Całe szczęście, że ja własnie nosem opieram się na klawiaturze, nie mam siły nawet zajrzeć do szkółek
Patrząc na Twoje róże chciałabym podjąć wyzwanie i zapewnić swoim takie warunki, żeby choć w części wygadały tak samo

Martusia ja wiem że masz dużo fotek i nie możesz się zdecydować które pokazać ale żeby tydzień szukać????

Danusia miejsca niby już nie masz, ale kolejnych inspiracji się domagasz , no dobra, coś pokażę . Ostatni tydzień miałam mocno pracujący, nie potrzebuję zwykle aż tyle czasu, żeby coś wstawić

Elu no proszę, róże i Ciebie ściągnęły , szkoda, że tak rzadko

Ino co jest jedna róża ? I do tego taka malutka ?

Miłko mówisz, że trudno się wyrywa siewki mikołajkowe , no to chyba przestanę byc taka tolerancyjna , w końcu czego jak czego, ale siewek to ja mam po kokardę . Właśnie przypomniałaś mi, że robiłam w tamtym roku konfiturę z płatków róż z Twojego przepisu i jeszcze jej nie spróbowałam

Ewcia Sadzwka to jedno zamówienie, Fenix drugie, a teraz siedzę w Albamarze i chyba skończy się następnym zamówieniem . W funkie.pl widziałam fajne bukietówki i czym prędzej stronę zamknęłam

Polu nie powiedziałabym, że "potrafię się trzymać", ale jednak dążę do tego . Moim marzeniem jest ogród, który o każdej porze roku i w każdym miejscu jest atrakcyjny i fotogeniczny. Chciałabym kiedyś nie mieć wcale miejsc, które muszę omijać aparatem

Małgosiu a Ty wciąż zapracowana . Jakie róże będziesz wymieniać w tym roku?



No to kilka kolejnych widoczków czerwcowych

Ashley



Black Baccara



Brother Cadfael



Marguerite Hilling



Queen of Sweeden



Twiggy's Rose



Soeur Emmanuelle



Kosmos



Ghita



Gardener's Friend

Marto -a widziałaś rosyjską stronę z floksami ? raj mówię Ci i taniej niż u Litwinów ....

I to się nazywa wejście z przytupem aż zapomina się o szarzyźnie za oknami, tylko i zapach

Martusia ja nie mówię że będę jeszcze teraz do zamówienia dokładać ale ja te co zamówiłam posadzę i sie pokochamy wzajemnie to kto wie a przede wszystkim udało mi sie Ciebie wywołać z cudnymi widokami i to jest najważniejsze róża z żurawkami w nóżkach cudnie wygląda no i oczywiście pierwsza i ostatnia -mam je już na zapasowej liście tak na wszelki wypadek na przyszłość

Eh aż zapachniało w wyobraźni podczas oglądania ostatnich fot.

Marta , życzę Ci bardzo udanego startu w biznesie i mam nadzieję że wiosną ruszysz całą parą

Marta, w pracy jak zwykle. Na dokładkę nerwy chyba spowodowały, że chodzę ciągle śpiąca i zasypiam o 22, jak nigdy.
Zamówiłam Schone Maid, Crocus Rose, Lavender Ice, Jean Piere Foucault i Chandos Beautty
Wyrzucam Beverly, Celebrating Life. Tą pierwszą, bo ma bardzo nietrwałe kwiaty, a drugą, bo ich wcale nie ma.
Mam jeszcze miejsce na Crocus Rose. Czyli 2 są w nadmiarze, ale pewnie jak zwykle gdzieś je upchnę

Żanetko na te rosyjskie strony już nie wchodzę, bo nie lubię oglądać rzeczy niedostępnych

Maju szarzyzny za oknem wciąż nie ubywa, więc pozostają wspominki , szkoda, że czasu mało na oglądanie fotek

Danusia muszę przyznać, że masz moce mobilizujące , a Twój wesoły i aktywny wątek zawsze poprawia mi humor . Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z róż i nie przestaniesz zaglądać, żeby sobie coś nowego upatrzeć

Ula

Maju bardzo dziękuję , ja już pracuję na tę wiosnę , ale mam nadzieję, że roboty będzie przybywać

Małgosiu Schone Maid kupiłam wiosną zeszłego roku. Nie chcę Cię zniechęcać, ale u mnie się nie popisała w pierwszym sezonie, słabe kwitnienie i plamy od czerwca. Ale daję jej szanse na aklimatyzację. Za to Lavender Ice to świetny wybór, jestem z niej bardzo zadowolona, chociaż kwiaty podatne na szarą pleśń.
Jak tam Twoje dodatkowe zajęcie związane z projektowaniem? Coś już działasz?





