Tomku ja też ostatnio nauczyłam się ciąć kwiaty do wazonu... Lubie kolorowy bukiecik przed oczami jak leje albo jak już ciemno w ogrodzie... Wydaje mi sie, że od czasu jak zaczęłam ciąć kwiaty do wazonu dalie kwitną obficiej :0 a może to tylko moje pobożne życzenie

Lilie Anastazje mam i ja i dokładnie jak u Ciebie po rozwinięciu kwiatów kładzie sie na okoliczne rośliny... tylko ja zamiast tyczek wymyśliłam podwiązywanie... łatwo było bo rośnie pod garażem ... W podbitkę garażu wkręciłam haczyk zawiązałam tyle sznurków ile pędów lilii i każdy dostał swój sznurek. Dla mnie rewelacja bo raz: długościa linek reguluje sobie układ bukietu, a dwa: pod wpływem wiatru wyginają się tak jak zawieje i nie łamią sie... no ale trzeba mieć gdzie ten haczyk wkręcić.

Grubokłączowa jak i u Ciebie ma cztery listki na krzyż ... ale rośnie... Efcia swojej chyba jakiś sterydów dosypała

Dalie pieknie Ci kwitną, a zapach floksów poczułam przed kompem ...

Miłko, na razie stosuję metalowe, zielone podpory, ale może w niektórych przypadkach rzeczywiście lepsze byłoby podwiązywanie, bo się wyślizgują z obejm. Wszystko przede mną.

Aniu, z tym haczykiem to ciekawy patent. W tym miejscu, gdzie teraz Anastazja stoi, nie mógłbym tego zrealizować, szkoda ściany. Ale pomyślałem, że mógłbym ją zamienić miejscami z inną od strony garażu i wykorzystać podbitkę. Zresztą podobno zaleca się zmianę miejsca lilii co jakiś czas, dobrze im to robi. Najpierw muszę się zorientować, czy nie za nisko by ta podbitka u mnie wypadała w stosunku do możliwości Anastazji.

Tomek fotki poglądowe … mam nadzieje, że widać sieć
Lilia wyższa od krawędzi dachu…

Dzięki Aniu, widać.

Tomku, wracając do tematu podpór. Takie bambusowe lub metalowe zielone wystarczały jak dalia miała niewielki kwiat i było sucho. Problem przychodzi, jak późnym latem i jesienią przychodzą deszcze i ciężkie kwiaty się gną i łamią. Tak też warto dostosować podpory do wysokości i wielkości kwiata danej odmiany. Ale to oczywiste Ja mam dostęp do drewnianych podpór, ale czasami są na wyrost.

Pięknie Ci kwitną dalie ,teraz ich czas...Wika królowa ogrodu

Tomciu, piękne foty pięknych roślin, czy to miskant Memory? Aż chce się podążać tymi ścieżeczkami . Widzę otoczaki jako bordery - jak sobie radzisz ze wrastającą trawą. Ja kiedyś też miałam takie wystające, ale poległam, bo nie chciało mi się ciągle wycinać i wydrapywać kęp spomiędzy kamieni. W końcu poszłam na łatwiznę i wkopałam wszędzie na płask stare cegły, po których kosząc jeżdżę kosiarką tak samo jak po trawniku.

Żaneto, tak, to czas dalii. Podobają mi się coraz bardziej, na przyszły rok planuję więcej. Wika króluje, z tym też zgoda. Pani na włościach!

Willow, to miskant Ballerina. A kamienie? No cóż, uwielbiam kamień w ogrodzie, stąd taki wybór. Wrastającą trawą, a zresztą trawą w ogóle, przestałem się za bardzo przejmować, zwłaszcza odkąd pojawiła się Wika. Na piękny trawnik nie ma już szans. Poza tym Wika ma gdzie skubać witaminki. Jak mi się wydaje coś nieestetyczne, to podkaszam, albo odsuwam kamień i wyrywam. A jak mi się nie chce, to jest jak jest. Nie wszystko musi być idealne i wymuskane. Trochę dzikości też ma swój urok.

