Vero, a jak ta syrena zdołała tak daleko od wody odejść ?

Nie myślałam, Verciu, że masz tak dużo tych rojników, mało Ci w gruncie, to jeszcze tyle w donicach .
A powiedz mi, czy masz dużo pielenia na tych skalniakach???
Pomiędzy kruszywem, to chyba średnio fajnie pielić?
Ładne fotki oszronionych roślin, u mnie dzisiaj też był taki widok rankiem, tylko zdjęć nie było czasu zrobić.

Neluś, a po co wzdychać do maja jak wcześniej też jest ciekawie

























Miłko czas najwyższy sprawdzić to w realu


Edytko, no widzisz niewdzięcznicę, obraziła się, bo za mały akwen dla niej
Jeszcze dzielić go z żabami, zaskrońcami, traszkami, rybami i jakimiś drobnymi żyjątkami - tego już nie zniosła
Poczłapała poić ptaszęta i owady







Eluś, rojniki w pojemnikach posadziłam tej wiosny z czystego lenistwa Zastąpiły surfinie i takie tam inne jednoroczne, które wymagały większej uwagi.
Czy mam dużo pielenia na skalniakach, otóż skalniak mam jeden, tylko nie mieści mi się w kadrze ( taki ze mnie fotograf ) i na zdjęciach są fragmenty tegoż.
Pielenia nie więcej niż w innych częściach ogrodu. Warstwa grubego żwiru skutecznie hamuje rozwój chwastów. U mnie nadal mrozi

Vercia , źle przeczytałaś mój wpis
Pytałam się jak wyglądała po przemrożeniu prawa strona od wjazdu na posesję ..... wiem , że kiepsko było i jest z wyjazdami w tym roku ....ja też mam kilka odroczonych albo wycofanych

Jeden skalniak, ale za to wielki .
Pytałam o pielenie, bo mam żwirowe ścieżki w różance, żwir jest na agromacie.
W pierwszych latach było prawie bez chwastów (skrzyp się przebijał zrzadka),
ale z biegiem czasu sporo chwastów tam kiełkuje z nasion niesionych wiatrem.
Na ścieżce o tyle łatwo, że podcinam wąską motyczką, spomiędzy roślin to już zabawa .
Widzę, że zaczęłaś wiosenne wspominki ,

O, już nastała wiosna choć piękna Twoja wiosna to ja lubię jesienne czy zimowe fotki

A, bo to jednak panna z nogami. Na tym zdjeciu wydawało mi się, że to rybi ogon VERA napisał:

Verciu, aż mi serce żywiej zabiło, gdy zobaczyłam te kwitnące konwalie Ach, doczekać kolejnej wiosny, cudownej, świeżozielonej!
Arum na zdjęciu pod cyklamenami, to chyba nie gatunek? Ostatnio bardzo mnie zakręciły i szukam inspiracji zakupowej w internetach

Olusia, no faktycznie - źle przeczytałam
Zasugerowałam się tym, że planowaliśmy wyskoczyć na jeden dzień gdzieś na odludzie a zimnica pokrzyżowała nam plany Prawa strona ok.


Eluś pomiędzy żwirową ścieżką a skalniakiem jest mała różnica.
Mianowicie, ścieżka jest pusta, natomiast skalniak porasta sporo roślin, więc chwasty nie mają zbyt wiele miejsca aby się swobodnie panoszyć.
Łatwo je opanować jak już się pojawią



Majeczko, mróz skutecznie rozprawił się z kolorami w ogrodzie - smutasów nie ma co pokazywać a ja już tęsknię za wiosną


Edytko, ta maszkara z "nogami" została przeniesiona ze starego ogrodu. Wiem, jest paskudna, ale mam do niej sentyment, to pamiątka z lat siedemdziesiątych ub. wieku
........a z nią, kawałek historii starego ogrodu. Ponadto spełnia rolę poidełka........................


