Edyto, na pewno dasz radę. Ja muszę dzisiaj zrobić inspekcję (trochę długo coś wychodzę do ogrodu), bo w nocy lało jak z cebra i pewnie to i owo leży.

Miłko, przez upały cierpią i ludzie i rośliny, więc floksy też się czasem słaniają, zwieszają liście, ale potem się podnoszą, kiedy słońce przestaje prażyć. Czasem im trochę pomagam, jak już naprawdę źle wyglądają, choć na ogół staram się w dzień nie podlewać, system nawadniania ustawiony jest na noc. W dzień wszystko momentalnie wysycha.

Doroto, jesteś bardzo spostrzegawcza, nie zauważyłem. Nie bardzo wiem, co to może być? Wika wciąż jeszcze bierze do pyska najróżniejsze bzdury, stale coś miele. Zdaje się, że latała wtedy z jakimś badylem obranym z kory, więc może to kawałek oderwanego fragmentu (jest pedantką, systematycznie odrywa pasemka, jeśli łatwo odchodzą).

Tomku masz piękny zadbany ogród,do pozazdroszczenia.
Floksów nie posiadam,wole oglądać u innych,ale na ten biały bym się skusiła, on chyba taki raczej niski jest, prawda.
Wika pewnie niedługo nauczy się czego nie wolno.Miałam kiedyś bokserkę.
wspaniały pies,momentalnie pojęła czego nie wolno.

I właśnie dlatego, co pokazujesz na zdjęciach, uważam, że lato jest najpiękniejszą porą roku. Obfitość barw, faktur i zapachów zachwyca mnie niezmiennie Pięknie masz Tomku w ogrodzie. I tak jak Tomasz, uważam, że lawenda wkrótce sama się ułoży i troszkę będzie się rozkładać, bo ma tendencje do takiego pokroju

Dzięki Gosiu. Ten biały to Margaret Duisberg, nie jest taki niski. (poniżej zdjęcie sprzed kilku dni). Mój jest młody, ale docelowo może mieć około metra wysokości. Mamy jeszcze dwa białe, Early White (na drugim zdjęciu - ten jest faktycznie niski). i Tiara (jakieś 60-70 cm), jeszcze nie zakwitł. Powinien być jeszcze jeden biały (Rembrandt), ale na razie nie mogę się go doszukać.

Ewo, też lubię lato, ale i wiosnę kocham, też za kolorki, w tym i soczystą zieleń. Oby tylko było czym oddychać, nie grzało nadmiernie, jak w ostatnim czasie (dzisiaj było trochę znośniej), no i ślimaki mogłyby się żywić czymś innym niż funkiami.

Tak lubię floksy, a one u mnie słabo sie rozrastają.
Nie wiem czy to wina ziemi, małej ilości wody, czy słońca?
Już któryś sezon wyrasta raptem po kilka gałązek.
Jedynie białe floksy, które zresztą rosną w największym cieniu, rozrastają się ładnie

dultom napisał:
Ano żywią się! Ostróżkami (pieczołowicie przygotowanymi od wczesnej wiosny sporymi siewkami) oraz daliami. Do tego stopnia, ze już im nie smakują liście, bo nie takie świeżutkie, a uwielbiają paki kwiatów i jak taki pożarty się rozwinie, to pożal się Boże!
Ja cały czas rozglądam się za funkiami o mocnych liściach. W ogóle mi się podobają a i ślimaki ich nie żrą.

Zdaje się, że dawno tu nie byłem. Trzeba coś wrzucić, bo się mocno zdezaktualizuje.

Floks Natural Feelings bardzo jest fotogeniczny, lubię takie sztywne, strzeliste o mocnych łodygach, ale mimo to łodygi te nie zawsze wytrzymują ciężar kwiatostanów po deszczu i łamią się. Ale dość długo potem stoją w wazonie.





Odnalazały się białe floksy Tiara i Lebedushka (wyróżnia się tym czerwonawym wnętrzem). To kolejne zidentyfikowane po harcach Wiki.





Chyba przetrwał również Sirenievyj Piramidalnyj, choć do końca nie jestem pewien, czy dobrze go identyfikuję, ale właśnie taką piramidalną ma budowę. Piękny jest i wysoki. Dużo drobnych kwiatów poukładanych w stożkowate kwiatostany. (edit: już wiem, dzięki Marcie, że błędnie przypuszczałem i że to jest z całą pewnością Hesperis)






Ten sam problem mam z identyfikacją jeżówek, bo ich też Wika nie oszczędzała. Ale zdaje się, że przetrwały Merlot (pierwsze zdjęcie) i Fatal Attraction (drugie zdjęcie). Pamiętam ten straszny film z Michaelem Douglasem i Glenn Close, mam nadzieję, że skutki zauroczenia nie będą w tym wypadku aż takie, choć kolorek ma niczego sobie.





Wreszcie zaskoczenie z powojnikami. Na jesieni wsadziłem właściwie same kłącza, nie kupowałem dużych sadzonek, dlatego nie spodziewałem się w tym roku kwiatów, a jednak. Co prawda nie jest ich wiele i to na szczytach jednego pędu, ale całkiem ładnie się zapowiedziały na przyszłość. Jan Paweł II i Crystal Fountain.









