Miłko,
jak tych moich głodomorów nie karmić, jak sikorki już pod koniec lata okupują karmniki i zaglądają do okien....
Zawsze mi trochę ziarna zostaje z wiosny, więc zanim kupię nowe, to te wystarcza.
Worek 25kg słonecznika łuskanego przeważnie im wystarcza nawet, jak trochę im podjadam

Jak zaczynam dokarmiać teraz to kończę dopiero, jak już nie chcą jeść ani słonecznika, ani słoninki.
Rano cierpliwie czekają, aż sypnę ziarno i tłumnie rzucają się do karmników. Rzucam też na ziemię, bo chyba kosy
nie potrafią korzystać z karmnika. Zaczęły też już przychodzić do stołówki bażanty.
Ruch w interesie.
Nawet lubię ten obowiązek.
Małgosiu
pewnie nie lubisz mgły, bo wtedy jest większe odczucie zimna. Czy tak?
Ja bardzo lubię. Jest wtedy tak cicho, tak tajemniczo.
Jestem pełna podziwu dla Twoich storczyków. Ja chyba nie umiem się z nimi obchodzić,
bo kwitną tylko 1x/rok albo wcale. Może są zagłodzone?
Czym je dokarmiasz? jak często?
Śliczne są !!!
Tak Nelu, jesień jest nostalgiczna a jeszcze odpowiednia muzyka, to już całość.
Pochmurno u mnie i dżdżysto, ale dobrze. Niech pada.
Może dlatego nie mogę się zmobilizować do prac ogrodowych.
Zwalam na pogodę, ale może to nostalgia....
Asiu, Gosiu
grzybki od Was zawstydziły te prawdziwe i mimo suszy pojawiły się u mnie.
Jak co roku koźlaki pod brzozami a prawdziwki??? pod metasekwoją.
Grzybów nie zrywam. Zostawiam, żeby zdobiły ogród. Potem są chyba zjadane przez ślimaki.
Asiu, u Ciebie też chyba rosną?
Ja marzę, żeby pojawiły się u mnie czerwone muchomory.