Przypomniałaś mi, że trzeba porzeczkę zerwać, zanim zrobią to ptaki
Liliowce, róże, floksy - pięknie jest, tylko nie ma siły na podziwianie w tych temperaturach
Hortensje też cudnie się zapowiadają

Vero, podobno już będzie nieco chłodniej... obyś szybko doświadczyła lżejszej pogody i deszczyku, takiego spokojnego

Wiesiu, porzeczki w tym roku uginają się od owoców. Nie dość, że jest ich dużo, to jeszcze pojedyncze owocki są duże. Mam nadzieję, że to zawdzięczam mocnemu cięciu po ubiegłorocznym kwitnieniu. Za to nie będzie ani jednego jabłka i winogron

Miłko, miałam dziś zbierać porzeczki, bo jestem, w domu... leje prawie od rana... może dotrzymają do środy, bo jutro znów mnie nie będzie cały dzień.

Dziś pada deszcz, w porywach rzęsisty. Pod lasem pokazały się pojedyncze kozaki



Nie jestem grzybiarzem i zawsze wydawało mi się, że grzyby są robaczywe w czasie deszczowej pogody, tymczasem, wszystkie, które u mnie wyrosły, mimo suszy, robaczywe.
A w ubiegłym roku zdrowiutkie były...

Widzę że ślimaki zdążyły zakosztować w Twoich grzybach , a cięcie krzewów owocowych faktycznie pomaga bo ja ostro przycięłam ub roku agrest i w tym roku mam wyjątkowo dużo agrestu

Ewuniu, chyba jest na odwrót, jak deszcze to grzybów dużo i zdrowe a jak susza to mniej i robaczywe, uwielbiam zbierać grzyby, jeść nie aż tak, no ale suszone do kapusty kiszonej też mniammm....u nas pokropiło 2 min, już nie mam siły na podlewanie a zanosiło się na deszcz i nawet burzę, oj..zazdroszczę Ci tego deszczu....

VERA napisał:
Iglaki też żrą?
A miałam nadzieję, że przynajmniej iglaki mi w ogrodzie zostaną

Effciu, Ty masz ogród wszystkomający! Nawet grzyby )

Pewnie w te upały przesiadywałaś ciągle na dole.
Wczoraj przytargałam do siebie jeża od sąsiadów, bo pies ciągle na niego szczekał, a zbliżała się cisza nocna i nie wiedzieli co z nim zrobić.
Może trochę moich ślimaków skosztuje.
Chociaż ja nie mogę narzekać. Raczej mi nic nie niszczą, a przynajmniej nic nie zauważyłam

Porzeczkę zerwałam i zamroziłam. Ale nie owocowała w tym roku tak obficie , jak u Ciebie.
Kto Ci grzyba ugryzł?

Wiesiu, Janko, Miłko, moje grzyby w tym roku to porażka. Ani jednego nie miałam, jak do tej pory, nie robaczywego. Nawet mi ich nie żal, że slimaki również je zjadają....

Wiesiu, ja w tym roku na jesień, chyba przesadzę gdzieś mój agrest, bo w tym miejscu, w którym rośnie, bardzo słabo owocuje, pomimo cięcia.

Elu, mam nadzieję, że i u Ciebie podlało z nieba

Janko, wszystko to nie, ale bliskość lasu, mchowe podłoże (zamiast trawnika), brzozy... to chyba sprzyja grzybkom

Małgoś, w czasie upałów przyjemniej było pod lasem. Myślisz, że jeden jezyk poradzi na ślimaki? Ja mam jeże, ale ślimaków jest zatrzęsienie.... Ale dobre i kilka, jakby zjadł

Miłko, ja też porzeczkę zamroziłam, bo na razie nie miałam czasu robić soków... a może raczej chęcie trochę brakło, bo jednak czas by się znalazł

Hortensje kwitną pięknie. Udały się w tym roku. W zeszłym sezonie miałam małe i podsuszone.
Ja soków z porzeczek i tak bym nie zrobiła, bo mam jedno drzewko. Celowo, bo mam uraz z dzieciństwa, jak rodzice kazali mi zbierać porzeczki do ... wiadra przez cały dzień , a potem to jeszcze obierać. Teraz mrożę do placka jedynie. Ale wspominam kompociki mamy z lubością!

