Vero, jak patrzę na Twój piękny ogród, to aż nie chce się wierzyć, że to bardzo młody ogród. Jesteś czarodziejką. Maluszki cudne.

Vero Dziękujemy Tobie oraz zacnemu małżonkowi za gościnę oraz możliwość przeniesienia się do ogrodowej krainy czarów.

Żadne zdjęcia nie oddadzą piękna oraz ogromu pracy które włożyliście w Wasz kawałek raju na ziemi.

Zostaje nam wspominać i czekać na kolejną możliwość przeniesienia się do Magicznego ogrodu.

Dziękujemy !!!

Jedna z wielu foteczek ale ten obrazek bardzo mi się podoba.

Ewuś,, irysy sadziłam bardzo późną jesienią stąd bardzo mało zakwitło w tym sezonie. Kilka wypadło podczas tej nie zimowej zimy (zgnilizna je pokonała) cieszę się z tego co zostało............................................................

Maleństwa, im mniejsze tym bardziej urokliwe (przynajmniej dla mnie)



Żanetko, gradobicie z ulewnym deszczem, ale to już historia która przydarzyła się o tej porze roku po raz pierwszy, oby i ostatni


Majeczko, ja w "odwecie" podziwiam Twoje Różane Królestwo


Gosiu, ja też tak mam............................................................



Wiesiu


Tomku, lewizje u mnie radzą sobie same. Mają suche stopy (dobry drenaż, żyzne, kwaśne podłoże) karpina w szczelinach której rosną wypija każdy nadmiar wody więc raczej nie mają powodu zagniwać - i to wszystko


Geniu, sfrajerowałam się, mogłam Ci przywieść na Zlot karpe Golt Milk , mam sporą kępę, ale nie pomyślałam



Danusiu wielkie dzięki


Inko, oj tam, oj tam - zaraz czarodziejka - tyram i tyle


Qra, na tym obrazku jest czyściec lawendolistny,

Już się dla Was ukorzeniają sadzonki, liczę na powodzeniem bo robię to pierwszy raz - sadzonkuje czyściec znaczy się
Proszę już sobie rezerwować czas na dłuższy pobyt u nas, było nam bardzo miło w Waszym towarzystwie - zapraszamy ponownie

Nie wiem jak to się stało, napisałam posty, okrasiłam niektóre zdjęciami, wprowadziłam i...........słowo pisane zostało, zdjęcia poszły w kosmos

Więc ponawiam próbę....................

Przy wpisie do Ewy




Gosi


Geni


Qra

Kwitną sobie...................................................................................

Dla dziewczyn ze Zlotu obiecana kwitnąca azalia japońska "Rosinetta"



Pozdrawiam, buziaki

[quote="VERA" post=71060Geniu, sfrajerowałam się, mogłam Ci przywieść na Zlot karpe Golt Milk , mam sporą kępę, ale nie pomyślałam [/quote]

Witaj Vero tak prawdę mówiąc nie miałyśmy okazji nawet ze sobą przez chwilkę porozmawiać , musimy to na następnym Zlocie nadrobić.


Piękne kwitną Ci martagony , u mnie zostały tylko 2 , zginęły mi zeszłej wiosny bordowy , żółty i biały za szybko wyszły a potem zmarzły i zgniły

VERA napisał:

Vera co to za cudo......?

Ogromnie się cieszę że miałam okazję poznać gospodynię tego czarującego miejsca . Nieustannie podziwiam włożoną pracę i gratuluję zapału

Vęro ! Cieszę się, że było mi dane poznać Cię osobiście. Teraz jeszcze bardziej Ciebie podziwiam za wszystkie dokonania.

Chyba jestem gapa, ale nie kojarzę martagonów pierwszej wiosny w nowym ogrodzie. przeniosłaś je z tamtego ogrodu,
czy to są nowe nasadzenia ?

Witaj Vero
Czas goni do przodu, zaległości jednak nadrobiłam. Cudowny ogród (jestem mało oryginalna?) Zdjęcie z perspektywy na większą część jest prześliczne.Lubię takie zdjęcia "całościowe", choć pojedyncze rośliny również trzeba przecież pooglądać z bliska

Vero, ciesze się, że mogłam poznac Cię osobiście
Martagony kwitną obficie, bardzo mi sie podobają ale boję się je sadzić, tyle nasłuchałam sie o ich trudnym charakterze....

Ja też, ja też się cieszę, że mogłam Cię poznać. Krótko rozmawiałyśmy, ale lekcję dot. rozmnażania pierwiosnków zapamiętałam .
Od początku śledzę powstawanie tego ogrodu i podziwiam Twoją pracowitość .
U mnie matragony nie zakwitły, bo pączki ściął przymrozek majowy, ale mam nadzieję, że kiedy,ś w końcu, zakwitną tak obficie, jak tu.

Verciu cudnie kolorowo u Ciebie te lilie i róże takie cudne ale mnie tez najbardziej zachwyciła jak to moja babcia mówiła -ta ciapiata

Vero -jak zawsze coś ciekawego u Ciebie można znaleźć

Tej przestrzeni dla irysów to Ci po prostu zazdroszczę . Przypomnij jeszcze raz jak się nazywa ta piękna mała różyczka pachnąca piżmem. Trzymam dla niej miejsce. Może w tym roku się uda.

Vero, i ja nieustannie cierpię na brak czasu. Niedziela to chyba jedyny dzień, kiedy po forum poruszam się bez pośpiechu. Cudne kwitnienia u Ciebie no i róże są jeeee.... masz bardzo ciekawe rośliny i przestrzeń, co oznacza dużo pracy. Spokojnej niedzieli

Kochani, było mi niezmiernie miło poznać osobiście tylu Wspaniałych Zielono Zakręconych

Geniu, trzeba koniecznie odrobić tę stratę na następnym Zlocie
Pawle - to "Oh Wow" , bardzo odporna, nie okryta na zimę, kwitnie jak widać - zapach bardzo subtelny

Wiesiaczku kochany

Elżbieto, martagony przeniosłam jesienią ze starego ogrodu, zakwitły prawie wszystkie

Efko - raju, takie wpisy mile łechcą próżność starego ogrodnika /ogrodniczki/

Ewuś, martagonów się nie bój, moje rosły i obecnie też rosną na glinie. Dają radę i niektóre ładnie się mnożą

Elsi, moje ocalały, chociaż sporo roślin oberwało solidnie - niektóre nawet wypadły . Życzę powodzenia w uprawie
Danusiu, jak pisałam Pawłowi
Żanetko, zapraszam na kolczasty spektakl - zaczyna się.........................






Gosiu, jeszcze kawałek irysowiska czeka na tegoroczne od Roberta - później - nie wiem co zrobię . Ta róża to "Diamond Eyes"


Aniu, dziękuję i przesyłam

Verciu, opuncje kapitalnie wyglądają Uprawiałam je kiedyś, zrezygnowałam i teraz trochę żałuję.