Poluś, ja też chcę już wiosny, nawet nie potrzebuję zimowego odpoczynku od ogrodu
To arum to rzeczywiście odmianowe, kupiłam od pani L.W. po 50 zł. za całkiem małe bulwki. Ale ta pani słynie z sufitowych cen, a ja tak bardzo chciałam je mieć ............................

Przecież za altanką to już macie odludzie ......

Olusia napisał:

Jakie tam odludzie Olusia, tam jeże mieszkają

Od kiedy jeże to ludzie ?

Oj tam Olka czepiasz się , pewnie że nie ludzie - ale żywe stworki i zamiast domku dla jeży wybrały sobie legowisko za altanką pod płotem w żywopłotowym buszu.
No i jak im przeszkadzać skoro już pewnie śpią ???
...a domek jeżowy zaadoptował na mieszkanie bezdomny kocurek albo kocurkowa
Przyszedł i został.................. , na jak długo nie wiem. Był strasznie zabiedzony, teraz wygląda już lepiej

Verciu, ten Monksilver, to faktycznie ta odmiana? Może to kwestia zdjęcia, ale mało srebrne te liście. Powiadasz, ze zapłaciłaś 50 zł, ale jaką porcję?
Namierzyłam kilka odmian Arum w UK i juz kupiłam, ale najlepsze są w szkółce, która nie wysyła. Byłam tam 2 lata temu z Bertem, moim synem, to ok. 2 h drogi. Gdyby nie ten wredny covidowy czas, poprosiłabym młodych, żeby skoczyli na wycieczkę w tamte okolice. Oczywiście, ja bym sfinansowała

Monksilver był zdominowany przez bluszcz, bardzo zacieniony.
Zdjęcie robiłam po wykarczowaniu bluszczu, być może dlatego się należycie nie wybarwił. Albo i pomylona odmiana
Za jedna bulwkę płaciłam 50 zł., kupowałam po trzy sztuki z odmiany bo chciałam aby szybko się rozrosły. Na ten efekt ze zdjęć czekałam cztery lata. Łatwo sobie wyobrazić wielkość bulwki.
Twoje które sadziłaś to giganty w porównaniu do mojego dawnego zakupu, no ale jak się człowiek uprze a nie widzi towaru ....................to wychodzi na

Słodki kociaczek.
Wiosenne wspomnienia bardzo kolorowe, ale muszę się przyznać że jeszcze mi nie tęskno za wiosennym przebudzeniem.

Jennnyyy! Verka! Przyjadę! tylko nie wiem kiedy Koniecznie muszę!
Panienka z konwią nie dość, ze urodna to i pożyteczna! Skubią ją z zachwytem!

Biedne te koty w zimowy czas... u nas pojawiły się dwa nowe, zupełnie dzikie, boją się każdego ruchu,
a sierść mają tak puszystą jak futro - czyżby jednak jakieś mrozy czuły...?

Jeże ostatnio mnie omijają.. kiedyś były nawet dwa pokolenia.. wieczorem było słychać chrupanie
a teraz nawet miałyby lepsze warunki (bo specjalnie zostawiłam im przestrzeń pod drewutnią )
jednak od kilku lat ich nie widzę..
Dzięki Veruś za wiosenne widoki, tym bardziej, że u mnie kolejna rabatka rozorana i ogólnie smutno...

Ludzie notorycznie dają jeżom mleko, a ono jest dla nich wyrokiem śmierci. Może to jest przyczyną braku jeży u Ciebie Nelu?

Majeczko, ja odwrotnie - chcę wiosny



Miłko czekam , to tylko ok.100 km.

Neluś, ten nasz nie nasz kociak też już ma takie puchate futerko - może to rzeczywiście wróży normalną zimę
Jeżowy domek stoi czwarty rok w ogrodzie w zaroślach, a jeże wybrały i tak same sobie mieszkanie bez naszej pomocy.

Ewuniu, M przywiózł znalezionego na drodze poturbowanego jeża i ten zanim wydobrzał bardzo chętnie jadł surowe mięso. Natomiast wodę popijał tylko w upalne dni