Anito - takiego terenu to jedynie można współczuć Kocimiętka jest taka bezpretensjonalna i za to ją uwielbiam. Teraz czekam na następne 2 odmiany. Jabłonką się zajmę jesienią i mam nadzieję, że ją wyprowadzę na prostą
Wiktorio - kamienie dodają charakteru ogrodowi i to w nich lubię. Nie przemawiają do mnie wymyślne dodatki, tylko proste i skromne. Są w ogrodzie niezastąpione, a nowe roślinki to moje teraz oczko w głowie
Ewo - nie wiedziałam jak to wszystko wyjdzie, ale jeżeli mnie widok tych roślinek nie boli a co najważniejsze podoba mi się i dobrze się w tym czuję, tzn. że jest tak jak miało być. Entuzjazm to dobra rzecz, mojej rodzinie tez się udziela i jest
fajnie

Szybki obchód i widok na pomalutku rozkwitającą Leonardo Da Vinci



i następna - Coral Sweet Dream



a piwoniom jakoś długo to schodzi



i bakopa w doniczce



Udanego poniedziałku

O, widzę że różanka się rozwija na całego . A niebieską bakopę widzę po raz pierwszy

zaczyna się dziać oj zaczyna -i widać efekty naszej pracy ,miłego dnia

Aniu różyczki Ci już kwitna a ja dopiero u jednej pączusie wypatrzyłam

Ech... kwitące róże! Cudne! Moje mają kilka listów, ze trzy razy przemroziło nowe krzaczki, co puslicły to zdechły, ale wreszcie odbijają... może i ja sie doczekam?

Widzę, że działasz na wielu frontach, do entuzjazmu przydałyby się dodatkowe dłonie do pracy, chociaz w tych najprostszych i najcięższych. Pomalutku wyjdziesz na prostą, ułożysz sobie co, gdzie i jak. Ogrody ucza pokory i cierpliwości....Róże kwitną i to wczesnie, więc jest dobrze

Róże dodają ogrodowi urody. Też bardzo się cieszę z ich pierwszych kwiatów.

Dopiero wyszłam od Iny ,róże .Wchodzę do Ciebie ,róże .A u mnie pączusie tylko ,a ja już się doczekać nie mogę zwłaszcza ,że rh srodze mnie zasmuciły .Moje piwonie też na takim etapie ,jak Twoje ,ale tylko 3 mi zakwitną .Dobre i to .Aniu postępy w Twoim ogrodzie widzę na każdym kroku

Wiesiu - rozwija się, ale to jeszcze malusie są krzaczki - aczkolwiek widoczne gołym okiem
Żanetko - każdy pączek mnie cieszy a jak już widzę kwiatka to jestem cała w skowronkach. Praca jednak popłaca
Danusiu - następne zaczynają a ja nawet nie mam czasu na zrobienie zdjęć, ale to nic, mamy całe lato
Neluś - doczekasz się! ani się obejrzysz a swoją różanką się zachłyśniesz. Moje to też takie mikrusy, tylko te sadzone jesienią zbudowały jak na razie śliczne krzaczki a wiosenne nasadzenia daleko w tyle
Ewuniu - obecny mój czas to właściwie jeden, wielki front - wojenny i wcale nie chodzi o ogród tylko o pełen dom i masę różności z tym związaną. Oj przydałaby mi się pomoc. Teraz odpada mi koszenie, nie musiałam malować ogrodzenia itp. bo syn to wszystko robi. Dla mnie to bardzo dużo Mąż z kolei niesamowicie zajęty skończeniem swojej z kolei pasji z którą walczy od półtora roku i tak to się kręci. Mam to szczęście, że każdy z nas ma swojego bzika na punkcie czegoś i rozumiemy się wszyscy dzięki temu doskonale. Z różyczek baaardzo się cieszę
Inuś - bez wątpienia! W końcu to królowe
Ewuniu - i gdzie nie spojrzę u siebie to widzę róże Tobie 3 zakwitną i mnie też tylko trzy, bo mam ich aż trzy A postęp musi być!

