Ewo, ależ ten twój jest uzbrojony. Na długość liści przegrywam na całej linii. Rozciągasz go jakoś?

On tak sam te łapki w górę wyciąga... pewnie prosi o trochę słonka

Jakoś mi dziwnie, że nagle u wszystkich, albo prawie wszystkich internet szwankuje.
U mnie tez czasem ledwo chodzi.
A ślimaki najwięcej szkód u mnie poczyniły w warzywniku. Całą cukinię zeżarły i wszystkie aksamitki.

Ewo, ale rozplenice Ci szaleją... to chyba 'Black Beauty'?
Obserwuję Twoje cieniste zakątki... paproci rosną wyjątkowo dobrze. Zasilasz je jakoś? Ślimaków nie zazdroszczę, dobrze, że paprocie są na nie odporne U mnie niebieskie granulki pomagają, ale ja mam na sporej części ogrodzenie betonowe.

Efkaraj napisał: Ewa i to jest słuszna koncepcja zwłaszcza na słabych stanowiskach (tak jak na moim piasku)

Małgosiu, u mnie internet od zawsze był słabowity. Są miejsca w mojej wsi, gdzie wcale go nie ma. Taki XXI wiek na polskiej wsi...
Ale co tam internety, klon 'Dissectum' dziś cudownie się ubrał



Tomku, to rozplenice do siewki, które dostałam od Edyty w 2017roku. Co roku chcę je ograniczyć, ale wiem, że jesienią znów będą oszałamiać i... tak sobie szaleją
Paprocie rosną super, ale nie wszystkie. Zupełnie nie wyględnie wyglądają wietlice. Natomiast nerecznice i paprotniki - mają się świetnie. Niczym ich nie karmię. Jak wsadziłam, tak rosną. Ale myślę, że te wszystkie lata, gdy z drzew z lasu spadały tutaj liście, zrobiły swoje i gleba jest naturalnie nawieziona tym co one potrzebują.
Dryopteris kuratae dziś



Zbyszku, tak, cięcie bardzo wskazane bukietówkom, choć co roku wiosną ręka z sekatorem mi drży. Jednak przekonałam się na "Pink Lady', że nie ma co oszczędzać. Ciąć i nie wahać się

Klon palmowy 'Villa Taranto' dziś, również ubrał sobie pomarańczową sukienkę

Ewuś przepiękne masz kloniki cudne kolory złapały

Cudnie przebarwione klony .....szkoda ,że u mnie nie chcą rosnąć ,ale wszystkiego nie można mieć w małym ogrodzie

Ewo, z wielką przyjemnością oglądałam Twoje klony. Wpisałam sobie na listę do kupienia shirasawy Moonrise, chociaż nie powinnam, u mnie nie ma dla nich warunków. U Ciebie wszystkie rośliny takie bujne, obfite... Rozplenice wyglądają imponująco. Dobrze dobierasz rośliny do swoich warunków.

Pięknie klony w jesiennej odsłonie, prawdziwa ozdoba u Ciebie
juz prawie kupiłam jeden, ale jednak zrezygnowałam, może następnym razem.

Tak Danusiu, klony na jesień przebierają się cudownie. Szkoda tylko, że czasem za krótko



Żanetko, masz tyle roślin w swoim ogrodzie, że brak klonów japońskich niczemu nie przeszkadza



Izo, dlaczego nie masz warunków na klony? Gleba, cień? Może jednak jakiś by się zadomowił Mój 'Dissectum' rośnie w cieniu i pięknie się przebarwia co roku. Ja zaczynałam od jednego - żeby mi nie było żal za bardzo, jak zimy nie przeżyje. I udało się, rosną w tej mojej mokrej glinie bardzo dobrze. Tylko mam ogród na stoku, więc i zastoin wodnym nie ma dużo. Jednak, Ty masz takie bogactwo roślin i wszystkie pięknie Ci rosną, że chyba bym spróbowała



Kasiu, namawiam, też masz miejsca, gdzie delikatnie grunt wznosi się i opada, a taki kaskadowy klonik pięknie by tam pasował
Tu, mój najpierwszy, eksperymentalny 'Garnet'



Jesień ciepła i mokra, u mnie dość ponura, słonka mało, więcej deszczu. Co nieco jeszcze kwitnie










a co nieco zdecydowało się zakwitnąć ponownie

Och te kloniki! Tak cudnie teraz wyglądają! Róże jeszcze dzielnie się trzymają, a trawy urocze! Już wiem, co posadzę, jak na dalie nie będę miała siły.

Ewuś to prawda klony są cudne ale trochę szybko czasem liscie traca u mnie najwytrzymalszy jest Orange Dreem dopieo teraz zaczął sie przebarwiać i liście też najpóźniej traci
Uwielbiam rozplenice na tym etapie łodygi piękne złote i te ciemne kłosy

Kloniki teraz piękne, Dissectum jak słońce .
Nie każdej jesieni jednakowo przebiega przebarwienie liści,
czasem wiatr wkracza przed "malarzem" .
Tej wiosny miałam więcej ślimaków w ogrodzie niż zwykle i także straciłam kilka chryzantem.

Kloników to Ci zazdroszczę. Pięknie się przebarwiają. Miałem Shirasawanum aureum, po kilku sezonach padł, nie ruszył po zimie. Teraz już nie bardzo mam gdzie, ale wciąż patrzę pożądliwym okiem. Może wytnę jednego lilaka, hę? Jakiś nieduży palmowy może bym jeszcze upchnął, ale nie wiem, czy na Mazowszu by się utrzymał. Może nie przetrwać którejś zimy.

Tomku, chcesz malucha? To polecam 'Shaina' u mnie rośnie cały czas w doniczce i naprawdę jest malutki, a daje plamkę czerwonego koloru. Na zdjęciu to ten po prawej stronie w połowie wysokości zdjęcia.



Dodatkowo, przekonałam się już o tym, kloniki można ciąć dobrze się wtedy zagęszczają.
A jest jeszcze kilka innych, które są piękne i wcale nie rosną duże.

Jednego lilaka zawsze można wyciąć (drugiego zostawić)

Edycja.
'Shaina' dziś

Cudnie przebarwiają się klony Ewo..!
Wprost można by się przy nich ogrzać

A trawy dodają trochę ruchu w ogrodzie i też zachwycają

Piekielnie piękny ten klon Shaina

Ewo, ale czy na pewno pozostanie taki mały? Bo że rośnie powoli, to fakt, ale znalazłem taki np. opis: "Interesująca odmiana klonu palmowego utrzymująca przez cały sezon , piękne szkarłatno - bordowe zabarwienie liści.
Osiąga ok.4-5 metrów wysokości i tyle samo szerokości. Wzrost powolny , optymalna wysokość minimum po 10 latach. Korona gęsta , kompaktowa , w kulistym kształcie".

'Shaina' .