U mnie hortensje dopiero zaczynają, jeszcze się w pełni nie rozwinęły. Twoje są bardziej zaawansowane, pewnie mają więcej słońca. Pięknie wyglądają.

Ewuś ale masz juz cudne te hortensje moje daleko w tyle a kilka dopiero pączki zawiązuje mam nadzieję że zdążą pięknie zakwitnąć Co do agrestu i porzeczek to czekam az deszcze się uspokoją i tez będę obierać i mrozić będą do kruchego ciata na zimę albo kompot

Miłko, ten rok jest wspaniały nie tylko dla hortensji. Róże, liliowce, floksy... wszystko kwitnie obłędnie.

Danusiu, Tomku, u mnie jeszcze tylko trzy lub cztery odmiany startują, reszta faktycznie, wygląda cudownie, a jeszcze jak się do tego włączają tawułki, to robi się zestawienie idealne

Hortensjowe portreciki z ostatniego dnia lipca

'Great Star'


'Blue Bird'


'Little Lime'


'Magical Candle'


'Magical Fire' w słoneczne dni jest oblepiona przez pszczoły




'Magical Month Blanc'


'Magical Moonlight'


'Magical Vesuvio'




Kupiona jako 'White Lady', jednak to nie ona. Podoba mi się też taka jaka jest. Ma wyprostowane w górę, sztywne pędy i wysokie kwiatostany


'Phantom' - też podejrzany...


'Pink Lady'


'Pinky Winky'


'Polar Bear'


'Rastede'


'Sunday Fraise'


'Vera'

Ojej, jakie hortensjowe bogactwo Piękne wszystkie! A ja już nie mogę się doczekać kiedy rozwiną pąki rudbekie, już za chwileczkę...

Piękny, hortensjowy zawrót głowy.

Marysiu, też już się nie mogę doczekać na te słoneczka W pochmurne dni dają całe mnóstwo radości w ogrodzie

Aniu/Elżbietko, trochę się ich nazbierało, a ja jeszcze szukam kolejnych

Ponieważ przestało wreszcie lać, wyszłam pozbierać ślimaki robota głupiego...
Przy okazji zrobiłam kolejne portreciki hortensjowe

'Bobo'


'Candelight'


'Lime Light'


'Silver Dollar'


'Vanilla Fraise'

Hortensje masz piękne.
U mnie jest za sucho, kwiatostany sa zdecydowanie mniejsze.
Nie zazdroszczę ślimaków. Ja swoich nie tępię. Jakoś sobie razem żyjemy.
Całe szczęście nie robią spustoszenia.
Przynajmniej na razie. Może po tych deszczach będzie ich o wiele więcej?

Ja też zauważyłam, że susza spowodowała u mnie zmniejszenie kwiatów hortensji.
Ale tam gdzie woda do nich docierała jakoś dały radę.
Piękne masz te hortensje Efciu.

Napasłam oczy. Pięknie Ci kwitną hortensje I ta mnogość odmian. Każda piękna i wyjątkowa . Słyszysz, jak wzdycham?

Miłko, słyszę
Ale czytałam też o Twojej hortensji piłkowanej, że nie bardzo do Blue Birda pasuje. Przeszukałam Twój wątek i wydaje mi się, że może to być odmiana 'Intermedia' - ona ma niebieskie w środku, różowe na zewnątrz i liście nie zmieniają koloru na jesień.

Ewuniu . U mnie co prawda susza była przez cały miesiąc, ale ogólnie mam dość mokrą okolicę

Małgoś, dziękuję w imieniu hortensji
Dziś przyjechały jeszcze dwie odmiany dla mnie i jedna dla mojej córki