Martuś chyba dziś znowu u Ciebie popada
, na szczęście burz nie widać, bo byś się pewnie o myszki zamartwiała
Dorcia nie napisałam, że nie powinniście wyjeżdżać
, pamiętam też, że w zeszłym roku nigdzie nie byliście, więc absolutnie się należało
. Ja tylko osobiście i we własnym imieniu nie rozumiem jeżdżenia tam, gdzie jest jeszcze bardziej gorąco niż u nas
. Bo sierpień to już chyba wystarczająco letni dla jaszczurek
?
Czy ja kiedyś doczekam deszczowego lata
, serio, nie obraziłabym się
Edyta tylko czasem podleję, jeśli jest w towarzystwie rabat bez linii
, poza tym nigdy i nic
. Za to jak się franca trzyma, gdy trzeba zdzierać pod rabaty
Limelight to oczywiście jeden krzaczek
Specjalnie wygrzebałam zdjęcie z 2012
Małgosiu nie widzisz wszystkiego
, a ja pokazuję tylko to, co najatrakcyjniejsze. Według mnie oczywiście
Floksy potrzebują jeden-dwa sezony na zadomowienie, a potem będziesz mieć piękne kępy
Twoje rabaty Ci się nie podobają
? Dałabym głowę, że niedawno pisałaś, że jesteś w końcu zadowolona
. Co oczywiście nie oznacza braku zmian
, ale jakieś ogólne zadowolenie, miałam wrażenie, że osiągnęłaś. Czyżby tylko chwilowo?
Chętnie bym wpadła do Ciebie, tylko dlaczego tak daleko mieszkasz
Żanetko ostatnie opady, to jakaś śmieszna mżawka w ostatnią niedzielę
. Już w poniedziałek trzeba było podlewać, a potem z każdym dniem tylko gorzej
. Teraz znowu prognozują deszczową niedzielę, modlę się, żeby się sprawdziło
Krzysiu czuję się nie najgorzej
, ale ogród ma jak zwykle poważne niedobory wody
. Twój trawnik może wyglądać gorzej, bo nie ma tyle słońca
, mój ma aż za dużo
Hortensje urosły, bo już kilka latek mają, pokazywałam Edycie Limelight w 2012, wyglądała raczej zwyczajnie
. Mam też kilka nowych, ale jeszcze się nie rozkręciły i nie ma co pokazywać
Iwonka no to ustalone
Aniu zrobisz zdjęcia, wstawisz u mnie i wszystko zidentyfikujemy
Co do hortensji, spójrz na zdjęcie, które pokazuję Edycie, tyle potrafi urosnąć hortensja w 5 lat, nawet na kiepskim piachu
i trzeba to brać pod uwagę.
Monia ja wiem, że Wy teraz jesteście w swoim żywiole
, a mnie uskrzydla perspektywa deszczowej niedzieli i 16*
. Żałuję tylko, że to jednak niedziela i nie będę mogła zaszaleć z robotą
. Wakacje nam się rozłożyły po połowie
, połowa dla mnie, połowa dla Was
Siberko ale że co
??? Możesz jakoś sprecyzować? Bo przeważnie nic nie robię
, za gorąco jest
Maju ja do tej pory tylko motyle widywałam, gąsiennicę pierwszy raz. A werbeny masz dużo
, bo na werbenę najchętniej przylatują
Hortensji mam 26 albo 27 odmian i nie wszystkie zasługują na pokazanie
, niektóre nawet pąków kwiatowych nie mają, w tym dwie wcześnie kwitnące odmiany
, tak więc nie zawsze jest różowo
Chyba się sama przejęłam swoim ostatnim postem i tym, że czas ucieka
, bo ostatnio codziennie wstaję o 6 rano
, żeby popracować w cywilizowanych temperaturach
. A wstawania nie znoszę i chodzę potem na rzęsach
. Ale większość kancików wyrzeźbiona, uff
.
Dziś rano trafiłam na taki "skarb"
, nie do wiary, że się uchował, od trzech lat robię tu kanty
Masakrycznie ciężki
, ledwo odtoczyłam, a dziura w ziemi została
O 9.30 - 10 schodzę, bo nie da się już wytrzymać i tylko podlewam z doskoku
Czasem bywam też w mieście (szkolna wyprawka
) i widzę, że się cebule powoli zaczynają. Nabyłam sobie takie oto
Jedną w jednym sklepie, drugą w drugim, zaszalałam, co
Mam jednak za sobą kilka lat sadzenia po kilkaset cebul i jakoś chyba mi przechodzi
. Tak jak sianie wiosną
No i tak to
Przecudny floks od Marty, miał być Katherine, potem miałam chwile zwątpienia, ale teraz coraz bardziej jestem przekonana, że to ona. Jest przepiękna
Cosmopolitan w porannej rosie dzisiejszej
Kwitnie też lilak, którego nazwy oczywiście zapomniałam, ale znacznik wetknięty na pewno
zaczęły też mieczyki abisyńskie, trochę późno
i kot relaksujący się w zachodzącym słońcu