Ależ Ci tego zapachu zazdroszczę, rugos również To jest to!

Majeczko jestem i będe podziwiać i wąchac te Twoje cudeńka bo teraz to sie będzie działo

Aniu, Danusiu zaczyna się dziać, coraz więcej różyczek rozwija pierwsze kwiatki
A ja na czterech kontynuuję pielenie, oj sucho już jest bardzo, twardo i źle się plewi ale to już ostatni dzwonek żeby wejść pomiędzy różyczki.

Dzisiaj rozwinięte pierwsze kwiatki:
Macrocarpa



Rosa Davidii


Sarah van Fleet


Hansa


Louise Bugnet ociąga się jakoś w tym roku


Petite de Hollande


Eyes for You

Majeczko -fajne te Twoje ulubienice... i jest co oglądać , szkoda ,że zapachu nie czuć ..........

Ależ u Ciebie majuz już róze kwitną . Przyznam, że większość nazw czytam pierwszy raz . U mnie wszystkie jeszcze w pąkach .

Żanetko widoki można sfocić, ale oprócz kwiatów plusem róż jest uwodzący zapach i rzeczywiście szkoda, że tego nie da się przekazać
Edytko większość popularnych róż kwitnienie zaczyna dużo później, teraz jest właśnie czas tych bardziej wyrywnych czyli mało popularnych, aż szkoda że tak piękne róże nie są bardziej znane

Narobiłam się dzisiaj i już prawie nic nie widzę, najwyższy czas udać się na spoczynek

mały ogródek jeszcze przed królewnymi, to te późniejsze tu rosną

Majko, a ta Rosa Davidii to odporna róża? A jeżeli tak to czy zawiązuje nasiona?

Wiesiu Rosa Davidii to róża pochodzenia chińskiego, blisko spokrewniona z macrophylla, dzikie róże które występują w Himalajach. Niby powinny być odporne na trudne warunki, choć źródła podają strefę 6b.
Moja już jest niby kilkuletnia ale niewiele przyrasta, jeden nowy pęd na rok. Po tej zimie wycięłam tylko jeden taki cieniutki, ale cała jest w dość kiepskiej kondycji.
Zawiązuje owoce, takie śmieszne kolczaste buteleczki, moja miała taki jeden w 2015.



Jak będą owoce to oczywiście możesz spróbować ją zasiać, może akurat uda się jej ładnie rosnąć.

Kolejny dzień upalnej pogody i kolejny dzień spędzony na czterech kończynach przy plewieniu, prawie udało mi się skończyć, jutro ma padać to może więcej wody wsiąknie w poruszaną ziemię.

Takie tam jeszcze z maja

kiedyś była mowa o makach i to jest mój którego myślałam że wykarczowałam a on zagnieździł się w trawniku




Dance Balerina Dance




Kozłówka długoszyjkowa

Jak fajnie, że kwitną już u Ciebie róże... u mnie pierwsze kwiaty tylko na dzikich Canina i Rugosa... inne owszem mają pąki ale jeszcze nie są rozwinięte; zdecydowanie brakuje im deszczu...na który czekam i ja
śliczny Maczek...

Majka, jak miło było się doczekać tych przepięknych kwiatów róż.
Petite de Hollande pięknie zapoczątkowana pewnie już ma kilka lat i Eyes for You już zaczęła kwitnienie.
Ja dopiero tej wiosny nabyłam Eyes for You i na kwiat muszę jeszcze trochę zaczekać.
Kozłka długoszyjnego jeszcze nie widziałam dopiero u Ciebie zwróciłam na niego uwagę
czy jest rośliną kłopotliwą, ma ciekawy kwiat niespotykany

Też mam tegoroczną Eyes for You i jak na razie ma jeden pączek. Nie mogę się doczekać kwiatka, bo na forumowych zdjęciach jest przepiękny. Kwitnące róże, to cudny czas w ogrodzie, pełen kolorów i zapachów.

Róże już nieźle u Ciebie zaistniały u mnie słabiej ,ale niektóre też zaczynają pokazywać kolor.
Musisz mi powiedzieć ,jak pielęgnujesz swoje posłonki ,że masz takie wielkie kępy .Moje dwa jako tako ale jednego przycięłam jesienią i wygląda ,jak trzy ćwierci do śmierci

Petite de Hollande jest moim wyzwaniem. Co roku chcę ją kupić i zawsze odłożę pomysł na później. Ma jakieś fanaberie? Wygląda U Ciebie fajnie!

