Pod koniec czerwca Maciejek w przypływie sił i chyba tęsknoty za pracami w ogrodzie

, wykarczował mi 6 dużych tuj, przez co zyskałam sporo miejsca i słońca, niekoniecznie w pożądanym miejscu. Bez czarny bardzo mocno mi przypaliło, miał dawać cień, a wychodzi na to, że to on cienia potrzebuje, nie mam dla niego innego miejsca, może trzeba będzie się z nim pożegnać. Za płotem 2 lata temu posadziliśmy tuje, są tam też derenie, lilaki, mahonie i jaśminowiec, ale jeszcze nie zasłaniają nas od przechodniów, więc tymczasowo założyliśmy cieniówkę.
Przesunę tam azalie rosnące obok, a w ich miejsce poprzesadzam hosty, paprocie i inne takie, bo tam dalej wzdłuż płotu zrobiło się bardzo gęsto.Tymczasem posadziłam tam kobeę i ustawiłam lilie, które trzeba było przenieść, kiedy montowali światłowód.
Lilie mocno zaatakowała ostępka lilianka, po kilka pąków jednak zostawiła

.