Marta już dwa razy nawet kosiłam
, no nic nie poradzę, że nie mogę patrzeć na wysoką trawę, a i chwast w trawie też trzeba skrócić o głowę
O suszy i upałach to mi nawet nie mów
, dziś jakieś apogeum było
. Czekałam na zapowiadaną burzę jak na zbawienie, a tu ledwo ciapnęło
. U Ciebie chyba mocniej popadało, bo w tamtym kierunku najmocniej błyskało.
Twój stosunek do trawnika jest Twój
, masz takie a nie inne priorytety, a epimedia przesłaniają Ci inne aspekty ogrodu
. Swoją drogą ciekawa jestem fotek tych piękności, bo patrząc na mój jedyny egzemplarz, to w życiu bym się tą grupą roślin nie zainteresowała
Dorotka ja leję wodę już na pełny regulator
, tak wcześnie jeszcze nigdy nie zaczynałam. Rachunek za wodę mnie zabije
Danusia mój trawnik nawet grabek nie widzi
, no chyba, że gdzieś pleśń śniegowa się pojawi, to tam łaskawie wygrabię
. Nawozu unikam jak diabeł święconej wody
, nie wyrobiłabym z koszeniem
Monia przy okazji obserwacji Cunningham'S White dla Ciebie
, stwierdziłam , że muszę odszczekać kalumnie, jakie na niego rzucałam jeszcze niedawno
. Mianowicie pąki wydawały mi się miękkie, więc orzekłam, że na pewno nie zakwitnie taka jego owaka
. A tu proszę, niespodzianka, jeszcze nie w pełnej krasie, ale już prawie
Skąd wiedziałaś, że nie wywinie mi żadnego numeru czarodziejko
?
Jarzmianka będzie się pięknie komponować z Baronesse
Miłko magnolia to moje marzenie od niepamiętnych czasów, kiedy jeszcze nie myślałam o posiadaniu własnego ogrodu
. Od razu zaczęłam też podejmować próby, nieudane jak dotąd. Ale skoro wszyscy sąsiedzi mają i nikt się z nimi nie szczypie, to muszę spróbować ostatni raz
Nawadnianie mam z czarnych i brązowych rurek różnych producentów, gdyż kupowane latami na raty, nie zawsze było dostępne to samo. Pilnowałam tylko tej samej średnicy i rozstawu emiterów. Jeszcze mam 100 metrów brązowej w garażu, ale nie ma kiedy rozciągnąć, dociąć i położyć na nowych kawałkach
Nelu większe ilości jednego gatunku powoli zaczynam wprowadzać u siebie, ale myślę, że jednak w przeważającej większości mój ogród pozostanie trochę chaotycznym zbiorem różnych roślin, które usiłuję łączyć w jakieś kompozycje
.
Co do kamieniowania, to właśnie kolejna klientka stanowczo domaga się kamienia, bo korę będzie jej pies roznosił
. Nie chce słyszeć o drobnej frakcji
. Kwestią pielęgnacji oczywiście nie będzie się zajmować, od razu spytała, czy oferuję takie usługi. Ja chyba jestem zbyt idealistycznie nastawiona do tego zawodu...
Lato trwa, pracy przybywa, ale też i problemów
. Tydzień temu skasowałam swój samochodzik
, ale tak na amen
, jeżdżę pożyczonym, nie wiem ile mi firma ubezpieczeniowa zapłaci i musze natentychmiast kupować nowy, pakowniejszy. W dodatku po wypadku mój kręgosłup chyba będzie wymagał ponownego ustawienia do pionu, bo coś się odzywa
Nie ma lekko
W ogrodzie różności