Nie znałam tej odmiany miskanta, Obejrzałam sobie jego dossier w internecie i widzę, że warto go mieć Podobny do mojego Memory, stąd moje pytanie.
Patrząc na Wasze dalie nabieram na nie ochoty na przyszły sezon. Teraz mam tylko jedną NN w donicy uzyskaną jako gratis do zamówienia cebul.

Wykradłem trochę przestrzeni z trawnika na nową rabatę. Na razie eksperymentuję, zobaczymy, co z tego wyniknie.





Zaczynają kwitnąć świecznice.



Ogniki gotowe do żywienia ptaszków zimą.



Pod świerkiem zaczyna robić się ciekawie, a jest jeszcze trochę miejsca.



itd.

Tomek, robię tak samo, jak tylko widzę, że nie zaburzy to ogólnej harmonii i feng shui, anektuję kawałek trawnika na rabatę lub grządkę
Pod świerkiem widzę sporo miejsca na epimedia, jagodowce i kokorycze
pozdrawiam Ewa

Taaa....trawnik dostarcza radości dwa razy. Jak się go zakłada, i jak się likwiduje pod rabaty . Posadziłeś już swoje hostowe zakupy?

Bardzo się cieszę, że Bishopy tak fajnie u Ciebie kwitną. U mnie nie tak spektakularnie, bo ciaśniej mają, ale już widzę, ze warto dać im poczesne miejsce.
No i miskanty są pięknym tłem.

Ewo, ciekawa propozycja, chociaż z jagodowcami chyba nie będę eksperymentował, nie przepadam za roślinami o tak krótkim okresie wegetacji, które po wiosennym uniesieniu tracą liście i idą spać. Epimedia i kokorycze do rozważenia, tylko się boję, czy pod świerkami, w tej plątaninie korzeni, dadzą radę?

Doroto, z ostatnich hostowych zakupów posadziłem na razie Bobcat i Summer in Georgia. Dla innych szykuję miejsce, pierwszy w kolejności jest Stefan (znaczy Brother Stefan), ma już wyznaczoną miejscówkę. Nad resztą się zastanawiam. Z wcześniejszych zakupów i podarków od Zielono Zakręconch wszystko ma już swoje miejsce, nie mam zaległości. Aż się dziwię i za głowę łapię, gdzie ja to pomieściłem, a kto wie, czy nie pomieściłbym jeszcze. (Idzie do mnie w dodatku z Albamaru Ivory Coast, zapomniałem w Sadzawce, a pojedynczo u nich kupować głupio. Albamar ma opcję wysyłki przez Paczkomaty, więc korzystam w takich jednostkowych przypadkach). A co do trawnika, masz rację, cieszy dwa razy. Szczerze mówiąc, to w tym miejscu wysychał, nie chciał za bardzo rosnąć, do czego przyczyniały się też mrówki (za ich sprawą żyzna, czarna ziemia, którą wielokrotnie tam wkładałem jako podłoże pod trawę, szybko znikała, na wierzchu pojawiał się piach. Ale ten sam problem może być i na rabacie, zobaczymy.

Miłko, Bishopy są świetne, mają mocne, wystarczająco sztywne łodygi. Mogą się silnie pochylać, ale się nie łamią. Dzięki, że zwróciłaś mi na nie uwagę i umożliwiłaś mi wejście w ich posiadanie. Rozejrzałem się nawet za innymi z tej serii, znalazłem Bishop of Dover
i Bishop of LLandaff, też o ciemnych liściach. Zamówiłem sobie na kwiecień przyszłego roku.

Mam Bishop of Llandaff, ale po kilku latach świetności lekko zmarniał i nie urósł i zakwitł jak bym chciała. Ale ma jeden pąk.
Też planuję dokupienie Bishopów, mam trzy, na kolejne zapoluję

Miłko, Na Bishop of Dover poczekaj, jak się u mnie namnoży, to się z Tobą w rewanżu podzielę.

Nie wiem czy wytrzymam tak długo!

Wcale się nie dziwię. Jest piękna. Jeśli nie wytrzymasz, to informuję, że ja zamówiłem na Sadowniczy.pl Możliwe, że jest dostępna od ręki (chociaż jest adnotacja maj 2024), ja po prostu nie chciałem sobie robić dodatkowego kłopotu z przechowywaniem, dlatego poprosiłem o dostawę w kwietniu 2024.