Tak się zastanawiam, czy ja w ogóle tej zimy pokazywałam jakąś zimę . Możliwe, że nie, bo jakoś opadów nam w tym roku skąpi . Ale wczoraj spadło ze 2 centymetry, to wyszłam na chwilę z aparatem . Właściwie to chciałam wypróbować swój pierwszy teleobiektyw ( ), ale jak na złość straszna mgła dzisiaj była, a pies ganiający kota obok mnie nie sprzyjały obserwacji ptaszków

Martusia no trochę mnie zaskoczyłaś tymi zimowymi fotkami ale jakoś przeboleję cieszę się że uda mi się Ci czasami humor poprawić

Zimę masz jakąś taką symboliczną ale ogród w takim przebraniu prezentuje się wdzięcznie

Może i zima symboliczna ale zdjęcia (jak na wypróbowywanie nowego teleobiektywu ) piękne. Co tam ptaszki, trawy uwieczniaj!

Ghita piękna! Ale róż już nie kupuję Muszę ogarnąć to co mam!
Te trawy w śniegu cudowne!

Żeby nie było, że byłam poczytałam i nic nie napisałam .
Tak myślałam, że to już będzie czas gdy kotlety się odgrzewa i o zamówieniach mówi . Czyli wszystko w normie .
Ja tam nic nie zamawiam i tak nic nie mogę robić w ogrodzie, to po co sobie nerwy szarpać .

Martuś a u Ciebie czy odgrzewane kotlety, czy te zaszronione widoczki - niezmiennie pięknie!

Zimno wszędzie ,brzydko wszędzie ,oj kiedy ta wiosna będzie ?
A mnie zima mija bez śniegu ,brakuje tylko suchego lata i powtórka z rozrywki na całego .Przeglądam nasiona i łapy już mnie swędzą ,żeby coś posiać .Nazamawiałam bylinek i innych i spędza mi to sen z powiek masakra normalnie ! Głowa siwieje i nic nie mądrzeje Buziak

Nowinka napisał:
Nie Ty jedna, jeśli Cię to pocieszy - mam tak samo

Danusiu

Wiesiu zimę mam symboliczną w kwestii śniegu, bo już mróz to jest zupełnie nie symboliczny . Oczywiście prawie wszystko stopniało, a przymrozki coraz większe, dziś było -10*

Jaguś a dziś będą właśnie ptaszki , fotki kiepskie, bo fotograf początkujący , ale przynajmniej można rozpoznać gatunki

Miłko Ghita do tego cudnie pachnie , nie wierzę, że juz nigdy nie skusisz się na żadną różę

Dorcia gdzie Ty jesteś, jak Cię nie ma , jakie znów rękodzielnictwo Cię zajmuje, że nawet w zimie tak rzadko tu zaglądasz?
A dlaczego nic nie możesz robić w ogrodzie? Teraz to wiadomo, nikt z nas nie robi (nie, przepraszam, Pola sprząta ), ale wszyscy planują. Ty nie????

Ewcia łączę się z Tobą w bólu ogrodu zmrożonego, ale bez śniegu . Jeszcze straszą, że spadnie do kilkunastu stopni mrozu, a śniegu ani widu
Jakich znów bylinek nazamawiałaś???

Verko Ty masz wciąż nowy ogród i go zagospodarowujesz, a Ewcia już kilka lat opowiada, że nie ma ani centymetra wolnego




Zima nie odpuszcza, nawet powiedziałabym, że bierze drugi oddech . Śnieg stopniał, mróz coraz większy, strach się bać . A jednocześnie w dzień słońce tak grzeje, że błyskawicznie rozpuszcza błoto i nawet z psem nie mogę chodzić, bo wraca umorusany po czubek nosa . Chodze i wyglądam przebiśniegów, które w zeszłym roku nabyłam u Beatki, zgodnie ze sztuką, po kwitnieniu. Rozsadziłam w kilka miejsc, żeby zdywersyfikować ryzyko ( ) wypadnięcia. I co? I nic , ani szczypiorka, nigdzie . Inna sprawa, że nie pamiętam gdzie sadziłam i nawet sobie nie zapisałam . Pamiętam tylko jedną miejscówkę, a tam ani śladu...
Pokażę kilka ptaszków, które uczę się fotografować , wciąż są za daleko, jak na możliwości mojego obiektywu, ale już przynajmniej można rozpoznać, co do mnie przylatuje . Jeszcze wszystkich przedstawicieli nie udało mi się ucelować, czekam na modraszki, sikorkę ubogą, grubodzioba, mazurki i krogulca - te wszystkie widywałam przez lornetkę.

Martusiu, ptaszki ustrzeliłaś super Ja tylko podziwiam te, które do mnie przylatują, bo zdjęć moim aparatem im nie zrobię, a naukę fotografii jakoś mnie nie ciągnie. Swojego mam głupola i niech tak zostanie

U mnie raz krogulec usiadł na karmniku, który mam za szybą - ale fotki oczywiście nie zrobiłam, innym razem widziałam go w akcji, stado ptaszków skryło się w tuji Myślę, że fotka tego drapieżnika, to byłoby coś!