Floks Laura trochę mniej okazały niż w zeszłym roku, ale przeżył, to najważniejsze.



Podobnie Floks Larissa

Z tych fotek wynika, że - poza pięknymi rabatami - masz bardzo dobrze ułożonego psa...

Tak Nelu, Wika jest tu dobrze ułożona...wzdłuż rabaty.

Ja zawsze miałam problem z utrzymaniem jeżówek w ogrodzie. Kiedyś nawet kilkakrotnie pytałam, jaki jest sekret ich uprawy. Kupiłam jednak ponownie kilka sadzonek i zonkkkk.... Udało się doczekać pięknych kęp. Poszłam więc ostatnio za ciosem i zamówiłam po kilka w różne części ogrodu. Psa nie mam, ale moje kociambry tez potrafią narozrabiać.
Zdjęcie Wiki za paprociami jest super! To chyba pióropusznik strusi? Bardzo proszę pomaszerować z tą fotką do wątku bazowego .

Słodziak
Na pewno wszystko będzie jej wybaczone.

Nie dziwię się ,że się nie odzywałeś bo pewnie sporo roboty miałeś z nowymi założeniami.....bo zakupy zacne widziałam .Wika -widać ,że świetnie się czuje w ogrodzie i u mnie się dopasować ,ja mam teraz 4male kociaki na razie rozwalają córki pokój ,ale jak pójdą w rabaty .Floksy świetnie się prezentują

Polu, to jest chyba rzeczywiście pióropusznik, ale czy strusi? Strusi jest bardzo duży, ten mój nie grzeszy specjalnie wielkością. Najwyżej pół metra. To zdjęcie jest po prostu tak skadrowane. Ale z tego, co czytam, innych pióropuszników chyba nie ma (jakieś wschodnie sie jeszcze czasem wlicza), więc może to jakaś jego samoistnie wynaturzona postać albo warunki niesprzyjające (wokół świerka). U mojej sąsiadki, od której go mam, też nie osiągał imponujących rozmiarów, czemu się akurat nie dziwię, bo tam cienia jak kot napłakał. Dobra, niech tam, maszeruję do wątku bazowego z tym zdjęciem, wedle rozkazu szefowej.

Gosiu, Wice jest wybaczane bardzo dużo, czasem obawiam się, że za dużo.

Żaneto, tak, trochę było zajęć, masz rację. Wyobrażam sobie, co wyprawiają te kociaki.

Piękne zdjęcia! Ogród także! Zamyślona psina szczęśliwa. Co to za hosta przy hortensji? Lubię olbrzymy, ten ma świetny kolor.

Miłko, to Blue Angel. Do połowy sezonu jest na wierzchu, potem częściowo pod hortensją, bo ta przeważnie w sierpniu szaleje.

Dawno mnie tu nie było, a zmiany gigantyczne . Co tez to forum z ludźmi wyprawia . Co chwilę widze nowe posty w dziale zakupowym
Ogród się zrobił bardziej urozmaicony, ale nadal porządeczek panuje
A ten floks, zidentyfikowany jako Siereniewyj to raczej mi wygląda na Hesperis - wysokość, kolor i rozmiar kwiatów, czas kwitnienia. Porównaj sobie z bliska te cechy, zwłaszcza kwiaty, bo ja trochę niedowidzę

Marto, z nieba mi spadłaś. Cofnąłem się teraz do października zeszłego roku w swoim wątku i odnalazłem info, co przywiozłem wtedy z Ogrodów o Zielonych Progach. Wśród floksów były: Dusterlohe, Atlant, 'David's Lavender', Sirienievyj piramidalnyj, Natascha, Katherine, Hesperis, Lebedushka, Eden’s Smile, Rembrand. Próbowałem go kojarzyć z Sireniewyj..., bo zwyczajnie nie pamiętałem, że był wśród nich także Hesperis, ale nie do końca mi pasował. Tak, to jest on, Hesperis, bez dwóch zdań. Wielkie dzięki za naprowadzenie. Można postawić etykietę! Czyli Sirenievyj się jeszcze nie objawił i kto wie, czy się objawi. Wika nie puszcza pary z pyska. Podobnie Eden's Smile (tego bardzo żałuję, ale wciąż mam nadzieję) i Dustelrohe. David's Lavender jest na pewno, tylko dopiero ma zamiar kwitnąć.

Sierieniewyj kwitnie w lipcu, miesiąc przed Hesperisem. I to jest floks plamisty, nie wiechowaty, ma zupełnie inną budowę.
Tu mój Sierieniewyj z tamtego roku. W tym męczyła go lipcowa susza i był kiepski.

Zmiany duże, kolorów coraz więcej ale Wiki taka sama, niby grzeczna ale zawsze gotowa narozrabiać, ale Goldeny tak mają.
Powojnik Jan Paweł II niestety kwitnie tylko na szczytach 3 metrowych pędów, chyba że dasz mu niską podporę i zmusisz to wicia się po niej. Córka kupiła 3 sztuki, jeden okazał się pomyłką o fioletowych kwiatkach i ten wygląda cudnie, a JP II same liście i na dachu altany kwiatki.