Ten żółty irys piękny, reszta też!

Majeczko cudnie cudnie różyczki u mnie mają pączki czyli zobaczę u wszystkich kwiatki ale co to przy Twojej kolekcji Kozłówka u mnie w pączkach a ten irys Dance bardzo mi się podoba nawet już z nazwy

Za nami dzień burzowo-deszczowy i upalny do tego, dzisiaj troszkę chłodniej i przyjemniej było popracować w ogrodzie.

Joasiu podlane pewnie też masz w ogrodzie, a róże rozkwitają coraz śmielej.
Caninę też mam, wielgaśna wspina się na sosnę i garaż sąsiadów





Majka większość moich róż to już kilkuletnie krzaczki, teraz kupuję coraz mniej ale i tak tej wiosny większość róż startowała od ziemi. Ale nie te które wymieniłaś, Petit de Hollande oczywiście nic nie przemarzła, a Eyes for You była tylko delikatnie przycięta.
Kozłówka długoszyjkowa jest bezproblemowa, rośnie podobnie jak marzanka wonna tylko potrzebuje więcej słonka. Nawet jak wiosną nic nie ma nad ziemią to w głębi drzemie już budząca się śliczna roślinka, która szybko zadarni spory kawałek rabatki.





Ino Eyes for You rzeczywiście jest dość piękna choć pojedynczy kwiatek zbyt długo się nie utrzymuje, ale zawiązuje dużo pączków a przerwy pomiędzy kwitnieniami ma króciutkie.
Dziś rano widziałam jej śliczna kwiatki w większym bukieciku, ale nie miałam czasu na zdjęcia, mam za to zdjęcie pierwszego kwiatuszka inne persicy rosnącej w donicy, Eye of the Tiger.




Ewuniu posłonki dość łatwe w uprawie a właściwie ja ich nie uprawiam, one same rosną ale tylko te bardziej płożące i puste.



Watergate Orange jeszcze malutki





pełny Rubin wcale mi się nie podoba i słabo kwitnie





różowy z siewu z wiekiem się starzeje i kwitnie coraz słabiej a poszczególne pędy zamierają



Ogólnie po kwitnieniu biorę za kudły i tnę dość nisko, a te płożące wycinam dość mocno od ziemi zostawiając dłuższe pędy ze środka kępy.

Miłko Petit de Hollande warta posadzenia bo właściwie jest nie do zabicia przez nasze zimy, dokładnie opisana jest w dziale różanym Petit de Hollande



Danusiu róże już mocno szaleją, dziennie robię około setkę zdjęć, nie sposób wstawić większości, pozostaną na zimowe wspomnienia

Iryski syberyjskie mam właściwie ze względu na liście, mają udawać trawy, choć kwiaty mają też śliczne.

Jeweled Crown


bez nazwy


bez nazwy


Popatrz jak ślicznie wyglądają wśród róż

Czyli wniosek z tego płynie taki ,że Ty swoich posłonków nie przycinasz ? jeśli chodzi o pełne ,to i ja zauważyłam ,że słabo rosną .Mam trzy ale wszystkie puste ,a najpiękniejszy jest biały ,Chciałabym się dochować wielkiej kępy ,to by dopiero było widowisko .Róże masz śliczne ,ale to już u Ciebie jak zwykle

Miałam raz białego posłonka, raz go przycięłam i było po nim . Teraz mam jakiegoś malinowego pełnego, nie tykam i rośnie

A ja nie przycinałam i też po nim . Najpierw się wyciągnął pozostawiając od gruntu długie i suche badyle a po kilku latach po zimie zostały tylko suche badyle

Majeczko cudne iryski ja kilka nowych w zeszłym roku wsadziłam ale nie wiem czy zakwitną ,posłonków też dokupiłam ale powiem Ci że u mnie na odwrót najładniej rośnie właśnie ten pełny czerwony

Ciekawe tu czytam informacje o posłonkach, podobnie jak Wiesia mam długie i suche badyle i zastanawiam się co dalej z nim robić Moje to puste w kolorach białym i różowym, podobają mi się, mam nawet siewki, ale małe jeszcze i niepozorne
Róże u mnie to też jakaś porażka - Alba Maxima znowu ma rdzę Ale jak żyć bez róż w ogrodzie