Tak jak wcześniej pisałam, zaczęłam obsadzać rabatkę preryjną i zrobiłam ją w ciągu jednego dnia z przerwami na różniste inne sprawy. Bardzo się z tego cieszę, że już jest, że moje marzenie się spełnia Na razie nie robiłam fotek, bo jeszcze stosy darni, doły i wygląda nieciekawie. Ale to już kwestia uporządkowania a nie myślenia i dumania. Przedwczoraj pojechałam po pergolę do lewego pustego kąta. Zamiast kupić kratę jak to sobie planowałam, wróciłam z dwoma elementami lamelowego płotu To prezent na dzień mamy od syna. Już stoi i dała niesamowitą przytulność. Zdjęcia mi kompletnie nie wyszły, ale dzisiaj wieczorem zrobię nowe. Tam jest cały czas słońce a ja mam wielki problem z obfoceniem czegokolwiek przez to swiatło. A z kolei wieczorami tam mnie nie było.

Na dzisiaj taki zalążek krwawnika Paprika z pozdrowieniami dla Wszystkich odwiedzających



i startuje kocimiętka blue moon ( po prawej widać olbrzyma Wolkers Low- koniecznie muszę pozamieniać te gabyryty )



i widok na ptaszynę z kuchennego okna



Pozdrawiam goraco

Co znaczy, że się zabierzesz jesienią za jabłonkę? O cięciu mówisz? To za późno chyba. Przed zimą to nie jest dobry pomysł chyba. Cięcie prześwietlające można do sierpnia bodajże robić, ale drobne tylko. Nie jestem aż tak mocno obeznana, bo pierwszy raz sama cięłam i od niedawna zajmuje się swoimi, ale tak mi mówiono. Opryski na parcha choćby, to też wiosną wczesną. Bo potem jak już po owocach czy w trakcie, to chyba bez sensu jest. Weź doczytaj dokładnie i sprawdź czy głupot nie gadam, ale moim zdaniem to już poczekać powinnaś do marca, nie do jesieni. Bo nie bardzo rozumiem co Ty chcesz z tą jabłonką jesienią robić? No chyba, że przetwory. Wtedy to ok.

Bardzo jestem ciekawa tego zakątka, jaki się stworzył dzięki płotkom..

Mi Mąż już kilka razy powtarzał, że trzeba taras osłonić, coś posadzić albo pergolę postawić i puścić po niej coś..
Ostatnio miałam forumowych gości i też ten temat obgadałam.. i pewno coś kiedyś będę działac.
Zadziwia mnie to..normalnie to bym do obi jechała od razu po wyjeździe gości..a tu- loooozik

Rabata preriowa na pewno jeszcze, jako świeżo obsadzona, wygląda młodo i jak nieopierzona..ale daję jej rok, max 2 lata i bęzie dech w piersiach zapierać1
Pamiętam z różnych lat i różnych forów zdjęćia rabat traiastych w dużych ogrodach..ależ to były widoki
Najbardziej w pamięć zapadłą mi rabata trawiasta u Moni i cały ogród Mufki..coś czuję, że u Ciebie szykuja się podobne widoki

Uściski

Ten krwawnik Paprica i u mnie rozwija pąki kwiatowe, a dwie inne odmiany mają tylko liście.

Anitko - poczytam w wolniejszym czasie o jabłonkach. Dla mnie nawet lepiej, że np. w marcu, bo jesień to mam już praktycznie zaplanowaną

