszło, to też fantastyczne perełki. Brawo!
Trzymam mocno kciuki za Twój ogród, a Ty trzymaj kciuki za mój.

Zrobiłam sobie dobrze tymi widokami Tomasek! Oby jutro dane było nam zobaczyć powtórkę takich widoków, ejmen <3

Tomeczku no przecież po tej porcji fotek to ja szczęke z podłogi zbieram

Moi drodzy niestety przymrozek nie oszczędził mojego ogrodu. Tak wielu uszkodzonych roslin to nie było nigdy odkąd zajmuję się ogrodem...to już od przeszło 20 lat





Na szczęście sporo roślin jest uszkodzona w małym stopniu. Ogród powoli dochodzi do siebie. Sporo bylin i paproci dość szybko się regeneruje...
Mam nawet prymule...fotka specjalnie dla Danuśki



Arisaema sikokianum...mam kilka , Zabezpieczone wyglądają dobrze. Pozostałe przymrozek uszkodził.



Kiedyś dostałem roślinę, w której były siewki nieznanej mi piwonii botanicznej. Rosła sobie kilka lat w kącie, a w tym roku pokazała pierwszy kwiat.



Po przymrozku niektóre kwiaty Glaucidium palmatum zmieniły barwę na jasny róz



Ucierpiały też kwiaty kwitnących obuwików...na szczęście niektore dopiero zacynaja kwitnienie.



Cypripedium japonicum...natura bywa niesamowita. I jak tu nie kochać obuwików?






Bez uszkodzeń przetrwały kokoryczki.



Szkoda, że 'Byakko' znowu nie wybarwione

O masz, to ona tak może? Poluję na tę Byakko ze względu na ten ciekawy akcent, zapisałem się w Sadzawce na powiadomienia, a ta robi takie psikusy? 90 zł chcą za nią.
Strat szczerze współczuję, okropne uczucie, ale dobrze, że ogród ma w sobie siłę i powoli, lecz konsekwentnie się odbudowuje. Kibicujemy!

Tomku, mam nadzieję, że skutki przymrozków, to tylko kiepski wygląd niektórych roślin w tym sezonie, ale one przeżyją. Tego Ci życzę. Zaciekawiła mnie kokoryczka Byakko, to co, jednego roku wybarwi się a innego nie? taka kapryśna?

Tomek właśnie z powodu takich perełek mam wewnętrzne opory przed spacerami po ogrodach, bo mimo tych ''ponad 20 lat '' ( a może i jeszcze dużo więcej) chciejstwo wcale nie zanika

Te obuwiki wyglądają jak baletnice kręcące piruety w szerokiej spódnicy

Tomku, Elu, 'Byakko' jest kapryśne. Mam je od kilku lat i tylko raz bylo mocno wybarwione. Zwykle dzielone sadzonki w pierwszym roku po posadzeniu są zielone.
Moje w ubiegłym roku miało wybarwienia tylko na końcach lisci, a w tym raczej będą jak na fotce
Tomasz, nie kupuj w 'Sadzawce'. Mogę wczesna jesienią oddzielić kawalek dla Ciebie. Ona dosyć szybko się rozrasta.
Zbigniew, chciejstwa w ogrodowaniu to zdrowy i wskazany objaw . Nie wyobrażam sobie nie kupić od czasu do czasu czegoś nowego do ogrodu...nawet jak wiem, ze będzie kłopot ze znalezieniem miejsca
Gosiu. mnie te liscie bardziej kojarzyły się z wahlarzami, ale faktycznie są jak spódnice przy mocnym wietrze.

Są paprocie, którym przymrozek nie zaszkodził.



W kępie pełnego zawilca wyrósł jeden zupełnie inny. Miałem go nawet oddzielić, ale jak podlałem wężem... to kwiatek urwało



Paris incompleta z cechami variegaty po kilku latach stagnacji, zaczął się w końcu rozrastać



Wychodzą następne arizemy. Liście mają wyjątkowo, porządnie poskładane

Dzięki Tomku. Aż mi głupio, tyle już od Ciebie fajnych rzeczy dostałem, a ja nie mam Cię czym zaskoczyć. Wszystko masz.

Tomeczku jestes uratowany przynajmniej jeden pierwiosnek się u Ciebie uchował
Obuwiki w tych spódniczkach przepiękne
Zawilec sliczny ja muszę oddzielić jednego łyszczaka bo wyszedł łaciaty ciekawe czy taki zostanie a arizema mi sie troche z modliszka skojarzyła