Marysiu bardzo się cieszę, że floksy spełniły Twoje oczekiwania z nawiązką
, jest październik, a u mnie niektóre wciąż kwitną
U Marty Hoogenbosch kupiłam krokusy. Na fb się to odbyło
Białego zawilca już wiosną dzieliłam, ale widzę, że znowu urósł. Na początku jakoś długo się aklimatyzował, a teraz wyłazi mi na trawnik
. Zaraz zapiszę, żeby wiosną nie zapomnieć
Danusiu miałam jeszcze cyklamen kwitnący wczesną wiosną, ale w tym roku coś zanikł
. One zdecydowanie nie są łatwe w uprawie, do tej pory nie mogę rozgryźć, co im pasuje, a co nie.
Prace archeologiczne są u mnie nieodłącznie związane z sadzeniem
, gdzie szpadel nie wbiję, tam skarby
Żanetko no niestety nic nie wyszło z oglądania floksów, bo u Przemka na stoisku były raptem ze 4 odmiany. Pytałam dlaczego tak skromnie i okazało się, że inne już przekwitły
Ewa pigwa już praktycznie cała obleciała przez te plamy
. Na moje oko to połączenie parcha i jakiejś zgnilizny
. Konicznie musze w przyszłym roku zastosować jakąś profilaktykę
A tymczasem mam klęskę urodzaju na Golden Hornet
. Oberwałam już z 7 kilogramów i wcale nie widać, może chcesz
?
Klienci nadal się mnożą
, przez co zupełnie mam czasu na ogród i forum
Miłko nigdy nie ścinałam hortensji do suszenia, a może powinnam zacząć
Z pewnością da się zaopatrzyć w cebulowe bez fb
, 99% moich to tez zakupy z tanich marketów, jak co roku zresztą
Ula no i przepadło na ten rok
, amorfy nie powąchałam i nie wiem
Ino te wykopaliska do szału mnie doprowadzają
. U mnie kiedyś były doły po wydobyciu piachu, a jak jest dół, to trzeba go zasypać, najlepiej śmieciami
. Swoje dołożyła jeszcze nie dopilnowana ekipa budowlana
, no i mamy komplecik
Ela pewnie zapracowana okrutnie jesteś, wszak wybory coraz bliżej
. i pewnie trawka już urosła i koszona pare razy była
. Moja już praktycznie od starego trawnika się nie różni
Ciekawe jakie inne wydarzenia w ciągu ostatniego miesiąca miały miejsce - lubię Twoje długie opowieści
Małgosiu werbena wszędzie nieco mnie już wkurza
, rozrosła się tak bardzo, że miejscami przejść nie daje, a szorstkie pędy zaczepiają o ubrania
Molinii mam chyba kilkanaście odmian, od niziutkich i kompaktowych po olbrzymy w rodzaju Transparent czy Cordoba
. Nie wiem, czy nie wolę molinii od miskantów
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że w naszej branży jest zastój - jeśli taka firma jak moja, czyli młoda i z małym doświadczeniem - ma bardzo dużo klientów i jeszcze więcej chętnych, to znaczy, że zapotrzebowanie jest większe niż ilość takich firm. Nie sądzę, że na moim biednym wschodzie jest lepiej niż w Twojej Polsce centralnej, raczej lepiej sytuowanej
. Po prostu ci potencjalni klienci muszą się o Tobie dowiedzieć
- to tylko i aż cała prawda
. Strona internetowa i inwestycja w pozycjonowanie - to wszystko, czego dziś potrzebuje nowa firma na rynku. Ale mimo wszystko jestem zdziwiona, że koleżanka zniknęła z tematu, przecież to za jej namową zaczęłaś się kształcić w tym kierunku, bo miałaś jej pomóc z nadmiarem klientów. I teraz co, zniknęli nagle?
Ewa staram się
. Uwielbiam takie niepodzianki, jaką sprawił mi cyklamen
Obecnie mam klęskę urodzaju na jabłonce rajskiej
Ewcia niby siedzisz w domu, a i tak jesteś lepsza ode mnie, ja wciąż Drakona i Wiru nie mam
.
Miesiąc temu już przygotowywałaś się do zamknięcia sezonu
? Ja nie wiem, czy za 2 miesiące zamknę
. Chociaż poczekalnia w 95% wsadzona
Romcia ale nie rób już teraz takiej długiej przerwy, co
Betinko dziękuję
Iwonka aparat naprawiony i całą sobotę tyrałam
, z Basią oczywiście, a zrobiona kropla w morzu
. W tym roku chyba naprawdę się nie wyrobię
Rabata nie jest stricte paprociowa, bo mam ich za mało
, dołożyłam więc inne rośliny, a potem doczytałam, żeby nie łączyć paproci z hostami
. No cóż, w tym temacie musze się jeszcze sporo nauczyć
Maleństwo od Ciebie się nie załapało, bo rośnie przed jaśminowcem, tym po prawej
. A swoją drogą, jak ona się nazywa
?
Bardzo dużo się działo od mojego ostatniego wpisu, głównie zawodowo, ale też wyjazd na Zieleń to Życie czy Święto Traw w Daglezji. Zdecydowanie nie nadążam za obecnym tempem
Do tego szkoła córki i część etatu taksówkowego
W ogrodzie jestem z doskoku, czasem tylko raz w tygodniu. Na etacie miałabym więcej czasu
. W październiku mam jeszcze pracę w trzech ogrodach i kończę sezon prac terenowych u klientów. Wczoraj pracowałam u siebie z moją studentką z praktyk, która okazała się bardzo pracowita i planuję z nią trochę nadgonić zaległości i przygotowac się do wiosny.
Nie mam siły na szczegółowe opowieści, wybaczcie
Trochę ostatnich fotek
Cosmopolitan szykuje się do kwitnienia
azalie płoną
róże wciąż kwitną
Pięknotka Issai zachwyca
Navajo się czerwieni
a w niektórych miejscach jeszcze całkiem kolorowo