Moniś - ten zakatek to mi przypomina taki inny, miły i przytulny zakątek A wiesz czyj? Twój! Tak jak u Ciebie pisałam, że uwielbiam takie w ogrodzie zaciszne miejsca tak też u siebie takie mam a na polu wprowadzam. Stałam w sklepie przed kratownicami a oczy i tak leciały na zabudowany płot. Da mi też taka mała zabudowa poczucie intymności, bo przecież tam jest wszystko odsłonięte a dla roślin ciut cienia i delikatną osłonę. A co do traw : nie znam tych ogrodów o których wspomniałaś, poszukam w necie i zerknę czy będzie podobnie. Jeżeli te dziewczyny mają oprócz sucholubnych inne zwykłe rośliny wplecione w takie trawy, to będzie inaczej niż u mnie. Moja to 100% sucholubna, tak jak chciałam. Ale co najwazniejsze : wzorcem z którego czerpałam wiedzę to Piet Ouldof . Jak dla mnie mistrz najwyższej klasy w projektowaniu rabat nieskomplikowanych, prostych, naturalnych. Tak żeby nic za 2 lata nie robić przy takiej rabacie. I dlatego mam tam tylko parę gatunków, ale w większej ilości. Długo się przyglądałam jego pomysłom. Na pewno odgapiłam jeden motyw - mikołajki na tle trzcinników. Ale cała reszta to już moja wizja z czego się cieszę, że własnie moja. Układ - jest bardzo prosty, w masie ma to wszystko być i są oddzielone jedne rośliny od drugich, tak ma na fotkach Piet. Na dodatek postawiłam na inne trawy niż ma on, bo na takie, które w naszych warunkach nie powinny wymarznąć. Nie widziałam takich u nas na forum ( może nie zauważyłam ) , są niskie i naprawdę sama jestem ciekawa jak to wyjdzie, bo nigdzie ich w taki sposób jak ja mam nie widziałam. U Pieta wszystko jest robione na przeogromnych terenach, u mnie na kilkunastu metrach, więc to taka namiastka. Gdybym chciała zrobić to z rozmachem ( a bardzo bym chciała ) to niestety, ale musiałabym obrabować bank ... nie da się...ale można systematycznie np. przez kolejne sezony dokładać sobie do tej rabaty i pociągnąć ją na drugą str. pola. udało mi się zacisnąć zęby i skupić się na paru roślinkach co jest bardzo trudne. Ale wiem, że w przyszłosci ta rabata nie bedzie w żaden sposób pracochłonna i ma żyć swoim zyciem a co sie wysieje to ma zostać. Ale się rozpisałam ale trafiłaś w mój czuły punkt a ja bym tak mogła godzinami rozprawiać o tej rabacie

Ewuniu - ja mam tylko dwie odmiany, czekam na Terracottę - wolniej jej idzie

no to zakątek przed - ten róg przekopałąm



po - na razie za płotkiem rozłożyłam puste worki po korze - tam niczego i tak sadzić nie będę a jak przyjdzie ogrodzenia to pomyslę sensownie...


I skrawki prerii, nie można uchwycić całości





i różne :
Carl Rosenfield












kłosy Avenuli - jest w dalszym ciągu cudowna, smukła, ma teraz ok. 70cm. musowo na prerię musze dokupć, bo tam jej nie mam



jeszcze takie miałam - dzisiaj go pomaluję - rosną tam - wyrzucona, przycięta do zera i zapomniana Alchymist ( sięga juz do kolana i ma pączki ), powojnik Westerplatte oraz nowa pnąca Lucia. Zakątek w barwach ciepłych



Pozdrawiam i udanego dnia a i weekendu wszystkim

edit : na fotkach jest róg rabatki preryjnej, ona się ciągnie w lewo w kierunku nowej pergoli a w połowie pola w prawo (przecina pole ) za nią rośnie żywopłot grabusiowy, on zrobi robotę jak urośnie ... spadam....

Aniu, preria jeszcze młoda, ale potencjał ma ogromny. Natomiast zdjęcia ze żwirowo-kamienistymi ścieżkami mnie oczarowały
Rośliny nabrały mocy, a to dopiero początek sezonu po długiej, zimnej wiośnie

Aniu idziesz jak burza z tymi nasadzeniami bedzie pieknie a reszta ogrodu oczywiście przepiekna kolorowa

Żwirowo-kamieniste ścieżki z kocimiętką w tle pierwsza klasa , tylko się zastanawiam czy nie wysiewają Ci się w tych kamykach chwasty

Też się zastanawiam nad tym samym, co Wiesia.
A pokaż grabusiowy żywopłot. Dziś właśnie ze swoim zrobiłam porządek. Znaczy wycięłam zielsko zza niego i wyszarpałam ze środka ile się da. Nie dam rady pod nim pielić, zielsko rośnie aż miło. O tyle dobrze, że grabusie też. U mnie jest tak z powodu zarośniętej działki po sąsiedzku. Nie ma tam nic oprócz zielska do pasa. Ciekawa jestem, jak Ty to rozwiązałaś.

Jeny, jak zimno się zrobiło. I tylko 3 stopnie w nocy. Ogórasy i cukinie lecę poprzykrywać.

Lubię takie zdjęcia "przed" "po". Wtedy dokładnie widać jak nasze ogrody się zmieniają, pięknieją .

dobra nuta napisał: Ten fragment jest bardzo me gusta . Czy kamienie nie przerastają Ci chwastami?

Też mnie zauroczył ten fragment kocimiętki to moje ukochane byliny i wszędzie mogą rosnąć
Rozwijające się różane pączusie radują serduszka
Na preriową czekam niecierpliwie pewnie dość szybko zacznie nabierać masy i cieszyć oczy